Kościół św. Franciszka

Fajny kościół, księża także. To nie moja parafia, ale wybrałam ją na swoje nawrócenie po 12 latach. Chrześcijaństwo nigdy nie sprzyjało zwierzakom, a ja te bardzo lubuję dlatego wybrałam św. Franciszka. Kościół i księża przypadli mi do gustu. Wiara z pewnymi rzeczami nie do końca się godzi i nie idzie w parze jak np. z nauką, ale czym była by wiara bez wydaje się racjonalnych przeszkód? Nie zawsze zgadzam się z tym co mówi dany ksiądz na jakąś konkretną sprawę i gdyby nawet zdarzyło się, że powiedziałby coś z czym kompletnie się nie zgadzam, albo nawet nie zgadza się większa część ludzi to i tak zamierzam uczestniczyć w życiu kościoła i sakramentach.W końcu nie chodzę do kościoła dla księdza, on może być tylko drogowskazem. Przyznaję, że akurat księża z tej parafii w wielu sprawach są dla mnie drogowskazem. Bardzo podobają mi się te wydruki cotygodniowe z opisem tego, która Ewangelia akurat będzie czytana w daną niedzielę i interpretacją różnych tematów z nią związanych. Bardzo często znajduję w tych interpretacjach coś odkrywczego. Ktoś zwrócił uwagę, że co roku Ewangelia się powtarza i ciągle powtarza się to samo, ale za każdym razem w tych samych słowach można znaleźć inną treść, za każdym razem jakaś inna poruszona kwestia może się wyłuszczyć i tak bywa z kazaniami. Też powtarzanie modlitw czy wyznania wiary za każdym razem wzbudza we mnie trochę inne emocje, pozwala naprawdę przeżywać i przypatrywać się tym słowom. Dawno temu wypowiadałam je tylko automatycznie, kilkadziesiąt lat zabrało mi, aby zacząć je przeżywać, więc to ma sens.

Przez takich księży człowiek coraz bardziej odsuwa się od Boga, całkowity brak empatii, że aż wstyd.

Kościół robi bardzo dobre wrażenie estetyczne na zewnątrz jak i wewnątrz , bardzo ładne i efektowne wnętrze , rewelacyjne kamienne wykończenie za Ołtarzem potęguje wyniosłość tego szczególnego miejsca . Bardzo miło zaskoczyło mnie również dogłębne bardzo merytoryczne kazanie ...Serdecznie POLECAM ...

01.12 drzwi od kościoła zamknięte, w środku garstka ludzi natomiast w przedsionku przed zamkniętymi drzwiami mnóstwo chce wejść do środka, praktycznie jeden na drugim. Nie można było przystąpić do spowiedzi tym bardziej przyjąć Eucharystii, strasznie się zawiodłem i nie rozumiem w imię czego a raczej kogo utrudnia się życie wiernym... Nigdy bym nie pomyślał ,że przyjdą takie czasy ,że kapłani będą utrudniać wiernym relację z Bogiem i zastanawiam się jak oni się będą z tego tłumaczyć... Nie mi, a Najwyższemu... że oni się Boga nie boją robiąc takie coś, stawiać wyżej rządzących?

Jeśli szukasz wspólnoty modlitewnej i chcesz pogłębiać swoje życie duchowe, w tej parafii znajdziesz takie możliwości. Dla osób, które chcą pogłębić duchowość patrona parafii - św. Franciszka - Grupa modlitewna św. Franciszka. Dla chcących żyć charyzmatami św. o. Pio - Grupa modlitewna pod Jego wezwaniem. Dla tych którzy chcą rozwijać Duchowość Maryjną i rozmodlić na różańcu - działają Róże Różańcowe - Rodzinne - modlitwa za dzieci i rodziny, Dziecięca - obejmująca modlitwą rodziców, rodzeństwo, dziadków i chrzestnych, Młodzieżowa - młodzi też modlą się na różańcu w swoich intencjach :-) Wstawiennicze - modlitwa w intencjach składanych przez innych ludzi, Wynagradzające - dla tych, którzy czują potrzebę wynagradzania za grzechy i podjęcia pokuty w formie postu/wyrzeczenia. Jeśli kochasz Najświętsze Serce Jezusa - odnajdziesz się w Grupie Intronizacyjnej. Lubisz wielbić Boga śpiewem? Zapraszamy do chóru :-) Rodziny Szensztackie, Ministranci, Grupa Młodzieżowa i Dziecięca, Domowy Kościół... I mam nadzieję, że o nikim nie zapomniałam ;-) Nawet pandemia nas nie powstrzymała, bo część Grup działała on-line.

Przez proboszcza, który prowadzi większość mszy przestałem uczęszczać na homilie w tym kościele. Mam wrażenie ze prowadzi msze i wygłasza kazanie tylko dla siebie, zarówno jeśli chodzi o sposób mówienia jak i treść. W ten sposób na pewno nie przyciągnie młodych ludzi, a wręcz przeciwnie.

Co to za parafia? Żeby mówić do parafian nie przychodzcie z dziećmi?! Gdyby każdy to brał sobie do serca to kościół byłby pusty bo 90% parafian to młode rodziny z dziećmi - sorry taką mamy dzielnicę. Jak tak można powiedzieć? Szok i niedowierzanie. Ostatnio temat jest gorący. To ja pytam po co jest niedziela żeby chodzić osobno? To jak mamy dać dzieciom ten przykład. Cały tydzień się mijamy i jeszcze w niedzielę tak ma być? Bo komuś przeszkadzają dzieci. Siedziałam w ławce i z niedowierzaniem słuchałam że najlepiej byłoby żeby rodzice nie przychodzili z dziećmi! To ja pytam czy jesteśmy parafianami drugiej kategori bo mamy dzieci i tylko na 11:30 możemy wszyscy przyjść bo tylko wtedy można!? Tak??? Tym bardziej jestem oburzona bo ostatnia msza gdzie cała ta sytuacja miała miejsce (10:00) dzieci przez całą mszę były grzeczne, nic- poprostu czasem sobie na stopień wchodziły i rozglądały. Ja pytam!? jak ma dziecko 1,5 roczne godzinę wytrzymać w ławce i jeszcze się nie odzywać? Bo rozumiem że to jedyny warunek? Zrozumiałabym jeżeli nonstop się drzeeee, no coś jestem w stanie zrozumieć. Powiem tak. Nie dość że muszę pilnować moich dzieci żeby były grzeczne to jeszcze chcę się skupić na liturgii i jakoś mi się udaje a Ci wszyscy łącznie ze scholą którzy mają problem bo muszą tylko się skupić a nie potrafią to problem leży tylko w ICH głowach. W innych parafiach dzieci nigdy nie były problemem tam gdzie chodziłam a tu proszę dzielnica gdzie większość to rodziny z małymi dziećmi i takie buty. Cóż....a co mówił Jezus? POZWÓLCIE DZIECIOM DO MNIE PRZYCHODZIĆ". KOŚCIÓŁ JEST DLA WSZYSTKICH A NIE DLA WYBRANYCH."

Pięknie przeprowadzona muszę, akurat byłem na chrzcie, kościół duży z duże ilością ławek. Dlatego można znaleźć wolne miejsce i uczestniczyć we Mszy Św.

Jak każda świątynia katolicka, przepełniona atmosferą modlitwy i kontemplacji. Na pewno szukający ukojenia skołatanej duszy, tu je znajdzie.