ArcelorMittal Kraków Brama nr 5

Widzę, że usunięto moją ostatnią opinię. Więc się powtórzę. Pracownicy ochrony na tym terenie to swego rodzaju organizacja przestępcza, która uważa, że ma większe prawa niż policja.Na bramie bądź grzeczny, schowaj kamerkę, laptopa. Bądź już w butach z noskiem, kamizelce a kask (czteropunktowy) miej na widoku.Po terenie zakładu miej zapięte pasy i zatrzymuj się przy każdych torach. Nawet jak nie ma znaku STOP to zrób to, bo nie wiesz kiedy i skąd wyskoczy ochrona i wlepi Ci mandat.Przy wyjeździe pod żadnym pozorem nie wychodź z auta by otworzyć drzwi naczepy i przyspieszyć procedurę. Dopóki ochroniarz nie wyda Ci polecenia, siedź w kabinie.W cywilne ciuszki przebierzesz się jak już wyjedziesz i znajdziesz miejsce gdzie można się zatrzymać.Powodzenia.

Dziury straszne i można się zgubić. Trzeba swoje odstać a tak to załadunek szybki

Parking masakra ale zaladunek szybki max do 2h cała robota.

Huta jak huta zależy gdzie i co ładujesz, są kursy że wszystko idzie sprawnie a są i takie gdzie trzeba swoje odstac

Parking wygląda jak leję po bombach urwalem tam nadkole.. Nie polecam a zarządcy tego miejsca powinni nasypać kamień w te ogromne dziury...

Jedyny plus firmy to parking gdzie mozna pauze wykręcic bo tam to trzeba swoje odstać. Brawo dla ochrony i karanie kierowców za niedługo nie będzie miał kto tam jeździć, grunt że czuja sie ważni niz milicja

Firma pod GPS 50.069379 20.0917334. Wjazd niepozorny za przejazdem tramwajowym. Przez szlaban na klepisko zwane parkingiem. Z tamtad pieszo z dowodem osobistym, dowodem rejestracyjny ciągnika i naczepy spowrotem do bramy. Oczekiwanie w deszczu w kolejce by nieuprzejmą siwa urzędniczka spisała dane wbrew RODO i dala plan gdzie podjechać. Po drodze czai się ochrona by sprawdzić, czy kierowca na wertepach na terenie huty ma zapięty pasy w kabinie. Polujacy to firma ochroniarską , gdzie zamiast ochraniać mienie, polują na kierowców. Dowiedziałem się, że informacja jest w biurze, które jest obskurnym, brudnym małym pomieszczeniem, nie wiele wiekszym od szaletu. Cała wizytowka firmy. Brak pasa to zakaz powtórnego wjazdu na teren Mittalu. Kierowca nie jest zapoznywany z regulaminem. Sam rozładunek szybki i sprawny. Jedyny plus to obsługa rozładunku. Po zakończeniu wyjazd brama wjazdową, gdzie sprawdzają zawartość pustej naczepy. Byłem w szoku za otrzymanie zakazy wjazdu za brak pasa poza obrębem drogi ruchu . Skutek to totalny atak śmiechu. Firma to ogólna porażka, dziurawe drogi, budynki sprzed 300 lat. Toalety brak.

Ogólnie ku....... i dziadostwo jeśli chodzi o załadunki to lepiej omijać to miejsce z daleka ludzie którzy tu pracują mentalnie żyją jeszcze w czasach komuny nie ma co żałować takich ludzi kiedy tego typu zakłady upadają oni sami przyczyniają się do upadku takiego zakładu

To nie parking, tam można świnie wpuścić będą się w błocie taplać, masakra, trzeba gumiaki ze sobą wozić jak ktoś ma zamiar tam jechać. Wielki arcelormittal a nawet parkingu nie potrafią zrobić