Pszczyna

Jest kładka przejściowa nad torami na perony kasa biletowa wc na pieniądze poczekalnia automaty z przekąskami i piciem.Budynek zadbany czysty obok centrum przesiadkowe odnowione

Zapyziały dworzec, drzwi do toalety nie do sforsowania, automat zeżera monety, pani w kasie twierdzi, że to nie jej problem. Żenada. Jak już otworzysz drzwi wytrychem (dosłownie) to miej własny papier.

Przyszliśmy na dworzec 25 minut przed odjazdem pociagu, po to żeby mieć czas na ZAKUP BILTU!!! . Niestety przed nami były dwie osoby, których PAN siedziacy za kasą nie ogarnął przez ten czas. A jak wiemy u konduktora płaci się 10 zł więcej. Nie pozdrawiam Pana

Wiele dworców w Polsce odwiedziłem i to jest jeden z tych który prowadzi do wielu pięknych do zwiedzenia miejsc ale trzeba najpierw przez ten dworzec przebrnąć.Od wielu lat się nie nic zmieniło wciąż jest ta kładka która wymaga od osób starszych wspinania się z peronu drugiego aby dostać się na peron pierwszy w kierunku miasta. Również obsługa okienkowa zależy czy Pani ma okres czy szczęśliwe dni-więc na dwoje babka wróżyła, nigdy nie wiadomo na kogo i z jakim humorem traficie.

Bardzo fajne miasteczko. Park, pałac, starówka, zagroda żubrów, skansen, muzeum prasy - jest co zwiedzać.

Классный , не большой городок, чистые маленькие улочки, есть шикарный замок, красивые парки и рыночная площадь, все здания в одном стиле

Klimatyczne miasteczka z naprawdę przyjemnymi miejscami, za każdym razem jak tam jestem jest inaczej ale zawsze miło

Gorąco nie polecam, przyjechałam na dworzec w Pszczynie z racji na komunikację zastępczą między Bielskiem skąd miałam jechać, a właśnie Pszczyną. Na stronach internetowych, jak i tablicy dworcowej komunikat, iż mój pociąg odjeżdża z peronu 1, toru 3 o godz. 18.58. Na peronie pierwszym tymczasem stoi pociąg Kolei Śląskich, ludzie stoją i zastanawiają się o co chodzi.Po czym o jakiejś może 18.57 może 58 komunikat pociąg odjeżdża (teraz, zaraz) znowu podany źle tor, peron chyba też (już nie dosłyszałam przez zamieszanie) i słychać gwizdek. Pociąg rusza z peronu 2, toru bodaj też (2 lub 1). Ludzie w bieg, zamieszanie jak nie wiem a do przebycia jeszcze ileś stromych schodów i kawałek kładki. Macie tam taki bajzel, że szkoda mówić. Nie wiem, czy też IC nie miało w tym swojego udziału, co nie zmienia faktu, że ludzie płacą za bilety, sprawdzają informacje, chcą gdzieś dojechać, a tam takie numery. Zróbcie ludzie z tym w końcu porządek, bo macie tam okropny bajzel. A komunikaty nadaje się wcześniej i poprawnie ;). Nie w każde miejsce jest transport co 30 minut. Jechałam stamtąd pierwszy i mam nadzieję ostatni raz.

Piękne i spokojnie miejsce na spacer z deserem i zwiedzaniem.

Pani na okienku zachowywała się jakby posadzono ją tam za karę. Brak szacunku do pasażerów, opryskliwa z pretensjami że się do niej przyszło po bilet. Jeśli się jej nie podoba praca to niech ją zmieni a nie wyżywa się na pasażerach. Podejrzewam że to nie będzie jedyna zła opinia jaka dzisiaj wpłynie.