Przeładownia nad torami

Stara przeładownia. Ciekawe miejsce. Góruje nad okolicą . Miejsce to dokładnie opuszczona stacja przeładunkowa kruszywa kopalni Rębiszów. Początki wydobycia bazaltu w tym regionie datuje się na drugą połowę XIX wieku. Do budynku prowadziła niegdyś kolejka linowa dostarczająca kruszywa z odległego o około dwa kilometry złoża. Z danych zaczerpniętych z sieci udało mi się ustalić, że przeładowywano tu 150 tys ton oraz 50 tys ton żwiru , więc całkiem sporo jak na tego typu budynek. Czuć ducha minionej epoki .

Opuszczona stacja przeładunkowa bazaltu Kopalni Rębiszów jest nieczynna od 1998 r. Opuszczony budynek wyróżnia się architekturą i góruje w tym rejonie. Jest dostępny" dla zwolenników urbexu. Można wejść

Ciekawe miejsce na przystanek w trasie. Towarzystwo z okolicy miłe, chętnie oprowadzi po obiekcie. Dojazd prosty dosłownie czymkolwiek.

Miejsce opuszczone od wielu lat, co niestety widać po stopniu dewastacji. Wyposażenie praktycznie całkowicie rozkradzione lub zdemontowane. Wysokość budynków robi wrażenie. Absolutnie nie zalecam przyjeżdżania z dziećmi. Wejście na własną odpowiedzialność. Można spaść kilka a nawet kilkanaście metrów w dół, brakuje okien oraz są znaczne ubytki w podłodze!

Miejsce które odkryliśmy przez przypadek jadąc zupełnie gdzie indziej.Bardzo interesująca lokalizacja.Stara stacja przeładunkowa bazaltu wydobywanego nieopodal.Warto czasem zboczyć z trasy :)

Budynek-ruina, oznaczony do rozbiórki jednak miejsce klimatyczne i doskonale do zdjęć. Nie wiem czy i kiedy ma być rozbierane ale warto uwiecznić go póki jeszcze stoi bo naprawdę wygląda niesamowicie.

Opuszczona i zrujnowana stacja przeładunkowa kruszywa kopalni bazaltu Rębiszów jest niemym pomnikiem dawnej industrializacji Pogórza Izerskiego.Początek eksploatacji bazaltu w rejonie Rębiszowa jest datowany na drugą połowę XIX wieku. Wówczas powstało tu wyrobisko Wickenstein (Stary Łom).Z małego kamieniołomu użytkowanego przez prywatnego właściciela pozyskiwano tu tłuczeń do budowy dróg.W 1909 roku pracę zaczęto mechanizować montując wyciąg łańcuchowy do transportu wózków z urobkiem.W pierwszym roku I wojny światowej wydobycie bazaltu w Rębiszowie zostało zaniechane.W 1923 roku niemiecka Spółka Akcyjna Basaltwerk Rabishau G.m.b.h. rozpoczęła budowę kolejki linowej i zakładu przeróbczego mieszczącego się w odległości około 2 km od złoża.Rozpoczęła się wówczas eksploatacja pierwszego poziomu złoża bazaltu w Wickenstein za pomocą całkowicie zmechanizowanego systemu.Według danych z 1925 roku na stacji przeładowywano 150 tysięcy ton tłucznia oraz 50 tysięcy ton żwiru i piasku rocznie.Budowę drugiej kolejki linowej na stok Łysej Góry rozpoczęto w 1942 roku. Podczas wojny w okolicy znajdował się duży obóz dla jeńców brytyjskich, którzy pracowali w kopalni bazaltu.Po wojnie wydobycie wznowiono 1 września 1946 i co ciekawe dalej zajmowała się nim firma Basaltwerk Rabishau. W lutym 1947 roku firma ta oficjalnie przekazała eksploatowany kamieniołom Centralnemu Zarządowi Kamieniołomów i Klinkierni Drogowych we Wrocławiu.Kolejka funkcjonowała jeszcze w 1998 roku.

Obiekt opuszczony 1998r. Dostępny dla każdego oczywiście bez żadnych biletów itp. Wejście na własną odpowiedzialność, polecam zobaczyć, robi wrażenie. Ja trafiłem jeszcze na przepiękny zachód slonca

Tajemnicze miejsce. Zapuszczone ale można pochodzić po ruinach

Miejsce trochę upiorne jak tego typu budowle. Znów wizyta tuż przez zmrokiem więc klimat tym bardziej ciemny i niepokojący. Obiekt ogólnodostępny. Można wejść wszędzie. Lekko niepokoją zawalone stropy i dziury w podłodze. Nie odważyliśmy się wejść na przęsła nad torami. Tam prowadziła droga właśnie przez te pomieszczenia bez podłóg. Polecam.