Przychodnia Nowiny SPZOZ

Okropne miejsce. Złośliwi ludzie. Żona z nagłym przypadkiem ostrego zapalenia, potrzebująca szybko antybiotyku. Tymczasem, starsza pani na rejestracji odmawia wizyty w ambulatorium z powodu braku maseczki, podczas, gdy sama ma założoną tylko na usta. Twierdzi, że nie ma też maseczki na wyposazeniu aby użyczyć (a obowiązkiem jest też taką mieć). Lekarz zachowuje się jak zblazowany młodzieniec (tak też zresztą wyglądał), zapominając o zasadach zachowania intymności dla pacjentki, mówiąc: tu MAJĄ być drzwi otwarte". Przeklęte miejsce. Nie zasługują na status. Rzecznik praw pacjenta będzie tam miał sporo roboty. Chamstwo

Bieda temu kto choruje w Nowinach. W rejestracji zrobią wszystko, żeby Cię tylko nie przyjąć! Człowiek w ogóle ich nie interesuję choć dostają za to państwowe pieniądze. Właściwie nie wiem dla kogo jest ta przychodnia, na pewno nie dla pacjentów, powinno się ją zlikwidować.

Witam.Ta przychodnia to porażka. Lekarz na dyżurze sobotnim stwierdził, że nie przyjmuje chorych i odmówił mi wizyty, a polecił teleporadę.Teleporada polegała na tym, że zamiast wywiadu lekarskiego i jakiegokolwiek zainteresowania z automatu wystawił skierowanie na test Covid-19.Jak poprosiłam o pomoc bo źle się czuję usłyszałam odpowiedź trzeba było się zaszczepić". Na tym TELEPORADA się zakończyła.Chyba Pana Doktora uczyli na studiach

Okropna organizacja, nieogarnięci lekarze, którzy ani razu nie byli w stanie postawić prawidłowej diagnozy. A żeby się dostać do jakiegokolwiek trzeba stać w kolejce do rejestracji na dworzu od godziny 5:30 (przychodnia jest otwierana o 7:00) Oby jak najmniej takich miejsc.

Dużo pań w rejestracji, szybko odbierają telefon, jak jest miejsce bezproblemowo zostałam zarejestrowana na dziś. Plus to, że w przychodni jest punkt diagnostyki, rehabilitacja. Przydałaby się jeszcze przychodnia dermatologiczna. Polecam

Witam.Ta przychodnia to poprostu porażka !!! Do lekarza rodzinnego dostać się graniczy z cudem, tak samo jest z trafną diagnozą. Do ambulatorium trafiłam jakieś 2 tygodnie temu z dziwnym rumieniem na nodze- pan doktor stwierdził, że nie mam czego się bać, że to nic niepokojącego i samo zniknie ale nie wiadomo kiedy. Dla własnego spokoju poszłam prywatnie do lekarza który odrazu stwierdził, że ten sam rumień wygląda na wędrujący i zalecił badania krwi. Oczywiście wyszła borelioza a co za tym idzie błędną diagnoza.Gdyby nie własna przezorność nie wiem jakby się to mogło skończyćDziś chciałam rozmawiać z tym lekarzem żeby powiedzieć mu do czego doprowadzić mogła jego diagnoza ale niestety go nie było. Pani pielęgniarka z ambulatorium bardzo arogancka, stwierdziła że każdy powinien odpowiadać za siebie i się dodatko zbadać pomimo zapewnień lekarza.Inny lekarz dyżurujący z prześmiewczym uśmiechem tak samo. Zdecydowanie odrazam wizyty tam !!!

Człowiek dzwoni o 7:40 z chorym dzieckiem i nie ma już miejsca. Kpina.. zostawiajcie też trochę miejsc dla ludzi, którzy dzwonią. Nie wszyscy mogą stać od 5 rano pod przychodnia i trzymać sobie kolejkę

Dramat. Raz na pięć lat chcąc skorzystać z porady lekarza nie da się brak miejsc. Dzwonię od punkt siódma z łaską telefon odebrany po pół godziny i informacja ,że nie ma numerków.

Lekarz J. Sidło jest lekarzem tylko z nazwy. Jego zachowanie to kpina. Nie bada pacjentów, każe nie oddychać żeby się przypadkiem nie zarazić.Uprzejmie proszę władze tej przychodni o skontrolowanie pracy tego pana