Hotel Tenis House

To jakiś przed potopowy akademikPo wejściu do pokoju dosłownie wita Cie pajęczyna w twarz. W każdy miejscu pajeczyna. Nazwijmy biegające pająki po nocach lokalnym kolorytem. Poniszczałe meble. Brodzik w prysznicu brudny. Może zamkneli te pokoje w czasach gdzie ten standard mógł oznaczać hotel i już w nich nie sprzątali. Obsluga miła, aczkolwiek czytanie wszystkich danych osobowych z dokumentów na głos uważam za nie na miejscu.Zdecydowanie odradzam tej formy marnowania pieniędzyPs Parking 4 miejscowy ;)

No powiem tak,gdyby nie wygodne lozko i czysta posciel to okreslil bym ze maja jedna wade ,BRAK ZALET.Nie wiem kto przyznal te trzy gwiazdki ale moim zdaniem z trudem dwie.Wystroj pokoju: 1 meble-wujek Stefan przycial wyrzynarka i sklecil do kupy.2-brodzik pamieta pięty Lenina bo zapuszczony jak smok.3-brak wody do picia w pokoju o czajniku nie.wspomne.4-sniadanie sfoly z cerata jak w zakladowej stolowce w PGR e.A sniadanie jak widac.Rada; najesc sie w jakiejs restauracji, kupic butelke wody przed przyjazdem,przyjechc w miare pozno i po umyciu polozyc sie spac,rano zjesc co dali i szybko wyjechac.Ostatnie;jak najszybciej zapomniec.Pozdrawiam.

Bardzo kiepski hotel. Nikomu nie polecam. Ja tam na pewno nie wrócę.Lokalizacja w drodze to chyba jedyny plus. Pokoje brudne. Prysznic z odpadającym mocowaniem. Brak lodówki. Ściany brudne. Nie wiem skąd te 3 gwiazdki ale czasy świetności tego hotelu chyba dawno już hotel ma za sobą.W hotelu w recepcji jeden marudzący pan. Poza tym żywego ducha nie widać z obsługi.Najtragiczniejsze są tutaj jednak śniadania. Czy w cenie prawie 300zl za dobę na 2 osoby można serwować tak odliczone i skąpe śniadania? Jak widać mozna. Talerzyk wędlin najtańszego sortu. 2 plasterki sera. Całość zawiesia jako porcja folia. Do tego kartonik napoju (nawet nie sok) I kawa rozpuszczalna. Na życzenie jajecznica lub parówki... ale naprawdę niewiele poza tym. Jakoś coś słodkiego to biszkopty na talerzyku postawione na stole bufetu. I jakieś drzemiki. Dzień wcześniej byliśmy niedaleko w hotelu też 3 gwiazdkowym. Ze śniadaniem niesamowicie urozmaiconym. A tutaj za tą samą kasę...przepaść. bardzo bardzo slabo.Hotel sprawiał wrażenie bardzo ponurego i te uczucie że oszczędzają na wszystkim. Stanowczo nie za te pieniądze. Zdecydowanie odradzam każdemu. Niech zdjęcie talerzyka z wędlinami zawienietym folia na ceracie ...będzie najlepszym argumentem żeby tam nie jechać.

W gorszym miejscu chyba nigdy nie byłam.Hotel to jeden wielki sypiący się budynek, zaniedbany, zapyziały który lata świetności ma dawno za sobą.Śniadania okropne, prawdopodobnie przygotowywane dzień wcześniej, na talerzu pod folia 4 plastry najtańszej szynki i 2 plastry sera żółtego do tego pomidor i ogórek w plastrach którego odechciewa się jeść. W pokoju pod prysznicem woda jest letnia, zwyczajnie marzłam kapiąc się.. Sam pokój brudny, zacieki na ścianach, plesn kątach. Szafa bez wieszaków więc kurtkę możesz sobie położyć na zakurzona półkę.. Okna nie szczelne, ściany tak cienkie ze słyszałam chrapiacego obok innego gościa. Ogólnie totalny dramat. Zdjęcia hotelu to jakiś żart. W rzeczywistości wcale tak tam nie wygląda. Jest zimno i obskornie. Na śniadanie najlepiej zejść w kurtce bo na sali zimno że widać nawet jak herbata paruje. Nie jestem wymagająca ale ten pobyt to koszmar. I co ważne. Kupcie sobie kanapki bo w hotelu nie uświadczysz kuchni.

Lokalizacja przy głównej drodze, dużo sklepów tuż obok i miły właściciel (chyba) to jedyne zalety. Z zewnątrz budynek ruina. W pokojach nie ma co szukać lodówki lub czajnika. Hotel jest często zamykany, więc po powrocie po 20min zakupach zastajemy zamknięte drzwi i trzeba dzwonić żeby właściciel je otworzył. Śniadaniami ciężko się najeść, ale widać, że tu się starają... Na pewno nie 3 gwiazdki i na pewno nie za taką cenę.

Cisza spokój miła obsługa śniadania można się najeść pokoje fajne blisko Warszawy dobra cena . Za taki pieniążki super.Polecam

Niestety większość opini się potwierdza, ja rozumiem, że trzeba oszczędzać- można wymienić żarówki uszczelki aby woda nie uciekała, można czujki na światło instalować, lecz nie wolno oszczędzać na gościach. W pokojach zimno, w restauracji na śniadaniach również, same śniadania bez polotu, cześć jedzenia wydzielane na talerzu przykrytym folią. Raczej tu nie wrócę.

Pokoje jak i łazienki dawno już powinny być wyremontowane. Parking przy większej ilości gości nie dostępny można stać na parkingu biedronki. Śniadanie bardzo skromnie ale głodnym się nie wyjdzie.

To jest jakiś kabaret, chcieliśmy przyjść do hotelu po 10 minutowym spacerze i hotel zamknięty. Dzwonimy do pani której numer widniał na drzwiach. Pani przyszła „Właścicielka” ciężko ją było tak nazwać :( ponieważ w sposób jaki do nas powiedziała „Jak się wam nie podoba to nie musicie już przyjeżdżać” W łazience grzyb, nieszczelna kabina, hotel zamykany non stop. Brak kogokolwiek na recepcji. Jednym słowem proszę omijać to miejsce. Człowiek próbuje być miły, ale ciężko gdy zostajesz potraktowany w taki sposób. P.S. Właściciel miły i kulturalny, właścicielka ewidentnie pominęła się z powołaniem, nie pozdrawiam.