Willa Jodła

Najlepszy i najsympatyczniejszy pobyt w TATRACH jakikolwiek mieliśmy możliwość przeżyć! Niesamowita cisza, atmosfera.Jeżeli chcecie wypocząć w spokojnej okolicy , w miłej domowej atmosferze , to wbijajcie pod ten adres a nie pożałujecie. Sympatyczna i uczynna gospodyni, pokoje bardzo wygodne , przestrzenne, z okien widok na tatry.Dziękujemy za cudowny czas którym mogliśmy się cieszyć wracając po górskich wędrówkach do Willi Jodła.To miejsce o niesamowitym klimacie i charakterze, które widać w każdym detalu wystroju domu. Pani gospodyni -przemiła kobieta, zatroskana o tych których przyjęła pod swój dach, służąca wskazówkami i radami. Na pewno wrócimy jeszcze w moje kochane, magiczne miejsce. Zatem do zobaczenia.

Polecam Willę Jodłę z czystym sumieniem wszystkim, którzy szukają miejsca do odpoczynku. Spędziłem wspaniałe dwa tygodnie, w miejscu cichym, zadbanym i urokliwym. Właścicielka pensjonatu zadbała o każdy szczegół mojego pobytu. Codziennie rano czekało na mnie pyszne śniadanie, a po powrocie z wycieczek gorąca kolacja. Miałem okazję spróbować naprawdę swojskiego, regionalnego jedzenia. Wszystko było przygotowane z największą starannością. W przyszłym roku już wiem, gdzie spędzę urlop - będzie to na 100% Jodła.

Dobre miejsce ☺

Byłam u nich w czasach, gdy jeszcze nie oceniano miejsc w internetach i ileż razy obiecywałam sobie, że muszę to nadrobić. Byliśmy tam na Boże Narodzenie i to były najgorsze święta w moim życiu. Jedzenie straszne, zupa grzybowa była rosołem z dodatkiem pojedynczych grzybów, smaczna była jedynie szarlotka. Śniadania poniżej krytyki, czerstwy chleb, wszystko totalnie średnie i wieczny tekst gospodyni „jedzta jedzta w domu tego nie mata”. Fakt, w domu mamy świeże i smaczniejsze. Co gorsza, gospodarze absolutnie nie przyjmowali do wiadomości sytuacji, że przyjezdni święta obchodzą w sposób świecki i wciskali nam na siłę tradycyjne obrządki. Kolędnicy zostali nam niemal na siłę wpychano do pokoju, przykładów tego typu była masa. Wszystko za niemałe pieniądze. Wszystko było fatalnie, No może poza pogodą, która w tamtym czasie była przepięknie, magicznie wręcz zimowa. Nie wiem jak jest tam dziś, ale ja mam traumę i przy planowaniu spędzenia świąt w tym miejscu polecam o wszystko podpytać, bo my byliśmy bardzo rozczarowani.

Ok! Nie mozna płacić kartą.

Wspaniałe, prawdziwe miejsce! Gospodyni nieba przybliży, nakarmi i napoi cudownie! Zdecydowanie polecam, nawet dla samego klimatu!

Miła obsługa

Byliśmy na feriach tej zimy w tym pensjonacie, gospodarze przecudowni ludzie, jedzenie jakie jest podawane przez Panią Bronke jest wyśmienite. Nasze dziecko jest niejadkiem, który jadł wszystko co było dla nas lajlepszą rekomendacją. Blisko są świetne termy, wyciągi czy też Turbacz szczyt ok 1310 m n.p.m., na który można się wspiąć -myśmy się wspinali, było fajnie -podczas wspinaczki idzie się szlakiem turystycznym Jana Pawła II jest po drodze kapliczka, w której Papież Jan Paweł II odprawiał nabożeństwa, nie wspomnę o widokach jakie towarzyszą podczas wchodzenia pod górę. Blisko jest do samego Zakopanego więc lokalizacja miejsca jest znakomita jak i samo miejsce, w którym ceny są przystępne i polecam warto do tej willi zajechać z rodziną. Polecam i pozdrawiam zwłaszcza gospodarzy i nie tylko.

Bardzo przyjemna, domowa atmosfera - czuliśmy się jak u cioci na wakacjach :-) Dobry standard za niewygórowaną cenę. Ciekawy, regionalny wystrój wnętrz. Świetna lokalizacja.

Super miejsce. Byłem z całą rodziną. Gospodarz bardzo miły i pomocny. Polecam.