Samodzielny Publiczny Zespół Opieki Zdrowotnej w Turku

Zawsze miałam o tym szpitalu złą opinie jednak zostałam miło zaskoczona przez młode panie pielęgniarki na sor które są bardzo miłe i dbają o to żeby się nie bać pracują z uśmiechem na twarzy wszystko przebiegło szybko i sprawnie

Dziś byłam na izbie przyjęć z małym dzieckiem po urazie stopy. Było w porządku. Pani w rejestracji młoda w czarnych włosach była miła i chciała pomóc. Czekałam 3godziny ale dziecko było spokojne więc udało nam się poprawnie przejść wizytę. Podczas robienia zdjęcia też było wszystko okej pani z obsługi miło zwracała się do małego pacjenta i starła się by badanie przeszło sprawnie . szybko też dostałam płytę. Doktor, który badał dziecko był rzeczowy i odpowiadał na moje pytania. W szpitalu bylo ciepło, na zewnątrz bardzo mroźno więc to też plus. WC na parterze przy izbie czyste.

Ordynator z wewnętrznego w tym Szpitalu to jakaś porażka. Żona dzwoni pyta o stan ojca, on z łaską odpowiada a czego Pani się spodziewa" i jeszcze inne odpowiedzi zdawkowe. Trafisz kiedyś na kogoś po drugiej stronie sluchawki

Błagam zmieńcie kadrę na ludzi którzy chcą pracować i pomagać ludziom . Błagam . Strach do tego szpitala wejść większy niż do zakładu karnego. Jest tragedia!!!!!!!!!!!!

Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony pobytem na oddziale chirurgii ogólnej. Od samego początku wszystko przebiegało w bardzo dobrej atmosferze. Lekarze z bardzo dobrym nastawieniem do pacjentów, obsługa pielęgniarek również zasługuje na 5 gwiazdek. Odział nowoczesny i dobrze zorganizowany.

Totalna masakra nikomu nie polecam. Izba przyjęć to dno panie pielęgniarki to chyba maja wieczna przerwę. Nikomu się tutaj nie spieszy. Lekarze to tak szybko pracują ze aż ich nie widać. Panie pielęgniarki bardzo niemiłe czekam 4 godziny jest zabawnie. Jedna gwiazdka za zupkę chińska w automacie. Moja ocena -0 TRAGEDIA

mimo małego nieporozumienia z Paniami położnymi, 5 gwiazdek dla Oddziału Ginekologiczno-Położniczego za empatię lekarzy.

Unikać. Trafiłam na oddział chirurgii z rozlanym bólem brzucha, wysokim CRP i nieprzerwaną gorączką/stanem podgorączkowym od 2 tygodni. Lekarze podeszli do mnie lekceważąco, oprócz prostych badań krwi i tomografii, którą wykonali bez kontrastu, nie zrobili dosłownie nic. Hitem okazało się, gdy w opisie tomografii wyczytałam wzmiankę o konieczności wykonania ponownie badania z kontrastem, gdyż znajdują się tam zgęszczenia. Oczywiście lekarze to przemilczeli, nie dostałam ani skierowania na badanie z kontrastem, ani do poradni specjalistycznej. Po tygodniu trafiłam ponownie do szpitala, tym razem w Koninie.Gdy za radą lekarza rodzinnego udałam się do poradni chirurgicznej w Turku po skierowanie na rezonans na NFZ, doktor postanowił utrudnić mi życie. Gastrolog oraz chirurg (prywatnie) powiedzieli, że są wskazania do wykonania rezonansu, ale dla doktora Kałużnego jestem zdrową kobietą. Bóle brzucha, stan zapalny, gorączka, która ciągnęła się ostatecznie od kwietnia do końca maja, były tylko wirusem. Jakim? doktor chyba jeszcze sam nie wie....Może kiedyś go odkryje...

Bardzo mnie zaskoczył lekarz pełniacy dyzur na pogotowiu w turku swoją postawa był ordynarny i krzyczał na pacjentkę oraz na domowników powiedziałjechaliśmy 40km z turku do TAKIEGO CZEGOŚ" A córka miała duszności bóle głowy i kłucie serca osłabiona. Zamierzam o tym poinformować zwierzchników tego lekarza. NIE POLECAM KATETRK Z YUTKU NR BOCZNY KARETKI 01055 Za to panowie kierowca oraz ratownik byli bardzo uprzejmi i nie mamy im nic do zarzucenia."

Tragedia, od lat na izbie pomocy doraźnej Panie siedzą jak za karę, są niemiłe i opryskliwe, chciałam tylko uprzejmie przypomnieć, że z naszych podatków otrzymują pensję!!! A komentarze w stylu że przez tyle godzin nic nie zrobiliśmy i przyjeżdżamy tutaj... Jest nie na miejscu. Droga Pani ludzie również pracują!!!! Trochę szacunku i empatii!!