Zespół indywidualnych praktyk lekarzy rodzinnych

Takiej aroganckiej obsługi dawno już nie widziano jak na Lipowej 10 w ZOZ.W poczekalni do lekarza wyszła z naprzeciwka gabinetu ruda pani i zaczęła na starszą osobę napadać, żeby założyć maseczkę (dziś mamy 22.04.22, więc już nie ma obowiązku noszenia ich), ja rozmawiałem przez telefon, więc owa pani zaczęła mi krzyczeć do ucha i słuchawki (właśnie umawiałem kolejną wizytę dla mojej mamy). Po skończeniu rozmowy telefonicznej, wyjąłem maseczki i nałożyłem je mamie i sobie. Za chwilę przybiegła młoda dama w różowym fartuszku i chyba nie zauważyła, że maseczki już mamy włożone, wtórowała pani 'rudej', odgrażając się, że zgłosi to do jakiejś innej pani (powiedziała jakieś imię, ale nic mi to nie mówiło, ani nie znam tej pani 'wyroczni').Oczekuję przeprosin od wyżej wymienionych pań 'różowej' i 'rudej', bo to, że na świecie jest tyle agresji i chamstwa, to nic nie da tym paniom, że będą takie same jak barbarian form the East.Moja mama od kilkunastu lat leczy się w tej placówce, ale tak to jeszcze nigdy jej i mnie nikt dotychczas nie potraktował.Poza tym, przecież nikt nas nie zmusza do tej placówki ZOZ ...... to pewnie będzie można przeczytać w odpowiedzi od tajemnej 'wyroczni'...

Tragedia od rej po lekarzy

Najlepiej niech się zamkną całkowicie razem ze swoim kowidkiem.