Sklep mięsny Sokołów

Wizyte w tym sklepie polecam dla osob ktore maja zlota cierpliwosc do fochow Pań sprzedajacych- Niestety wywracanie oczami, stekanie i ogolne negatywne nastawienie... ceny sa oderwane od realiow- brak konkurencji- wedliny pokrojone fatalnie grubo- cyt.:nie beda kroic na zyczenie bo maja juz pokrojone i a inaczej sie nie da.... mysle, ze raczej sie nie chce! Ja tego sklepu unikam, zawsze jest miejsce ostatniego wyboru!!

Widzę, po opinii, że nie tylko ja mam takie samo ZŁE zdanie o tym sklepie. Żałuje, że to jedyny taki mięsny sklep w pobliżu osiedla. Za każdym razem jestem oszukiwana na ilości kupowanej wędliny czy mięsa… proszę o 15 dag a dostaje 25 (wiem, że często takie sklepy dodają na wagę troszkę więcej ale różnica na 10 -20 dag to już przesada). Może dla większego domostwa to nie problem, ale kiedy kupuje się dla dwóch osób to ma znaczenie. Potem nadmiar takiej wędliny muszę wyrzucić, bo nie zdążę jej zjeść a po dwóch dniach taki produkt traci na świeżości. Panie sprzedawczynie trzeba bardzo pilnować aby dokładnie ważyły produkty, do tego są niemiłe i opryskliwe, jakby pracowały tam za karę.

Koszmar zakupowy panie maja platne chyba od ilosci wciskanego towaru albo maja klopot z liczbami lub sluchem. Szkda ze wlasciciel kladzie ..... na to ale skoro monopolowy idzie to jest z czego zyc. Kazdy sklep miesny w okolicy ma te same klopoty widac nadal nie wiedza kto jest dla kogo i z czyjej kasy zyje.

Nie dość, że często dostaje się prawie dwa razy więcej wędliny i sera niż się poprosiło, to zdarza się też otrzymać nieświeży towar. Dzisiaj kupiłam wędlinę za 62zł/kg, która okazała się być skwaśniała i od razu wylądowała w śmietniku... Chyba czas znaleźć inny sklep mięsny :(

Za każdym razem, kiedy kupowałam tam wędlinę, dostawałam dużo więcej niż prosiłam (więcej o 10-15 dag!). W końcu doszłam do wniosku, że robią to specjalnie i od tej pory zwracałam uwagę przy ważeniu. Jednak ostatnio przegięli. Poprosiłam 25 dag określonej szynki i dopiero 2 dni później zorientowałam się, że dostałam zupełnie inną wędlinę (tańszą) dla niepoznaki przykrytą kilkoma plastrami mojej" szynki. Pracują tam oszuści w dodatku bez wyobraźni

co za horror sprzedawczyni Olga kiedy z nią rozmawiasz czujesz się jak nikt

Kupujemy tam już bardzo długo chociaż unikam tego miejsca jak mogę z powodu cen. Kilka rzeczy i stówka pęka.Jednak co mnie skłoniło do napisania opinii. W sobotę poprosiłam córkę aby zrobiła zakupy, niedługo przed zamknięciem. Poszła- kupiła 15 dkg salami, dwie kiełbaski, kawałek pasztetu i 20 dkg szynki i chyba colę. Zapłaciła prawie 45 zł. Szynka była pokrojoną potwornie grubo. Salami - ścięta grubo cała końcówka. Idzie dziecko można poszaleć prawda ? Słabe na maksa proszę państwa.

Kupiłam udka z kurczaka, które w domu okazały się być obślizgłe i nie świeże. Wczoraj kupiłam trochę szynki była sucha dookoła ale w smaku ok, natomiast dziś tej szynki już jeść się nie da. Do tego zawsze dostałam więcej wędliny niż prosiłam. I co mnie aż dziwi ze wędlina jest ważona po zapakowaniu, a nie przed. Opakowanie papier tez wazy. Szkoda bo gdyby wędliny i mięso były świeże i ceny niższe to sklep byłby na prawdę obrotny, a tak? Pustki.

Pierwsze wrażenie po wejściu do sklepu, wow, towar ładnie wyeksponowany, wszystko pięknie ułożone, az zachęca do zrobienia zakupów. Zostawilam prawie 100zl, i okazalo sie, ze pierś z kurczaka drugiego dnia rano śmierdziała, a szynka z nogi za którą zaplacilam jak za zboże, byla nieświeża tuz po wyjęciu zakupów... Gdybym. Moala blizej wróciłabym tam i zwróciła wszystko! Masakra!

Obsługa koszmarna, przez nieuwagę ekspedientek oblano mnie wodą z ogórków kiszonych, przez co muszę prać ubranie i kurtkę. Do tego sprzedawane produkty mają bardzo krótki termin ważności. Okropne miejsce. Nie polecam.