SmartPet

Po wizycie mam mieszane uczucia. Poziom usługi bez zarzutu, opieka weterynarza też. Jednak pozostaje niesmak z powodu niedomówień wynikających z braku cennika na standardowe zabiegi. Na proste pytanie o koszt dostałem 4 różne odpowiedzi znacząco się różniące. Wygląda na to, że cennik chyba jest uznaniowy. Na szczęście w moim przypadku kwota rachunku nie zwaliła z nóg więc nie narzekam. Proponuję pytać kilka razy a najlepiej już w gabinecie ( tu informacja jest najbliższa prawdy) żeby później nie było niespodzianki. Pani z recepcji proponuję udzielać bardziej dokładnych informacji bo to właśnie pierwszy kontakt decyduje o dalszym wyborze i ocenie klientów. Pozdrawiam i mam nadzieję że z tych uwag zrobić Państwo użytek.

Generalnie ufałam bardzo lekarzom, ale chyba się przeliczylam. Przyszłam z chorą kotką, u której od razu założono koci katar, dostała antybiotyk. Zgłaszałam, ze dziwnie się zachowuje, nie rusza się. Następnego dnia zwrocila posilek z antybiotykiem, udaliśmy się do weta znowu, znowu zastrzyk i informacja, żeby przyjść następnego dnia jeśli nie będzie dalej jadła. Kolejnego dnia w pierwszej chwili nie chcieli nas przyjąć. W końcu zrobili kici badania i okazało się, ze makrwotok wewnętrzny i nie ma już czego ratować, bo ze względu na to, ze nie jadła dwa dni, jest bardzo osłabiona, a kroplówki nie można podać przez krwotok. A wystarczyło jakkolwiek ja przebadać za pierwszym razem… z innym kotem przyszliśmy z rozlizana noga, dostaliśmy łącznie 4 różne specyfiki, wydaliśmy masę pieniędzy. Finalnie przestaliśmy to smarować i nagle przestało się babrać, rana zmniejszyła się o 80%. Obecnie wróciłam do poprzedniej kliniki, gdzie kiedyś chodziłam, i w tym miejscu od razu została zrobiona morfologia choremu kotu i nie było żadnego bagatelizowania stanu zdrowia. Moja kochana kicia niestety przepłaciła zyciem.

Bardzo Drogo!!! Olewający stosunek. Nierzetelność. I jeszcze raz drogo! Coś co w mojej lecznicy leczone jest w 2 dni i zwierzak czuł się świetnie, tutaj jest przeciągane w nieskończoność a zwierzak ma traumę spowodowaną ciągłym dojeżdżaniem. Każda wizyta to średnio 250/300 zł. Żeby się dodzwonić trzeba mieć szczęście. Odnoszę wrażenie, że przychodnia nastawiona jest na zbijanie kasy poprzez przeciąganie leczenia naszych pupili. Brak jakiegokolwiek cennika. Nie wiadomo za co człowiek płaci. Szeroko rozumiana „usługa weterynaryjna” na paragonie. Koszty j/w. Dramat.

Po wielu tygodniach morderczej walki leczenie zakończyło się powodzeniem. Bardzo dziękuję całemu personelowi Kliniki a szczególnie Panu doktorowi Wachowskiemu za pełen profesjonalizm, cierpliwość I dobre serce. Gdyby nie Pan Balbinka byłaby dzisiaj kaleką. Jeszcze raz bardzo dziękuję. Chyba nas nie zapomnicie? Polecam Klinikę z całego serca.Marta Strumińska

Klinika weterynaryjna w której uratowali życie naszego kota Karmelka. Trafiliśmy tam przypadkiem z kotkiem w sytuacji zagrażającej życiu (stan agonalny), gdzie żaden weterynarz nie chciał nas przyjąć. Od samego wejścia Panie na recepcji miłe i wyrozumiałe Pani Natalia Kierzek to Anioł poprostu, opanowana i konkretna a przede wszystkim z ogromną wiedzą. Zostaliśmy przyjęci bardzo szybko, co pozwoliło natychmiast walczyć o życie kota. Przez cały pobyt w klinice, mieliśmy kontakt telefoniczny, więc informacje dostawaliśmy na bieżąco. Po 3 dniach kociak wrócił z nami do domu, a na kolejny dzień kontrola przed którą zostaliśmy miło przyjęci przez Panią z recepcji. Centrum weterynaryjne na wysokim poziomie, a osoby pracujące tam to chodzące anioły. Jesteśmy bardzo wdzięczni za pomoc. DZIĘKUJEMY ❤️Pozdrawiamy serdecznie z Karmelkiem. ❤️

Bardzo dobra lecznica. Dla mnie ważne, że dostępna całą dobę, a wizytę mogę umówić na konkretną godzinę. Oczywiście zdarza się nagły przypadek, kiedy trafia inny zwierzak potrzebujący pomocy na cito, ale to zrozumiałe. Ceny jak na standard raczej niskie, lekarze mocno zaangażowani, a cały personel przesympatyczny.

Bardzo polecam klinikę a przede wszystkim doktor Marlenę.Bardzo empatyczna i delikatna dla naszej psinki. Trafiliśmy do niej na dyzur swiateczny po tym jak klinika" M. z Dąbrowy Górniczej odmówiła obejrzenia pokladajacego sie z bolu psa

Niestety, mam złe doswiadczenie. Bardzo młoda Pani doktor Zuzanna, najpierw z obawą zapytała czy pies jej nie ugryzie (8 mies.), po czym po wnikliwym badaniu chorego oka stwierdziła że rogowka mie jest uszkodzona, ale jest zawinięta trzecia powieka. Diagnoza Pani doktor była błędna - piesek ma uszkodzoną rogówkę, a powieka nie jest zawinięta. Odpowiednie leczenie jest już wdrożone. A tak mi coś mówiło, że taki młodziutki lekarz... I pomyśleć co by było gdybym powiedziała że nie wiem czy piesek ugryzie :) Mialam też wrażenie że Pani doktor bardziej zgadujeco dzieje się z okokie niż jest tego pewna.

Absolutnie nie polecam!!! Przyjechałam z kotem, który miał wysunięty język i niespokojnie oddychał. Pani weterynarz przebadała kota i nic niepokojącego nie zauważyła. Jedyne, co potrafiła zrobić to wymądrzać się, że kot musi schudnąć, nie doradzając nawet w jaki sposób. Zgarnęli za to 100 zł... Niestety ich diagnoza mnie nie uspokoiła i natychmiast pojechałam do innej przychodni, w której uzyskałam fachową pomoc. U kota zdiagnozowano bolesność dziąsła i ząb do wyrwania, podali antybiotyk i lek przeciwbólowy i natychmiast zostałam umówiona na zabieg. Totalny brak profesjonalizmu!!!