Przedszkole Tulinek

Właściciele mają lub mieli kilka firm i minimum w jednej z nich sposób prowadzenia biznesu był, jeżeli można to tak nazwać... mało uczciwy. Pani Anna Podlipna kreuje w mediach społecznościowych swój ciepły wizerunek, działa w fundacji, chciała również działać w lokalnej polityce. Jednak swoją postawą w stosunku do pracowników przedszkola w Toruniu, gdzie kadra do tej pory nie otrzymała wypłat, skutecznie ten wizerunek niszczy. Nie można poważnie traktować osób, które albo przez niekompetencję i zbyt optymistyczne założenia biznesplanu, albo z powodu zwykłej nieuczciwości, nie potrafią skutecznie i uczciwie zarządzać zasobami finansowymi. Z publicznie dostępnych informacji wynika, że spółki w których Pani Anna jest wspólniczką lub prezesem, korzystały z różnych form pomocy publicznej, w tym rozłożenia na raty ogromnych zaległości w ZUS. Rozumiem, że w międzyczasie był COVID, że placówki edukacyjne były zamknięte, że jest duża konkurencja na rynku prywatnych przedszkoli. Jednak to nie zwalnia z uczciwego podejścia do pracownika. Jeżeli kogoś nie stać na prowadzenie firmy, jeżeli swój pomysł na biznes opiera na nierealnych założeniach, to po prostu firmy się nie otwiera. Z umów należy się wywiązywać, a podstawową powinnością pracodawcy jest płacić na czas wynagrodzenie. Drodzy Właściciele, czasy lat 90, gdzie pracownicy byli traktowani przez pracodawców jak najgorsze zło, gdzie Klienci jakimi są rodzice i dzieci byli traktowani jak dopust Boży, na szczęście słusznie minęły. Proszę o tym pamiętać, bo postawa miłej Pani pomagającej zwierzętom nijak ma się do lekceważącego podejścia do pracowników.