Agroturystyka pod bocianem

Polecam. Pozdrawiam Józefa

Polecam, zdecydowanie lepsze miejsce do noclegu niż agroturystyka pod kasztanem!

Nocleg w tym miejscu to raczej konieczność niż wybór - z drugiej strony dostępność alternatywnych noclegów w tak atrakcyjnym regionie Zbąszyńskim mocno rozczarowuje. Cena 80zł/os za dosyć podstawowy standard (np. brak ręczników, o które trzeba było się wykłócić) wydaje się być mocno wygórowana - Śniadanie za 30zł warte rozważenia, smaczne, świeże, urozmaicone i uczciwe ilościowo. Nocleg za 330pln / 3-osobowy pokój to już w zasadzie poziom hoteli. Gospodarz mocno specyficzny, nie szczędzi komentarzy na temat gości i ich zachowania według własnego uznania - usługa to jedno, ale atmosfera świadczenia tej usługi to drugie. Pokoje czyste, łazienki funkcjonalne, łóżka wygodne, pościel ok, ogrzewanie bez zastrzeżeń. W obiekcie dostępna jest dla gości malutka kuchnia z lodówką, mikrofalówką i możliwością odgrzewania posiłków - to zdecydowanie na plus. Obejście i parking OK, jest nawet mały plac zabaw dla dzieci. Maskotką obiektu jest hałaśliwy pies, przed głaskaniem którego nieustannie przestrzega gospodarz: Tina to dobry piesek

Właściciel to arogancki Janusz" biznesu."

Świetne miejsce na czynny odpoczynek. Gorąco polecam !!!

Jak to biedra wszystko jest na miejscu. Jedyna uwaga do tej konkretnej b-y pani kasjerka z Ukrainy powinna być miła a nie opryskliwa bo w Polsce dostaje pracę i tu jej za nią płacą

Super miejsce fajny klimat. Ekstra imprezy z dobrą zabawą.

Naprawdę super miejsce, czyste, piękne tereny!

Biwak spoko, nowy kibelek i w ogóle. Jeżeli chcecie mieć popsute wakacje, rezerwujcie śmiało u tego wariata!Nie było dnia, żeby właściciel nie napsuł nam krwi. To nazwał nasze roczne dziecko upośledzonym, bo nie spodobał mu się wózek, to czepiał się młodzieży o obsrany kibel (był czysty), albo na 10 min przed ulewą kazał nam złożyć parasol (pod parasolem jedzenie, książki, itp.) bo był naprawiony prowizorycznie i mógł się połamać.Wynajęliśmy od niego kajaki na tydzień (od soboty do soboty). W połowie tygodnia stwierdził, że zarezerwował nasze kajaki komuś innemu i musieliśmy szukać gdzie indziej.Cennik który podaje przed rezerwacją można włożyć między bajki, bo w końcowym rozliczeniu i tak policzył sobie 20 zł/os., zamiast 15 jak mówił. Liczbę osób na biwaku wziął z czapki, np. 18, a faktycznie było 12, pomimo tego że mu dokładnie podałem ile będzie. Do tego bądźcie gotowi na szereg ukrytych opłat - transport kajaków na początek i koniec spływu, prąd i lodówka. Generalnie naciągnął nas na dodatkowe 1400 zł, po czym wspaniałomyślnie zaproponował 300 zł rabatu. Do tego standardowo odstawia lewiznę - nie dostałem żadnego paragonu, nawet potwierdzenia że coś było zapłacone.Tltr: biwak spoko, właściciel to niesłowny krętacz i oszust. Sprawdzajcie gościa, nic na słowo, wszystko na piśmie, jeśli już nie macie wyboru.

The place has potential and is well equipped but the owner is a total dork to say the least. Not really a place I'm looking forward to go back to.