Wolność

lokal przyjemny ale do 100 gości, ceny w barze ok, barmanki wolno obsługują klientów, ale w oczy razi brak ochrony tzn. ochronę widziałem przy kasie (kilku byczków) ale nie na parkiecie lub w okolicy. w razie czego to nie ma do kogo się zwrócić. przy kasie mają monitoring ale co z tego. nie przeszkadza im to że ktoś tańczy na parkiecie ze szklanką ( mi przeszkadza świadomość że mogę zostać oblany albo się pokaleczyć przez nieuwagę drugiej osoby )

Zacznę od plusów - ciekawy nietypowy wystrój to atut tego klubu , ma potencjał . Byliśmy na imprezie tematycznej lata 2000-2010 , jednak muzyka mało pasowała do tematyki , jeśli w końcu poleciał jakiś hicior z tamtych lat to był tak mocno zremiksowany ze totalnie nie pasowało to i nie zachęcało do tańca , minus dla Dj. Byliśmy w sobote, było max 10 osob w całym klubie. Chcieliśmy rozkręcić fajnie imprezę ale po 2h zrezygnowaliśmy bo klimat nie zachęcał to dobrej zabawy. Może akurat tak trafiliśmy ze było słabo , ale nie wiem czy jeszcze tam wrócimy.

Nazwa tego klubu , nie jest z przypadku.Wolności moja !!!! Zrobiliście kawał pięknej roboty wczorajszego wieczoru.Ale od początku...Pierwszy kontakt telefoniczny , misja rezerwacja loży - Pani (zachodzę w wątpliwość czy Pani Sara czy też Sonia) po drugiej stronie słuchawki przekazała mi wszystkie niezbędne informacje a dialog prowadziłyśmy w przyjacielskim tonie.Pierwsze nasze wejście i poznanie terenu klubu również mile nas zaskoczyło.Pani z obsługi zadbała abyśmy odnaleźli swoją lożę a przy okazji zostały nam przedstawione oferty pakietów procentowych dla większej grupy przyjaciół.Technicznie wystarczy, teraz odczucia....Wolność Ty szalona wariatko! Jesteś miejscem dla którego warto odliczać kolejne 7 dni.Stworzyłaś klimat , który długo będziemy wspominać. Koncert Westbam pozwolił nam wrócić do lat młodości , że nawet łysy po 40stce czuł swoje stare loczki.Ciekawostka :Wśród nas bawiących się tego wieczoru , była para małżeńska która miała 23 rocznicę gdzie poznali się właśnie na Westbam.Dobra robota Wolności Ty Moja

Masakra cała impreza ukraińskie piosenki nie polecam!!!! Podchodze do DJ-a pokazuje mu angielskie nuty/Polskie a on ukraińskie

Klub zapomniany, jeśli nie ma w nim wschodniej imprezy lub koncertu polskiego „rapera” zapomnij o ludziach. W Gdańsku jest mnóstwo lepszych miejsc na imprezę:Odpowiedzi klubu w opiniach mówią same za siebie- podobało Ci się? SUPER!- oceniasz miejsce poniżej 3*? „Mniej pij, więcej myśl”.Może kiedyś było tu fajnie - nie wiem, nie miałam okazji spróbować - aktualnie to dno. :)

Skusiłam się ofertą Państwa ponieważ byłam zainteresowana dj .A tu nagle nie miłe zaskoczenie i dj jakby muzykę zgubił w technolandzie i zapomniał co miało być prezentowane.A po godzinie 24 były wpuszczane dzieci.

MASAKRA!!!!! Byłem w wakacje na jakimś evencie i naprawdę była fajnie. I mowie pójdę sobie w sobotę pewnie się nie zawiodę. A tu na parkiecie było 90% obcokrajców i to same ćpuny. Jeden to wogle wyglądał jak bezdomny i tańczył w całej spoconej koszulce. W dodatku na barze za 2 jagerbomby zapłaciłem 72 zł. Myślałem że się zesram z zażenowania.

Miałem okazję pójść do tego z klubu z moją dziewczyną styl spoko, miejsce nawet ładne. Ale czemu 2 gwazdki pytacie, to co mnie trafiło to barmanka lejącą z ręki whisky. Ok myślę może się zamotałam, przy drugim razie i zwróceni jej uwagi dostrzegłem ze to pewnie stała praktyka. Przy trzecim razie odpuściłem zwracanie uwagi, wzielem swoje rzeczy i udaliśmy się w inne miejsce z partnerka. Edit zmieniłem na 1 gwiazdkę po aroganckiej odpowiedzi menadżera.

Na imprezę 13.05 chciałam zarezerwować loze na wieczór panieński, koleżanka dopytała o szczegóły i dostała wycenę takiej loży na 150 zł. Skontaktowałam się wiec z klubem, ze chciałabym dokonać rezerwacji, na początku równiej zaproponowano mi cenę 150 zł a gdy chciałam już opłacić rezerwacje Pani Sara stwierdziła, ze pomyliła się i rezerwacja kosztuje 250 zł. Rezerwacji dokonała wiec koleżanka. Za 150 zł… wiec już na wstępie zostałyśmy oszukane. Na profilu na instagramie klub ogłaszał, ze będzie gościl 5 grup panieńskich tego wieczoru a gdy zjawilysmy się o godzinie 23 klub był prawie pusty, oprócz drugiego wieczoru panieńskiego było może w sumie z 10 osób. Do godziny 1 nie pojawił sie prawie nikt, próbowałyśmy bawić się w naszym gronie (nawet prosilysmy DJ-a o konkretne utwory co kosztowało 20 zł za piosenkę) jednak zdecydowałyśmy się zmienić klub. Podsumowując straciłyśmy czas i pieniądze za rezerwacje loży… i bez tego zajęlybysmy wolne stoliki. Jedyny plus za race do wódki, darmowego szota dla każdej oraz wodę mineralna na stół ale wyglądało to raczej jakby „menadżerka” klubu chciała nas w nim zatrzymać aby mieć jakichkolwiek gości.