PUK Schronisko dla bezdomnych zwierząt w Pawłowie

Osoba zarządzająca schroniskiem jest niemiła i niekompetentna, ciężko się dodzwonić i umówić w sprawie adopcji. Psy mają słabe warunki.

Schronisko dość dobrze utrzymane, jednak jak większość tego typu miejsc przepełnione i potrzebujące wolontariuszy. Miałem okazję wyprowadzić w nim 4 psy na spacer podczas mojej krótkiej i w sumie przypadkowej wizyty, jednak jeśli ktoś blisko mieszka i ma chęć- zachęcam do pomocy. :-)

bardzo fajne schronisko, my też zaadoptowaliśmy stamtąd pieskaPozdrawiamy z Kojotem :)

Super. Wolontariusze wyprowadzają pieski. Sama wzięłam psa z tego schroniska.

Ręce precz od zwierząt! Zmienić profesje !!! Ludzkie miernoty

Fatalne traktowanie zwierząt i wolontariuszy. Zwierzęta zaniedbane i wychudzone. Warto iść na wolontariat obecnie organizowany przez PUK zobaczyć jak jest naprawdę.

Kto raz tam pojedzie, ten nie zapomni o tym miejscu i tych psiakach! Wolontariat w każdą sobotę od 10-14. Przyjedź, wyprowadź psiaka na spacer, podaruj mu i sobie radość :)

Byłam dziś w schronisku...Większość psów to sama skóra i kości...Świadczy to o ilości i jakości karmy jaką otrzymują.Mam nadzieję, że każdy z nich szybko opuści to miejsce.

Pani kierownik jest bardzo niemiła dla wolontariuszy. Przykre to, że tacy ludzie pracują w tym miejscu.

Szkoda, że schronisko jest tak krótko czynne w piątki i soboty. A na spacery uważam, że skoro już ktoś przyjechał nie w sobotę to powinno mu się już dać psiaki wyprowadzić jeśli nie ma akurat pory karmienia (zamieszanie i tak się już utworzyło i tak, psy szczekają na widok każdego człowieka, więc niezbyt rozumiem tłumaczenie się chaosem i przyzwyczajeniem psów do ich pór spacerów).Tym bardziej, że tych pór spacerów jest raczej niewiele skoro na spacery wolontariusze mogą wychodzić tylko w soboty. Czyli... co tak właściwie psy robią w tygodniu? Jest ich podobno 300, na miejscu pracowników niewiele i mają i tak tyle zajęć, że wątpię, by każdy pies zdążył być wyprowadzony codziennie.No ale oprócz tego miejsce polecam, zachęcam do przyjeżdżania w weekendy, zostawiania darów, adopcji psów :)Bo kociarni jako takiej tutaj nie ma, może kiedyś będzie? :)Miła Pani oprowadza po schronisku, trochę opowiada. Kiedyś wrócimy, ale wtedy już specjalnie w sobotę! ☺️