NZOZ Medicor

Czepiać się to ludzie potrafią żeby chociaż raz zobaczyły ile tam jest pracy jak Jajestescie chamskie dla kogoś taki ktoś do was ja co dzwonie to ktoś odbierze i nie jestem z rodziny lekarze super

Nie polecam. Z dzieckiem byłam o 7.38 Panie już nawet do Dr Filca nie rejestrowały. Rejestracja jest od 7 a tu już w ogóle miejsc nie ma. Rozumiem jak bym telefonicznie dzwoniła. Panie rejestrują na następny dzień. To po co człowiek ma przychodzić się rejestrować w ten sam dzień. Masakra telefonu to już w ogóle nie umieją odebrać.

Kontakt do przychodni jest beznadziejny... Od godziny 7.00 dzwonię w celu rejestracji, mamy godzinę 9 lecz w dalszym ciągu nie można się dodzwonić... Brak słów

Spory wybór lekarzy, pielęgniarki bardzo miłe . Polecam .

Porażka, lekarze niemili i ordynarni.Szczególnie Pan Miliński, który zatrzymał się w latach 80-tych.Unikajcie tego ośrodka.

Lekarze pół biedy, ale dodzownic się nie idzie wcale, żeby sie zarejestrowac, co wiecej dzownisz i niby czekasz, az ktos będzie wolny a telefon u nich nie dzwoni. XXI wiek. Jak zwrocisz uwage ze od 7 mają odbierac a od 8 rejestracja osobista co jest problemem, bo dzieci trzeba albo zaopiekowac albo targac ze sobą to ci babka stwierdzi, ze my im nie bedziemy organizowac pracy. Dzisiaj dzwonilam od punkt 7 do po 8 az w koncu mąż zarejestrowal dzieci osobiscie bo i tak nikt nie odebral. Jakbym akurat byla z dziećmi rano sama to chore muszę pakowac zeby sie zarejestrować. Powtorze... XXI wiek.

Dno dna. Dzwoniłam od rana do poradni, nikt nie odbiera telefonu. Po 6 godzinach (połączanie ustawione w pętli) w końcu się dodzwoniłam i zostałam odesłana z kwitkiem. Pielęgniarki bezczelne i chamskie mają głęboko w... zdrowie dziecka, zero empatii. Robią tam chyba za karę. Myślę że nadeszła pora na zmianę ośrodka zdrowia. NIE POLECAM!!!!!!!!!!!!!

Porażka z tą przychodnią nie można się dodzwonić, a jak już ktoś łaskawy odbierze telefon to i tak nie zarejestrują bo niema już miejsc najgorsza przychodnia jaka może być

Rejestracja jak w latach 80tych, trzeba jednocześnie stać pod ośrodkiem i telefonować licząc na łut szczęścia, że uda się załapać na wizytę u lekarza. Panie w rejestracji najpierw rejestrują krewnych i znajomych, jak zostanie miejsce to szarych pacjentów. Podejście jak za komuny. Na zwróconą uwagę pani stwierdziła: to co