SKŁADOWISKO ODPADÓW NIEBEZPIECZNYCH

Jedyna atrakcja turystyczna w Zgierzu.

Jeden z trzech osadników,które pobudowała Boruta.Beczki z toksynami zaczęto tu zwozić w połowie lat 90',kiedy zakład był na wykończeniu.Potem resztę chemii z terenu zamkniętego i likwidowanego już zakładu stopniowo przetransportowano do beczek i wywieziono na osadnik numer dwa.Całość w przeciągu lat została przykryta ziemią.Te odpady chemiczne dawały już o sobie wiele razy znać i będą pewnie dawać dopóki nie zostaną uprzątnięte.Zanim beczki zostały przysypane ziemią wyciekające z nich substancje chemiczne weszły w reakcje chemiczne w 2000 roku.Dym z powstałego pożaru pofrunął nad osiedle 650-Lecia w Zgierzu.Ostatnio ciągle słyszymy o wydobywającym się dymie na terenie osadnika.Prawdopodobnie powstał wewnętrzny pożar ,ponieważ tym razem pod ziemią substancje znowu zaczęły wchodzić w reakcje chemiczne.Ziemia drży i jest niesamowicie gorąca.Co znajdowało się w zasypanych beczkach dokładnie nie wiadomo.Ostatnie przypuszczenia mówią,że pod warstwą śmieci może znajdować się wapń bądź sól wapniowa z produkcji kwasów.Wcześniejsze przypuszczenia zakładały występowanie chloraminy.Boruta stała się miejscem gdzie wywożono odpady z całej Polski i z za granicy stąd jest tam i nie tylko tam bo na terenie byłego zakładu również mnóstwo potwornie trujących związków chemicznych.Rekultywacja tego obszaru potrwa około 10 lat.