Muzeum Historii Kolei w Częstochowie

Cały miesiąc zamknięte i to w sezonie. Przyjechaliśmy z dziećmi do Częstochowy w lipcu i oprócz Jasnej Góry nie było żadnego ciekawego miejsca do zwiedzania.

Mały metraż, wielcy pasjonaci! Cudowny przewodnik, który o koleji wie wszystko, miejsce dla prawdziwych fanów!

Super miejsce. Interesujące eksponaty. Miła obsługa z ogromną wiedzą na temat kolei. Warto zajrzeć jak będziecie przejazdem :)

Widoczny dworcowy trójtarczowy zegar został wyprodukowany w fabryce Carll Weiss w Głogowie (Turmuhren aus der Fabrik C. Weiss Glogau). Fabryka funkcjonowała w latach 1837 - 1937. Od roku 1906 fabryka istniała pod marką Gebr. Momma. Posiada napęd obciążnikowy (wagowy) i urządzenie przeciwzapadkowe, zastosowane po raz pierwszy około 1720 roku przez angielskiego zegarmistrza Johna Harrisona, podtrzymujące moment napędowy podczas nakręcania zegara. Jest wyposażony w niecofający się wychwyt wynaleziony w roku 1715 przez angielskiego konstruktora zegarów George Grahama. Zegar ma wahadło sekundowe, którego długość zredukowaną dla naszej szerokości geograficznej przyjmuje się - jako 994 mm. Tarcze (cyferblaty) zegarów wtórnych są szklane a zegara napędzającego - stalowy, obciążnik (waga) - to 14 kilogramów z zastosowaniem wielokrążka. Zegar tzw. matka był w pomieszczeniu pracownika PKP np. dyżurnego ruchu, który kręcąc korbą nawijał linę na bęben, powodując podnoszenie wagi na niej zawieszonej i w ten sposób zmieniał siłę grawitacyjną w obrotową siłę kół zębatych, odnawiając w ten sposób źródło energii napędzającej zegar. Częstotliwość podciągania wagi była i nadal jest zależna od pojemności bębna i długości nawiniętej na niego liny. W ścianie budynku był (i nadal jest) wywiercony otwór, przez który przechodzi na drugą stronę tej ściany obracający się dwuprzegubowy wałek napędzający zegary wtórne. W ciemnej porze doby można było oświetlić od wewnętrznych stron tarcze zegarów wtórnych, aby ich wskazania były widoczne dla osób przebywających na peronach. Zużycie mechanizmu (werku) zegara - po uwzględnieniu czasu, który upłynął od jego produkcji jest niewielkie. Pomimo tego, że odmierzanie czasu przez ten zegar nie jest regulowane monetami pensowymi umieszczonymi na wahadle i jego mechanizm nie jest skoordynowany z czasem wyznaczanym w The Royal Greenwich Astronomical Obsevatory - nadal dokładnie co 1 sekundę robi tik".Podobny napęd obracającym się wałkiem ma częstochowski mechaniczny zegar nadal działający na zewnątrz zakładu zegarmistrzowskiego przy ulicy Szymanowskiego 1 (z tyłu częstochowskiego ratusza).Widoczny zegar PKP PFZ Łódź nadal odmierza upływający czas. Ma napęd sprężynowy

Przecudne muzeum i Pan który z ogromną pasją opowiada o kolei. Muzeum małe ale swoją wartością równa z ziemią nie jedne większe muzeum. Muzeum bardzo klimatyczne i godzinka wystarczy żeby wszystko spokojnie zobaczyć. Zalecam przedzwonić formalnie czy muzeum otwarte w wt i sob. Super !!!

Bardzo ładne i poglądowe muzeum. Prowadzone przez pasjonatów. Wielu eksponatów można dotknąć a większości już się nie zobaczy na kolei. Znajduje się w budynku dworcowym. Obok przystanek autobusowy. Ekspozycja nieduża. Wstęp bezpłatny ale warto wrzucić do puszki parę groszy bo muzeum musi się utrzymywać samo. Bardzo miły i kompetentny przewodnik - ponad 40 lat pracował na kolei. Polecam

Rewelacja. Kilka zdjęć w czapce konduktorskiej, super, zwiedzanie nastawni #INDUSTRIADA2013 czasem warto sie wybrać w takie miejsca,#zapomniane zabytki :-)

Fajnie zagospodarowane mini-muzeum. Nieduża przestrzeń łączy przeszłość z teraźniejszością poprzez najróżniejsze eksponaty związane z kolejnictwem. Niewątpliwą atrakcją (zwłaszcza dla dzieci) jest symulator sterowania lokomotywą.

Malutkie muzeum ale ciekawe. Płaci się w formie darowizny. Pan w muzeum fajnie opowiada. Warto podejść, podjechać.

Gorąco polecam. Muzeum jest niewielkie, ale urządzone w sposób ciekawy, i przede wszystkim prowadzone jest przez pasjonatow. Jeśli komuś (tak jak mnie) koleje kojarza się głównie z opóźnieniami, to dzięki prowadzącym to miejsce można spojrzeć na kolej z zupełnie innej strony. Dowiedzieć się dużo o pracy na niej, poznać ja od strony pracowników i zobaczyć trochę jej historii, a nawet poprowadzić pociąg.Ale nawet w tym miejscu objawia się patologia pkp (celowo z małych), ponieważ zamiast pomagać muzeum, które ociepla ich wizerunek, to jeszcze każą sobie płacić za wynajem... Tak więc odwiedzając proszę wrzucić parę złotych do puszki żeby nie musieli oni dokładać z własnych pieniędzy do jego utrzymania, jak to czasem się dzieje..PS. Zdjęć mało ponieważ rozmowa mnie wciągnęła i zapomniałem zrobić :D