Nocuń Monika. Lecznica weterynaryjna

Pani dr bardzo kontaktowa i ze zdrowym podejściem do zwierząt. Moja suczka miała tu kastracje. Caly zabieg przebiegł ok. Polecam ten gabinet.

Odradzam leczenia zwierząt w tym miejscu. Pani weterynarz zdiagnozowała zapalenie krtani, następnie wodę w płucach, podała leki i kazała obserwować. Jeszcze tego samego dnia stan psa się pogorszył i w innej klinice okazało się że ma krew w płucach i raka z przerzutami. Pies nie miał żadnych szans na przeżycie a tylko przedłużano mu cierpienie.Proszę, jak nie umiecie pomóc to wyślijcie w inne miejsce i nie szkodźcie. Ja bezpowrotnie straciłam zaufanie.

Super uprzejma Pani weterynarz, szczepienie zajęło kilka sekund, pies nawet nie zauważył. Odchodzi z uśmiechem do zwierzaka. Od wielu lat wybieram to miejsce. 2 razy Panie uratowały życie mojego psa, za pierwszym razem kiedy przez babeszjozę musiała mieć przetaczaną krew, za drugim odnalazły wodę w sercu i skierowały do odpowiedniego miejsca. Moja labradorka ma już 13 lat i to duża zasługa Pan.Dziękuję ❤️

Bardzo profesjonalnie, z dobrym podejściem i humorem :) Polecam

Bardzo sobie cenię obydwie Panie, Monikę i Dorotę . Mój Max Panią Dorotę bardzo lubi .Serdecznie pozdrawiam ,Lidka Kozyra.

Polecam całym sercem, ponieważ dzięki dużemu doswiadczeniu panie uratowały mi mojego pupila. Wspaniała opieka, profesjonalne podejście oraz przystępne ceny w porównaniu z innymi klinikami w pobliżu. Dziękuję serdecznie za to że jesteście i ratujecie życie naszych pupilów.

5* jak inaczej można ocenić ludzi którzy zajmują sie moim pupilem ,

Absolutnie nie polecam tego miejsca!!! Od wielu lat ja i moja rodzina korzystaliśmy z usług weterynaryjnych lecznicy, ale dopiero gdy zmieniliśmy miejsce, okazało się, jak wielką krzywda była robiona naszemu psu. Pani dr Waszkis od lat leczyła go sterydami i nic nie pomagającymi kremami i kroplami do ucha. Na jego czerwona wydrapaną skórę zareagowała, że to starość, a po zajrzeniu do ucha GOŁYM OKIEM stwierdziła, że nic tam nie widzi. Na wszystko tylko sterydy i antybiotyki. Tylko wyniszczyly psu tarczycę! Po zmienieniu weterynarza okazało się, że pies ma zaawansowany swieżb, nużeniec i chorą tarczycę, a sterydy od pani 'doktor' tylko zabijały go od środka. Jak można bez żadnych specjalistycznych badań na wszystko dawać sterydy? Co za lenistwo i brak profesjonalizmu. Obecna weterynarz była w szoku jak zobaczyła naszego pieska, a w jeszcze większym została, jak dowiedziała się jak był leczony. Dzięki niej już po kilku dniach stan psa się poprawił. A do 'lecznicy' na lipowej już nigdy więcej nie pójdziemy i jeśli zależy komuś na życiu, zdrowiu i wyleczeniu swojego Pupila radzę zmienić lecznice! Bardzo się zawiodłam, bo ufalismy pani doktor od lat, a okazało się, że nie ma jakiejkolwiek wiedzy i serca do zawodu.

Serdecznie polecam.Chodzę tu z moimi yorkami od 2 lat i nie zamierzam tego zmieniać.Panie są świetne,profesjonalne i mają super podejście do zwierząt.

Odnoszę wrażenie, że TA przychodnia dla zwierząt to jakaś ściema i ,,pralnia,, . Nie można się dodzwonić w godzinach urzędowania/wielokrotnie/ .Zrezygnowałem z odwiedzania tej przychodni również dlatego, że często w godzinach przyjęć , drzwi są zamknięte i nie ma żadnej informacji czy personel ma przerwę obiadową , siku itd .