Salon fryzjerski

Wyjątkowy salon. Po koloryzacji i strzyżeniu wychodzę zawsze zadowolona. Panie mają dużą wiedzę i są przemiłe. Polecam bardzo!

Miło i bardzo sympatycznie. Polecam wszystkim

Zazwyczaj nie zostawiam negatywnych komentarzy ale sytuacja mnie zmusiła.Na paznokciach byłam 3 tygodnie temu, już na samym wejściu salon nie zachwyca, panuje tam bałagan a sprzęty pozostawiają wiele do życzenia, czy usługa była wykonana sterylnie ? Nie. Sam fakt że Pani karze myć ręce i trzeba je wycierać o mokry ręcznik który wisi i każdy w niego wyciera ręce, usługą również nie byłam zachwycona na paznokciach miałam bardzo duża ilość żelu, znajdował się on nawet pod paznokciem i paznokcie były nie równe. Stwierdziłam że przemilczę te sprawę i po prostu więcej tam nie wrócę ale kiedy poszłam do innego salonu na ściągnięcie paznokci okazało się że złapałam bakterie. Nie polecam tego salonu!

Świetne miejsce z klimatem. Panie są bardzo miłe do każdej osoby. Mają dobry humor zawsze chętne do rozmów no oprowadza miła atmosferę. W razie chęci poczęstunek kawa;) oczywiscie strzyżenie też jest profesji ale no i dla dzieci mają fotelik w formie siada więc zabawy jest ogrom.

Samo strzyżenie na plus- (obcinała mnie młoda dziewczyna- Ukrainka, niestety zapomniałam jej imienia, zrobiła dokładnie to co chciałam, czuć było, że 'pewnie' trzyma nożyczki także jak najbardziej na plus). Natomiast warunki, higiena i czystość to jakiś dramat. Wszędzie włosy, przyrządy porozrzucane , wątpliwa jest dezynfekcja narzędzi. Kurz, brudne lustra, podłoga, dosłownie wszystko. Ogólny nieład, a szkoda, bo sama atmosfera jest przyjemna.Gdyby to poprawić- byłby na prawdę super osiedlowy salon.

Tragedia! Na podłodze pełno włosów! Sprzęty pozostawiają wiele do życzenia. Nie widziałam, żeby narzędzia były dezynfekowane po poprzednich klientach!!!Brak pochłaniacza przy piłowaniu paznokci powoduje, że pył osiada wszędzie. Po pobycie w tym miejscu wskazana kąpiel, a ubranie od razu do prania.Wystrój salonu oraz panie z podejściem jak z PRL. Tu nie odpowiada się na dzień dobry, a klienta wita się ze skwaszoną miną.

Krótka szybka historia z dzisiaj - Zostałem źle docięty na boku głowy (odstawał kawałek niedociętych włosów, na oko ok. 3 cm wzdłuż) tak, że rzucało się to w oczy, zauważyłem to dopiero po kilku godzinach i od razu skontaktowałem się z salonem żeby ściąć ten babol, otrzymałęm informacje, że mogę na szybko przyjść po godzinach pracy i na wejściu zostałem opierdolony przez osobę która mnie obcinała (szefowa bodajże), że to mój błąd ponieważ powinienem się przyglądać czy jest dobrze, a to przepraszam najmocniej, może Pani szefowa powinna założyć plakietkę uczę się" bo powinno wyglądać to tak: wchodze