Filia nr 3 Wielkopolskie Centrum Rehabilitacji

Bardzo przyjemny ośrodek, wychowawcy, nauczyciele, pielęgniarki, lekarze i cała reszta załogi".. wszyscy mają tutaj wielkie serce i z każdym można się świetnie porozumieć. Dzięki szkole

Byłam tam 6 razy i zawsze wracałam szczęśliwa. Dobre jedzenie, cudowni nauczyciele, najlepsi wychowawcy, miłe pielęgniarki i lekarze. Czekam z utęsknieniem na kolejny pobyt!

Pielęgniarki są na prawdę nieznośne a oddziałowa nadaje się do rygoru w poprawczaku,jedyne słoneczko na oddziale B jeżeli chodzi o pielęgniarki to Pani Kasia.Panie z kuchni oraz obsługi są świetne.W salach na ścianach są dziury których wielkość osiąga rozmiar zaciśniętej pięści.W kranach oraz pod prysznicami leci żółta a czasem brązowa woda o ile tak to można nazwać,od samej wody robi się uczulenie oraz schodzi skóra,gdy zgłasza się to pielęgniarką te próbują wmówić że to wcale nie przez wodę. Posiłki są dwa razy gorsze od tych w normalnych szpitalach.Gdy przypadkowo się poślizgniesz i coś sobie zrobisz jesteś obarczana że zrobiłaś to specjalnie jak w każdym innym przypadku. Oddając do prania ciuchy trzeba liczyć się z tym że połowa nie wróci,chyba że masz szczęście to odzyskasz 3/4 z nich. Byłam tutaj ponad 10 razy wiem jak jest,z całego serca nie polecam jeżeli ktoś chce zmarnować od 3-6 tygodni w tym miejscu serdecznie zapraszamy.

Jeżeli chodzi o poprawę zdrowia jest tam bardzo dobrze. Basen ćwiczenia masaże pomagają. Ale warunki nie są zbyt fajne, jedzenie takie sobie i tęskni się za rodziną. Pielęgniarki nie są zbyt miłe ale niektóre są ok. Można tam poznać wielu znajomych a nawet przyjaciół.mimo wszystko wolałabym tam nie wracać...

15 lat temu to był nasz drugi dom. Spędzało się tam tugodnie wracało do domu i znów się wracało do sanatorium. Pielęgniarki były super, Pan Przemek od masażu i opiekunowie a ile przyjaźni się urodziło tam. Teraz już zostały wspomnienia ale może ktoś spędził tam troche czasu 2004/2007r

Mimo nieciekawych opinii, nie jest tu tak źle jak piszą. Ćwiczenia, zabiegi, masaże i szkoła zapełniają dzień. Nauczyciele w szkole na luzie, większość pielęgniarek mega fajna, choć i zdarzą się takie, które czepiają się o wszystko. Panie w świetlicy naprawdę super, pomocne i bardzo kreatywne. Brakuje domu.... Wielkim minusem jest to, że chłopacy nie mogą wchodzić na oddział dziewczyn i na odwrót. Lub wyjscie na samotny spacer po parku zabroniony. Jak pozna sie fajnych ludzi to pobyt tutaj jest naprawdę spoko. Jedzenie również bardzo dobre.

Świetnie❤️ połowa osób, które piszą negatywne opinie, nigdy tam nie były albo mama im każe, a oni traktują to jako więzienie, a nie szpital. Wygórowane oczekiwania. To jest darmowy szpital więc nie oczekujmy cudów. Na oddziale B są świetne pielęgniarki, wychowawcy, cała załoga" super. Najważniejsza rechabilitacja

Nie polecam bardzo tego miejsca, sam brud i smród, w pokojach gorzej jak w więzieniu, pielęgniarki siedzą na oddziale jakby z łaski, są bardzo nie uprzejme, jeśli chodzi o wychowanków dzieci, jedna wielka masakra, zganiaja winę na inne dzieciaki aby ich się poprostu pozbyć, przy wpisie dziecka udają że jakby nic się nie stało, nie oddają wszystkich rzeczy które zostały przywiezione dla dziecka. Jedno z najgorszych miejsc w Polsce. Jeszcze raz nie polecam !!!

Byłam tam wielokrotnie w ostatnich 10 latach. Warunki nie są cudowne, ale stan ten jest poprawiany. Pielęgniarki nie są takie złe, wystarczy trochę je poznać i zrozumieć, że to ich praca.Największym plusem jest rehabilitacja, która pomogła nie tylko mi, ale wielu osobą w różnym stanie zdrowotnym. Kiekrz daje możliwość leczenia się, ale też pozostawia wspomnienia i przyjaźnie na całe życie :)