Kominek | Dom Gościnny

My ze Świąt Bożego Narodzenia w Kominku jesteśmy bardzo zadowoleni. Owszem pokoje malutkie ale za wiele czasu w pokoju nie byliśmy. Przy tyłu atrakcjach naokoło nie było czasu w pokoju siedzieć. Jedzenie może nie było super wyszukane ale bardzo smaczne I nikt głodny nie chodził. Również kolacja wigilijna nas zadowoliła. Bliskość stoku, przemili właściciele, cudne widoki i przede wszystkim świetne towarzystwo dla nas i dla dzieci sprawiło ze wyjazd uważamy za bardzo udany.

Smród brud i ubóstwo wszystko brudne zimna woda , basen jest ale wody nie ma bo po co w toalecie bagno po kompieli lub skorzystaniu z toalety 40 letnie meble które się rozpadają na sam widok jedzenie które wyglądają jak pomyje lub rzygi psów właściciela warunki straszne nie polecam nikomu w miarę ładne widoki i blisko do stoku ty jedyne plusy tej rudery

Spędziłem tam święta w 2021 - bardzo zadowoleni z rodziną.Bardzo dobre jedzenie, obfite śniadania, obiady nie wyszukane ale solidna domowa kuchnia. Pokoje w porzadku, sygnał tv nieraz się gubi. Dwa razy występy kapeli góralskiej, podczas kolacji wigilijnej jak i podczas mega udanej imprezy góralskiej. Największy plus to bliskość stoku i wypożyczalnia sprzętu na miejscu w ośrodku. Dobre zniżki dla gości ośrodka. jedyne co bym się czepił to brak ropziski menu wigilijnego - nie do końca wiedzieliśmy czy to już czy to koniec :) i finalnie postnego bigosu już nie dałem rady na koniec bo za dużo krokietów zjadłem :)

Wielka rudera i ubojnia . Nigdy nie widziałam tak nie higienicznych warunków. Łazienka zalana a o jedzeniu to nawet nie wspomnę

Witam ; Spędzałem w ośrodku Kominek " tegorocznego Sylwestra i pobyt oceniam pozytywnie. Jeśli chodzi o pokoje to rzeczywiście są dosyć małe i czasami za garąco w nich ..czasami w godzinach późnych nie było już gorącej wody ..ale nie ma tragedii:) . Jeśli chodzi o jedzenie i obsługę to złego słowa nie powiem ... było naprawdę ok . Sam właściciel p.Andrzej to mego pozytywny i pomocny gość i wszystko można z nim załatwić.Sam Sylwester i atrakcje

W Kominku byliśmy już kilka razy i zawsze było świetnie. Pokoje przytulne o różnej wielkosci. Jedzenie domowe, syte, nic dodać nic ująć. Zaraz obok sklepik, gdzie wszystko można kupić. Malutki parking przy samym pensjonacie i ogromny na górce naprzeciwko. Do stoku dosłownie dwa kroki więc duży plus. Wypożyczalnie sprzętu na miejscu. Polecam.

Nigdy nie myślałam ze po świętach Bożego Narodzenia które są najpiękniejszymi świetami rodzinnymi i obficie obchodzonymi ( takie zawsze miałam ) wrócę do domu rozczarowana i z płaczem, ale może od początku, spędziłam święta 2022 z rodzina w domu gościnnym „ Kominek” w Białym Dunajcu i to był już pierwszy błąd ze nie w porządnym hotelu, jak weszliśmy do pokoju to byłam załamana, mała klitka jak za komuny, a łazienka to jakieś nieporozumienie, siedząc na toalecie głowa się w drzwi uderzało , całe szczęście ze była możliwość zmiany pokoju w nowszej części budynku, ale tez szału nie było , temperaturę w pokoju trzeba było regulować otwieraniem i zamykaniem okien bo kaloryfery nie miały termostatów a były gorące jak nic, kapać sie w porządnie cieplej wodzie mieliśmy szanse tylko rano, ale to jeszcze można by było strawić gdyby nie kolacja wigilijna, mały wybór a jedzenie zimny i mdłe wiec poszłam głodna spać co jeszcze mi się nigdy jak długo żyje nie przydarzyło , na śniadanie 25.12 stare bułki i resztki sałatek z wigilii, mimo ze mieliśmy w cenie śniadania i obiadokolacje głównie jedliśmy gdzie indziej, sala kominkowa to trzy stare fotele i dwie chwiejące się ławki a kominek to chyba atrapa była , jeszcze na całe nieszczęście zamiast śniegu padał deszcz i kalosze były odpowiednim obuwiem. Ciagle tylko słyszałam „ no czego ty za takie pieniądze oczekujesz” nieważne ze było tanio ale zapłaciłam , jakbym za darmo dostała to jak to się mówi „ darowanemu koniowi się w gębę nie patrzy”. Jedno co było pozytywne to bardzo miły gospodarz i cały zespół ale to niewystarczyło żeby z uśmiechem wrócić do domu. Całe szczęście ze niedaleko jest Zakopane i Gubałówka. Podsumowując mogę tylko powiedzieć , wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej.Gdyby nie to ze nic w zamian już tak spontanicznie dla całej rodziny nie znaleźliśmy i ze podróż do domu miała 900 km to byśmy tam nie zostali.Przykro mi , ale jestem poprostu tak rozczarowana.

No więc wracam ze Świąt Bożego Narodzenia 2022 i chyba mialam inne oczekiwania!!! Pokój mala klitka, wktorej było tak gorąco ze nie można bylo spać. Dostaliśmy kupony do pizzerii w której nie można było wybrać pizzy tylko była z góry narzucona. Najgorsze było to ze cala kolacja wigilijna była zimna, jedzenie skromne i mdle. Gospodarz sympatyczny ale to zdecydowanie nie wystarcza. Także ja wraz z rodziną wracamy rozczarowani...

Dobre karmengullo, zupka olejowa i kotlet z psa zmielony razem z budą.

Bardzo fajny ośrodek, pyszne jedzonko, piękne widoki.idealny klimat do imprezy nad Dunajcem, dobre miejsce wypadowe.nieraz problem z zasięgiem - ale taki urok gór.