HOTEL ZOO

Hotel bardzo ładny. Chyba nie dawno oddany do użytku. Najbliższe otoczenie hotelu trochę surowe, jakby świeżo oddane po budowie. Nie korzystaliśmy z parkingu jednakże miejsca parkingowe są współdzielone z biedronka. Co potwierdzają inne opinie. Hol wejściowy ładny. Obsługa recepcji miła. Na piętrach niema oznaczeń w jakim kierunku dojść do pokoju po wyjściu z windy. Weszliśmy na zaplecze hotelowe nim weszliśmy do korytarza z pokojami. Pokój czysty, choć wykładzinie przydało by się pranie. Jest kawa, herbata. Można by było pokusić się o małe butelki wody. Sporo kanałów w telewizji. Małe lustro w łazience. Brak wentylacji mechanicznej. Jest tylko grawitacyjna która nie daje rady. Podczas kąpieli robi się duszno. Reczniki szare, zniszczone i zużyte. Klimatyzacja hałasuje. Podczas nocy przy otwartym oknie hałasy z parkingu. Z korytarza też wszystko słychać. Pokoje słabo wyciszone. Z śniadań nie korzystaliśmy. Podczas naszego pobytu nie było czasu na zwiedzanie. Więc lokalizacji nie oceniam. Ogólnie było by okej ale cena z piątku na sobotę prawie 400 zł to trochę dużo jak za tyle nie dociągnięć. Dziury w suficie po jakiejś instalacji.

Generalnie bardzo porządnie.Pokoje czyste i przestronne,chociaż oprócz mydła i szamponu nie znajdziemy innych przyborów toaletowych (szampon,pasta do zębów itd).Nie polecam pokoi z balkonem osobom niepalącym,gdyż jak się trafi palący sąsiad to i tak z balkonu się nie skorzysta:)Łóżka bardzo wygodne a prysznic przestronny.Śniadania (płatne osobno) nie polecam, chociaż jest to wygodne rozwiązanie).

Hotel Zoo to doskonałe miejsce na niezapomniany pobyt we Wrocławiu. Co czyni je wyjątkowym, to położenie obok Ogrodu Zoologicznego, co stanowi prawdziwy atut i gwarantuje niezwykłe wrażenia. Pokoje w hotelu są ładnie i przytulnie urządzone, a personel jest niezwykle życzliwy i zawsze gotowy do udzielenia pomocy. Z całą pewnością polecam to miejsce!

Jedyny plus hotelu to umiejscowienie w pobliżu wrocławskiego ZOO i Hali Stulecia. Nocleg udało się zamówić na weekend z dnia na dzień, więc się skusiłam. Wiedziałam, że hotel dzieli budynek z Biedronką, więc nie byłam zaskoczona, kiedy okazało się, że o parking trzeba walczyć z jej klientami. Parking jest płatny, załatwia się to w recepcji po przyjeździe. Sama recepcja wyglądała zachęcająco. Gorzej z obsługą, panie zapatrzone w monitory, ciężko przywitać gości. Tylko jedna Pani była zorientowana w polityce hotelu, umiała odpowiedzieć na pytania. Po wejściu do pokoju uderzył nas zapach, jakby zamaskowanej pleśni. Zastanawiam się teraz, czy gdyby poprosić o inny pokój sytuacja byłaby taka sama. Prosiłam o pokój 2+2. Dla siedmioletniego dziecka przewidziano rozkładany fotel, ale musiałam prosić obsługę o rozłożenie, bo mechanizm się zacinał. Młodszemu dziecku proponowano łóżeczko turystyczne bez materaca. Zdecydowaliśmy, że będzie spało z nami. No i tak. Może łóżko nie jest wąskie, ale miało wysoki i miękki materac, co przy spaniu z dzieckiem jest koszmarem, bo łatwo spaść. Być może bez dziecka tego problemu nie ma. Sam wystrój pokoju nawiązuje do ZOO. Wykładzina zebra na podłodze, na ścianie papugi, w łazience skóra węża, lampy małpy. Ładnie to że sobą współgrało. Pokój miał tarasik, ale łączony z tarasem restauracji, więc z niego nie skorzystaliśmy. Co do samej restauracji, śniadanie naprawdę przeciętne. Właściwie trzeba było się upomnieć o rzeczy, które się kończyły, jak naleśniki czy racuchy. Potrawy które powinny być ciepłe, były zimne. No a obsługa też pozostawia wiele do życzenia. Panie niezadowolone z pracy, z życia, może pracują za karę, tego nie wiem. Kiedy przyszliśmy w porze obiadowej, obsługa znacznie przyjemniejsza, ale okazało się, że mimo menu dla dzieci, nie mają one co jeść. Także nie wypowiem się, czy kuchnia azjatycka jest naprawdę azjatycka i smaczna. Właściwie można by było przymknąć na to wszystko oko i dać chociaż trzy gwiazdki, ale jedna rzecz jest nie do przyjęcia. Pokoje dzielą chyba ściany z płyt gipsowych, zero wygłuszenia. Mimo telefonu na recepcję o godz. 23.00 z prośbą o interwencję, kiedy sąsiedzi słuchali bardzo głośnej muzyki i krzyczeli na cały głos, obsługa nie zareagowała. Wymeldowanie polega na wręczeniu karty hotelowej obsłudze recepcji. Pani powiedziała jedynie DZIĘKUJĘ. I tu kolejne zaskoczenie. Już pomijam brak powitania. Nie było pytań o pobyt, o wrażenia. Ogółem dziwne miejsce. Nie polecam.

Lokalizacja hotelu jest jego wielkim atutem - w otoczeniu ZOO i Hali Stulecia. Pokój czysty z ładnym balkonem, urozmaicone śniadania. Miła obsługa. Ogólne wrażenie naprawdę dobre.

Hotel w super lokalizacji, byliśmy z małymi dziećmi, do rynku 10 min tramwajem, do zoo odległość jakieś 300m, również w podobnej odległości znajduje się Hala stulecia , fontanny i ogród Japoński- na spacer z dziećmi idealnie. W budynku znajduje się restauracja i biedronka. Niedaleko jest też ścieżka rowerowa i spacerowa wzdłuż Odry.Sam pokój podobno 3 gwiazdkowy a spokojnie dałabym 4 ! Wszystko czysciutkie, wystrój bardzo ładny, nawiązujący do zoo, mieliśmy mały tarasik, śniadania pyszne w formie bufetu, dzieci do 7 lat za darmo, więc płaciliśmy tylko za siebie po 37zl , panie w recepcji hotelowej i restauracji bardzo miłe i pomocne. Na życzenie dostaliśmy łóżeczko turystyczne i suszarkę. Bardzo polecam ! Nie ma się do czego przyczepić ;)

Najwiekszy atut tego hotelu to położenie, dosłownie zaraz obok wejścia do zoo, w najbliższej okolicy znajduje się również cały kompleks hali Ludowej z fontanną oraz ogrodem japońskim, w związku z czym w samej najbliższej okolicy jest co robić. Sam hotel na ciekawy wystrój, fajne tarasy, z minusów to nie możność ustawienia klimatyzacji na inną temperaturę niż jedna wklepana, śniadania również nie powalały, ale ogólnie z uwagi na miejsce można polecić dla wszystkich których głównym celem wizyty we Wrocławiu jest zoo.

Jedynym atutem tego miejsca jest bliskość do zoo i hali stulecia.Dostaliśmy pokój którego okna balkonowe bezpośrednio przylegały do tarasu restauracji,który w tym dniu był zapełniony gośćmi. Na uwagę w recepcji Pani odpowiedziała że restauracja jest zamykana o 22...jakby to miało coś zmienić. Na naszą prośbę przydzielono nam nowy pokój, który był przystosowany dla osób niepełnosprawnych. Jednak wykonanie prysznica sprawiało że woda w trakcie kąpieli rozlewała się grubą warstwą dosłownie po całej łazience, był teoretycznie mop do jej starcia ale nie radził sobie z taką ilością wody, ewidentnie źle wykonany projekt. Na śniadanie bardzo uboga oferta, brak owoców, brak kawy z ekspresu (tylko przelew). Z drobnostek które przemawiają za standardem brak możliwości otrzymania drugiej karty do pokoju, zażółkłe ręczniki z drobnymi niedopranymi plamami po wcześniejszych gościach, brak wody mineralnej w pokoju itd możnaby wymieniać. W tej cenie a nawet taniej kilkukrotnie nocowaliśmy we Wrocławiu w normalnych standardach hotelowych. To miejsce polecam jedynie jeśli głównym warunkiem ma być bliskość do otaczającej infrastruktury