Apteka

Pan farmaceuta jest lokalnym bohaterem z tej apteki. Wyciągnął samemu mojej dziewczynie kleszacza beziteresowanie jej pomagając. Pózniej mijając nas autem z uśmiecham zapytał czy wszystko Ok! Oby takich aptek i ludzi jak On więcej. MISTRZ!

09.02, przed godz 17:00, brzydka pogoda.Brak szacunku do osób, które oczekują na swoją kolej przed budynkiem (ze mną co najmniej 3 osoby w kolejce). Pan „Aptekarz” ma czas na prywatne rozmówki. Kiedy zauważyłam, ze rozmowa idzie w najlepsze, weszłam do środka apteki aby pokazać, ze „obsługiwana” kobieta nie jest jedyną w kolejce.Pani farmaceutka skomentowała, że mogą przebywać tylko 2 osoby.Ja rozumiem, że starsza kobieta, że wspólni znajomi, że „świat jest mały.”Jak nie macie czasu obsługiwać klientów w czasie godzin otwarcia, to po co w ogóle mieć otwarte?Wolę już pójść do sieciówki typu DOZ, niż pozwolić zarobić „prywaciarzom”.

Przemili tam są ludziska.

Pan farmaceuta w okularach jest najlepszym i najmilszym farmaceutą w Poznaniu! Nie tylko samemu całkowicie od siebie wyciągnął mi kleszcza ale i opatrzył miejsce ukąszenia. A przecież w ogóle nie musiał. Zrobił to sam z siebie. Jest dla mnie bohaterem os. Sobieskiego. Oprócz tego gdy wczoraj szłam z chłopakiem na Wielkie Grillowanie minął nas autem i było to hitem gdy pamiętał mnie - zatrzymał się samochodem i zapytał czy wszystko okej! Niestety jest już deficyt takich profesjonalistów i dobrych oraz miłych ludzi. Ten Pan jest mistrzem, apteka również! Prawdziwy lokalny bohater!

Drogo! Nawet 20 zl wiecej niż zazwyczaj