Złoto Hiszpanii - Ryby, Owoce morza i Delikatesy

More than decent weekly selection- always super fresh. Expensive but the quality is generally high- you get what you pay for.

Najlepszy sklep jaki odwiedziłam, świeże produkty, duży wybór asortymentu. Pan Rafał zawsze pomocny,doradzi ,podpowie jak przygotować danie. Widać ,że człowiek z pasją. Polecam z całego serca

Zawsze świeże, przepyszne owoce morza, profesjonalna obsługa. Pan Rafał zawsze gotowy doradzić jak przygotować rybkę, chętnie wyfiletuje i pomoże z dodatkami. Wiele innych fantastycznych produktów jak sery (ser z truflą), szynka serano, długo by tu debatować....., dobre wina

Ceny kosmiczne ale zjadłem najlepsze krewetki, jakie kupiłem kiedykolwiek w Polsce, przegrzebki także niczego sobie. Czasem warto wydać parę złotych więcej, przeżycia kulinarne wręcz orgiastyczne.

Stare i paskudne ryby, rozmrażane często, towaru brak parę miesięcy. Patroszenie w spartańskich warunkach. Sanepid to tam chyba nie był, bo by zamknął to miejsce!

Jak dla mnie super, a nawet lepiej niż super. Ryby zawsze świeże w czwartek po dostawie, na zamówienie przygotowane i obrobione. Ceny wysokie, bo najświeższe w dostawie, wiem bo sama byłam świadkiem nie raz wyładunku. Ale muszę jednak napisać jedno, nie pozwalam obrażać tam sprzedawców, to cudowni Panowie, a to że muszle są czasem słabsze to nie ich wina, a poza tym niech Pani powie tym Panom, u mnie nigdy nie było problemu ze zwrotem. Są naprawdę przemili i zawsze idą na rękę. Ale nie od razu się obrażać i pisać w opiniach jak to źle jest. Pozdrawiam i polecam koniecznie, Panów którzy zawsze poprawią humor i doradzą bardzo dobrze.

W piątek 16 marca 2018, zamówiwszy uprzednio telefonicznie, kupiłam 2 opakowania małży/muli (firmy linamar) z przeznaczeniem do spożycia dzień później (w sobotę) - w siatce, z lodu.Sprzedawca zapewniał, że dożyją i do niedzieli. Niestety, pomimo zastosowania się do zaleceń przechowywania (lodówka natychmiast), mule okazały się nieświeże, sporo było otwartych, nieżywych albo z połamanymi muszlami. Krótko mówiąc - do śmieci.Szkoda, bo były na specjalną okazję.Zapłaciłam 38 złotych za kilogram (!). Moja wina - pogoda była paskudna, ja byłam zakatarzona (zapach powinien mnie zaalarmować), spieszyłam się i nie sprawdziłam daty na opakowaniu.Mamy twarde dowody - biling, zdjęcia, świadków.Proszę więc uważać, co państwo kupują. Zatrucie skorupiakami i rybami należy do najgroźniejszych.W kazdym razie sklep stracił sporo klientów, wliczając naszych znajomych.

Totalne nieporozumienie. Poprosiłem o dziesięć plastrów jamon serrano i jamon serrano reserva. Sprzedawca stwierdził że szynki z nogi nie kroi. Może pokroić maszynowo (!) z mniejszego kawałka. Żadnej pewności że jest to ta sama szynka. Kiepski żart. Zapytałem o mieszany ser owczy-kozi- krowi. Poproszono mnie o podanie nazwy producenta. W moim osiedlowym sklepiku sprzedawca wie o co chodzi, a w dedykowanych delikatesach nie?Jestem zawiedziony. Może to kwestia podejścia do obowiązków, zwykła niechlujność obsługi? Nie wiem.Zdecydowanie nie polecam.

Kupiłem tam 2 świeże ryby zaraz po dostawie. Jedna byla dobra, druga była w stanie rozkładu i nie nadawała się do spożycia. Sprzedawca był przemądrzały, a nie ma pojęcia jak powinno się sprzedawać ryby po 150 zł/kg. Ryb nie wolno nawet obejrzeć gdyż wg. niego ryba dotknięta uważana jest za sprzedaną (może wcześniej pracował w piekarni). Przy tak wysokich cenach prezentowane przez sklep podejście do klienta jest niewybaczalne. Chcącym pozostać w zdrowiu i spokoju NIE POLECAM kupowania tam ryb i owoców morza.

Za drogo jak dla mnie, ale owoce morza super.