Stare Łazienki - Uzdrowisko Nałęczów

Przepiękny Park, podobny jak w Polanicy Zdrój czy w Jastrzębiu-Zdroju. Typowe uzdrowiskowe miejsce. Bardzo ładne i zadbane.

Moim zdaniem to nie jest hotel. Brak restauracji i całodobowej recepcji (w sąsiednim przybytku), jedzenie dobre lecz na zasadzie podgrzania. Parking również w odległości ok 200 metrów przy sąsiednim hotelu. Brak takiej informacji przy zamówieniu z Triverny. Basen ok, ale również do niego trzeba dojść.Budynek jest ładny, ale według mnie nir powinien być kwalifikowany jako hotel, a szczególnie w takiej cenie.Podsumowując za tą cenę (ok 500 za noc) jest słabo. Poza aspektem cenowym jest znośnie.

Prawdopodobne najlepsza restauracja w Kazimierzu. Smacznie, czysto uprzejmie.

Bardzo starannie, ze smakiem, w pastelowych barwach wyremontowany stary budynek w ten sposób, że nie ma żadnych zastrzeżeń, co do jakości pobytu. Pokój całkiem przestronny, dwa osobne łóżka, które można połączyć, spora łazienka, lodówka. Byłem w styczniu - ciepło. W pokoju mała lodówka, czajnik oraz przybory do kawy i herbaty. Telewizor bez YT. Śniadania nie mogę ocenić, bo nie jadłem, na pobliskim basenie też nie byłem - brak czasu. Goście muszą mieć świadomość, że recepcja oraz śniadanie jest w budynku obok, a pod same drzwi nie da się dojechać samochodem. To około 200m spaceru po płaskim. Mi się podobało. Panie w recepcji konkretne i wyjaśniające wszystko.

Odnowiony z ogromną starannością i szacunkiem dla historii obiekt. Jednocześnie nowocześnie wyposażone pokoje, z przemiłą i chętną do pomocy obsługą. Wyżywienie na miejscu, bardzo smaczne i zróżnicowane. Bardzo duży wybór zabiegów leczniczych, ładny park (choć w tej chwili remontowany parkowy staw), fajna pijalnia czekolady, cicho, zielono i spokojnie. Generalnie miejsce warte swoich pieniędzy.

Nie nocowałam, ale z zewnątrz budynek jest przepiękny, widać go z daleka, uwielbiam przechodzić obok:-)

Wspaniały budynek już odnowiony i ślicznie się prezentujący w nałęczowskim parku zdrojowym.

Trochę dziwne SPA z basenem do którego trzeba dojść, wychodząc na zewnątrz, bo jest oddalony od macierzystego obiektu o przeszło 50m. Widać snujące się po parku postacie w białych szlafrokach. Ciekawe jak to SPA funkcjonuje zimą?

Za tą cenę spodziewałabym się czegoś więcej niż „śniadania” na miarę najtańszego hostelu za 10 euro.Nie polecam - poza ładnymi i czystymi pokojami nie uświadczycie tu niczego adekwatnego do ceny.Jedzenie - na śniadanie i kolacje wciąż te same 5 talerzy z tą samą tanią szynką, sztuczne, gumowate pseudo-pieczywo i inne, smutne jajka na twardo czy plastikowe pomidory.Łóżka - na pewno nie dla osób, które mają problemy z kręgosłupem. Spanie na zapadającym się materacu przypominało bardziej leżenie na dmuchańcu/łóżku wodnym, niż regenerujący sen.