Sąd Rejonowy w Koninie

biuro podawcze to jakiś koszmar ,Panie tam pracujące są bardzo ale to bardzo niemiłe . Zero pomocy z ich strony.

Banderowskie flagi przed polskim urzędem finansowanym przez polskich podatników. Hańba, wstyd, zdrada!

Jeżeli jesteś osobą urodzoną po 1989’ a legendy o PRL znasz tylko z opowieści rodziców, dziadków bądź filmów Bareji powinieneś udać się do tego sądu.Sędzia przekłada rozprawę, ponieważ przez 3 miesiące nikt nie zadzwonił do tłumacza przysięgłego. Na wydanie zgody czekasz 4 miesiące ponieważ sędzia ma problem aby podpisać dokument oraz nadać mu stempel.Podanie o zwrot oryginalnych dokumentów gdzieś w tym biurokratycznym burdelu przepada i musisz się prosić w sekretariacie o natychmiastowe wydanie dokumentów.Brakuje tylko popiersia Lenina na wejściu, skostniały socjalistyczny system, który nastawiony jest pogardliwie do obywatela.Szkoda gadać „kasta panująca” !

Tragedia! Byłam w wydziale ksiąg wieczystych. Pani pracująca tam była bardzo niemiła i niepomocna. Siedziala tam jakby za karę.Jedyny plus to bardzo mili i chętni do pomocy ochroniarze stojący na wejściu.

Sąd wzorcowo wyposażony. Dla petentów szatnia, kolekja do biura obsługi klienta sterowana elektronicznie, wezwania na rozprawę przez megafon. Poza tym czytelnia akt, pokój mediacji, niebieski pokój" do przyjaznych przesłuchań. Wszędzie klimatyzacja. W piwnicach bistro: kawa

Architektonicznie ujdzie, jednak obsługa w biurze podawczym traktuje interesantów jak zło konieczne. Wchodząc tam najlepiej posiadać CAŁĄ wiedzę z zakresu sądownictwa bo inaczej zostaniecie potraktowani jak niedouczone barany. Słabo na tle choćby Informacji" na wprost wejścia."

Również odradzam, dla zdrowia psychicznego warto unikać, swawolne miejsce, nikt tego nie kontroluje, pracują"

Jeden z ochroniarzy zwrócił mi uwagę, że mam nie używać telefonu na terenie sądu. Jednocześnie, jeden z panów na ochronie bardzo głośno rozmawiał przez telefon na tematy prywatne. Równi i równiejsi?

W tej palcówce pracują bardzo niekompetentne osoby. Ktoś pomylił imię, przesyłki nie mogłam pobrać z poczty. Próbowałam się dodzwonić o godzinie 16:28 to nikt nie raczył odebrać telefonu, chociaż godzina, do której można obsługiwać interesantów wg informacji zawartej na google to 17:45.idzta w 4 litery

życzliwie nie polecam, wszystko podczas rozwodu (z kobietą z którą byłem z honoru ponad 20 lat, zaciążyła) rodzinie zostawiłem, ziemie, dom, pieniądze, samochody, wszystko, pracowałem za granicą, w dodatku wspomagałem finansowo całą rodzinę, ex-żony również ( różne problemy z hazardem) aby w końcu na starość móc cieszyć się życiem chociaż trochę, to i tak nie wystarczyło. Nie wiem czym kierowali się moi bliscy, zeznając przeciwko mnie, pewnie tym że skończyła się w końcu era przyjemności darmowego życia, także też sędzina uwierzyła, że to moja wina, musze dodatkowo płacić na utrzymanie swojej byłej żony mieszkającej dalej z moją matką w naszym domu. Już nie te lata aby jeździć i zarabiać za granicą także 1000 zł na nią to bardzo dużo ( dalej staram się odwoływać) ale no takie są realia polskiego sądownictwa. Pozdrawiam serdecznie.