Przystań ZWINKA | kajaki | pole namiotowe | tawerna

Bardzo nieprzyjemny weekend spędzony w tym miejscu.Właściciele bardzo rozczeniowi z tzw. grymasem na twarzy. Wstępnie nawet o nas zapomnieli i potrzebowali 30 minut żeby się odnaleźć w swojej dokumentacji.Rój os nie dawał możliwości spędzania wolnego czasu, skończyłem z dwoma uzgryzieniami i opuchnięta twarzą.Nie polecam.

Mega obsługa. Sympatyczni ludzie, pozytywnie nastawieni do życia. Kiełbasa z ogniska z Masarni od Ewy z Lubicza - wyjątkowa. Polecam wypad z Rodziną lub Firmowy. W WC czysto, na placu również. Pierwsza klasa.

Kajaki czyste, kamizelki suche, organizacja spływów bezproblemowa. Pomocna i uprzejma obsługa. Czyste toalety i prysznice, o ile korzystający też o to na bieżąco dbają. Duży plus za dostęp do ciepłej wody. Miejscówka na nocleg już słabiej wypada. Jest z dużym potencjałem, jednak jeszcze sporo do zrobienia np.wydzielenie i wyrównanie terenu na rozbicie namiotów z dostępem do prądu, tylko nie przy drodze od bramy wjazdowej, bo straszny kurz i hałas. W sezonie mnóstwo ludzi przychodzi tylko na spływy i samochody krążą w pośpiechu rozwożąc ich i sprzęt, nie da się wypocząć. Drwęca piękna, Golub Dobrzyń także, jest co zwiedzić i zjeść.

Fajna zabawa dla całej rodziny

Cały czas odnosiłem wrażenie, że organizatorzy pracują tam za karę. Zarówno przed zawiezieniem jak i w trakcie trasy na miejsce wodowania nie zostaliśmy poinformowani nawet o ważnych kwestiach spływu. Gdyby nie pytania zadane podczas trasy to nawet nie wiedzielibyśmy, którą stroną płynąć w danym momencie, aby nie narazić się na wywrotkę. Po powrocie ze spływu również zero zainteresowania.Jeśli chodzi o prysznic to ciepła woda nie dla wszystkich, w toalecie całkowity brak. Warto też wyposażyć się we własny papier toaletowy czy ręczniki papierowe, ponieważ nie jest doglądane na tyle często, aby ich nie zabrakło. Nie polecam.