Katowice (od Wita Stwosza) Klinika geo

Tam pracuje jest to jedyna klinika która leczy pacjentów z całej Polski i nie tylko

Kolejka do wejścia do przychodni szpitala okulistycznego w Katowicach. Godzinę czekałem na wejście do budynku. Starsi ludzie muszą stać na mrozie. Taki sam system" był w lipcu

Szpital specjalistyczny bardzo dobry specjaliści świetni kolejka niestety zawsze bardzo długa

Podejscie I myslenie o pacjencie 0,profesorowie to porazka,lekarze z nizszym stopniem wyksztalcenia maja 8 razy lepsze pomysly ,ogolnie totalne dno

Na oddziale okulistyczno-pediatrycznym wszystko ok.ale pielęgniarki bez empatii, nie mile poprostu przerost formy nad treścią...także pobyt nie będę miło spominac...

Oddział okulistyki dziecięcej:Pełen profesjonalizm personelu. Panie pielęgniarki to Anioły ❤️❤️ z sercem na dłoni i empatią podchodzą do małych pacjentów. Wszystkie są bardzo miłe i pomocne.Oddział nowoczesny, odremontowany. Niczego nie brakuje. Kadra lekarska wysoko wykwalifikowana i doświadczona. Polecam ten szpital.

Dobrze, że jest miejsce, które jako jedyne nie odsyła niemowląt, tylko przeprowadza u nich diagnostykę. Lekarze bez wątpienia znają się na swojej pracy. Warto także docenić, że w dobie pandemii, przychodnia świadczy usługi, a nie teleporady. Mam jednak zasadnicze zastrzeżenie dotyczące przestrzegania reżimu sanitarnego - co z tego, że sprawdzają Państwo temperaturę osobom na wejściu, skoro fizycznie nie ma możliwości zachować dystansu społecznego? Nikt nie kontroluje pacjentów stojących w kolejkach bez maseczek, bo ludzi w przychodni okulistycznej nie jest wcale mniej niż było przed pojawieniem się covid. Można byłoby wydłużyć godziny przyjmowania i nie narażać ludzi na marznięcie zimą przed budynkiem, ani ekspozycję na wirusa w stłoczonych korytarzach. Zaraziłam się wirusem będąc w lutym na badaniach (3 badania po 5 minut każde, 5 godzin w kolejce z awanturującymi się o wszystko starszymi ludźmi z maskami na brodzie). Bardzo ciężko to przeszłam - trafiłam do szpitala i prawie straciłam dziecko. Jasne, że zarazić można się wszędzie, ale ja praktycznie nigdzie nie wychodziłam. Moja wina, bo życie ważniejsze niż oczy. Teraz to wiem.