Schronisko dla zwierząt Psie Pole

Nasz Vegas (Ogonek) jest już z nami 6 lat. Cudowny pies ze Schroniska Psie Pole uwielbia podróże. Zjeździł z nami całą Polskę. Chodzi po górkach i pagórkach, pływa w morzu i żaglówką po jeziorach mazurskich.

We recently adopted a dog from here and we are very pleased with our experience! The staff/volunteers here are very kind and they do the best they can to help all of the furry friends. They patiently let us meet with 7 different dogs and even delivered the dog we picked to our home in Krakow. To the staff and volunteers -- thank you all for everything you do! To everyone else -- please help out by adopting or donating food.

W poniedziałek adoptowaliśmy od was Aspera, który jest na prawdę miłym i grzecznym pieskiem. Na pewno będzie szczęśliwy. Polecam wszystkim to schronisko, bo w przeciwieństwie do krakowskiego schroniska zależy im żeby zwierzaczki szybko znalazły nowe domki.

Dziękujemy za Kalorka, spadł nam z nieba. Przemiła i pomocna obsługa, widać, że w tym miejscu każde zwierzę jest traktowane z szacunkiem i miłością. Polecamy serdecznie! Kalorek pozdrawia!

Do schroniska mieliśmy przyjemność dostarczania bud, mimo trudnej sytuacji na rynku wlasciciele oraz fundacje robią co mogą aby psiaki mieszkały w dobrych warunkach.Dziękujemy za docenienie jakości wykonywanych przez nas bud które już nie raz się sprawdziły. DZIĘKUJEMY!!!

Zaadoptowaliśmy z dziewczyną wspaniałą, chociaż trochę wstydliwą sunię z Psiego Pola. Jest u nas miesiąc i stwierdzamy, że przygarnięcie jej było świetną decyzją. Z całego serca polecamy schronisko Psie Pole. Osoby, które pracują w schronisku doskonale znają się na psach i są bardzo rzetelne. Dziękujemy za super przyjaciółkę na długie lata!!!

Bardzo dobra opieka, byłem już tutaj wielokrotnie. Pieski są super zaopiekowane.

Adoptowaliśmy kota rok temu. Po telefonie gdzie Pani nas zapewniała że czarnych kotów bo takiego chcieliśmy jest kilka. Na miejscu okazało się że jest jeden. Który ma 1.5 roku i jest zdrowym kotem w 100 %. Pytałam o to 3 razy bo wiem jakie choroby mogą mieć koty a ze względu na dwójkę dzieci bałam się podwójnie. Nawet przed wyjazdem był u obecnego na miejscu weterynarza. No niestety rzeczywistość nas zaskoczyła. Kot ma tak naprawdę ok 5lat, miał Świerzb w uszach i grzybicę skóry! Grzybica wszyscy w domu zaraziliśmy się od kota. Mąż i ja mieliśmy niewielkie zmiany skórne starszy syn też miał zmiany skórne ale młodszy zniósł to bardzo źle. Długo nie mogliśmy go wyleczyć wypadły mu włosy w jednym miejscu!! Przecież to jest niepoważne! Wydaliśmy dość dużo kasy na weterynarza leki kota dermatologa i leki dla nas! Nigdy więcej nie wezmę kota ze schroniska. Były Józek a obecnie Bolek. Ma się dobrze.

Otrzymałam z tego schroniska cudowną koteczkę Misię vel Myszatą. Nie mogłam sama po nią przyjechać. Bardzo miła Pani mi ją przywiozła. Kociątko najpierw bardzo się bało, jak to w nowym miejscu. Jest już u mnie 3 tygodni. Jest ogromnym słodziakiem, jest delikatna, wrażliwa, ale też pełna wigoru w okresach aktywności. Chyba już się nieźle zżyłyśmy. Bardzo ją kocham i bardzo za nią dziękuję. Serdecznie pozdrawiam