Bar Mleczny Miły

Przyjemnie i Miło jak na Bar Mleczny, choć Pomidorowa za mocno dosłodzona i nieco za mało gęsta jak dla mnie. Cordon Bleu trochę suchy, ale zjedzony cały. Marchewka z groszkiem smaczna :)Spory ruch, a trochę mało miejsc. Brak toalety, ale są chusteczki i płyn dezynfekujący do rąk. Obsługa uśmiechnięta i uwijająca się bardzo sprawnie. Pozdrawiam ;)2023-02

Bardzo fajne miejsce, przystępne ceny, pyszne i ładnie wyglądające posiłki. Kolejka idzie dość sprawnie.

Bar mleczny Miły ale nie do końca…Miło w nim nie jest napewno. Mało czytelne menu. Fatalna obsługa. Co wpływa na brak atmosfery. Dwie Pani z Ukrainy z zerowym zaangażowaniem. Jedna nich jadła przyjmując zamowienie… Samo jedzenie - przeciętnie ale wcale nie najgorsze - naprawdę duże porcje, choć prezentacja pozostawia wiele do życzenia. W lokalu jest brudno. Ani jednego czystego stołu, przed lokalem to samo. Uważam, że w prestiżowej lokalizacji jaka jest ulica Francuska nawet bar mleczny powinien trzymać jakiś poziom. I nie chodzi o luksusy tylko a atmosferę, której w tym miejscu zwyczajnie brak. Niemiło, brudno i obskurnie. Jedzenie niezłe i za rozsądne pieniądze ale co z tego, skoro konsumpcja w tym miejscu nie sprawia przyjemności. Dla mnie duże rozczarowanie. Jeśli wrócę to tylko po zakup na wynos. Mam mocno mieszane uczucia. To chyba najgorszy bar mleczny w jakim byłam… :(

Byłam raz, za namową córki, dla której był to trzeci raz.Córka zamówiła naleśniki z dżemem truskawkowym. Porcja to 2 sztuki(9zł), a ponieważ naleśniki są maleńkie i bardzo cienkie, zamówiłyśmy podwójną porcję.Zwykłą porcją tylko przedszkolak by się najadł:)Córce naleśniki smakują, a to najważniejsze:)Sama zamówiłam placki ziemniaczane z serem i szpinakiem. Placki chrupiące, ale niestety nie dopieczone w środku(13 zł). Miały za dużo żółtego sera, a za mało fety i były za tłuste. Porcja dla osoby, która nie jest bardzo głodna:)Na zamówienie czekałyśmy ok 25 min, zapłaciłyśmy 35 zł. W tym była mała woda. Byłyśmy w tygodniu, ok 13.Bar ma sporo miejsca w środku i ławy na zewnątrz+parasole.Numer zamówienia wyświetla się na dwóch ekranach, które są tylko w środku.Polecam transport publiczny, bo trochę trzeba się najeździć, żeby znaleźć miejsce parkingowe niedaleko.Duży minus, to brak toalety o czym informuje wywieszona kartka!

Jajecznica w trzy minutki. Czas oczekiwania na pierogi do 15 minut. Na pozór czysto ale nie do końca. Nie można zamówić herbaty bo nie ma jej w karcie. Miła Pani wytlumaczyła, że to dlatego, że wywala korki. Wystrój niskobudżetowy rodem z PRL z elementami futurystycznej wykładziny, neonowych krzeseł czy różowego logotypu. Zastawa czysta a podame danie estetyczne. Cena do 8 zł za śniadanie urzekająca. Minus jedna gwiazdka za herbatę a raczej jej brak. Obsługa mówi w języku ukraińskim ale słychać że uczy się języka. Ogólnie ok.

Na Saskiej Kępie brakuje miejsc z polską kuchnią, niestety tego miejsca nie można polecić. Zupa pomidorowa dramat - zabarwiona wodzianka z cukrem, drugie danie było nieco lepsze natomiast trochę bez smaku. Plus za duże porcje.

Pierogi ze skwarkami palce lizać, dużo farszu w środku a skwarki najlepsze na świecie.Sadzone z płynnym żółtkiem i puree petrarda. Polecam!

Wewnątrz niewiele miejsc siedzących, ale w okresie okołoletnim na zewnątrz z obydwu stron jest wystarczająca ilość stolików dla gości. Wystrój kolorowy, bez zadęcia i na luzie. Niestety brak toalety. Obsługa miła, widać zadowolenie i zaangażowanie w pracę. Jedzenie smaczne.

Świetne miejsce w centrum Saskiej Kępy, naprzeciwko parku skaryszewskiego. Można wybrać się na spacer do parku po czym porządnie zjeść pyszne jedzonko w przystępnej cenie. Przy kasie miła pani, wystrój jak na bar mleczny również przyjemny. Polecam

Ceny niskie, a porcje spore i jedzenie pyszne. W lokalu jest bardzo schludnie i w błyskawicznym tępie dostaliśmy dwie, różne opcje obiadu. Jedynie menu jest bardzo nieczytelne i sosów jest mało.