Ośrodek Wczasowy 'JUSTYNA' w Ślesinie

Witam, ten pan, który odbierał telefony komórkowe to oszust i kłamca, żona dzwoniła tydzień temu była doba 150zl po tygodniu dzwoni od córki jest 200zl po 15 minutach dzwonię z mojego numeru już jest 300 zł chamstwo i nic więcej.

Jeżeli chcecie spędzić czas w ośrodku z klimatem lat 80, z nieodłączną średnio miłą obsługą, która informuje na każdym kroku 'ja tu tylko sprzątam, to gorąco polecam ośrodek Justyna. Poziom domków poniżej wszelkiej krytyki - czas tam stanął, w cenie jak za przyzwoity domek campingowy w sierpniu nad morzem. Pościeli w cenie brak. Są za to wilgoć i brud, obsługa niestety tylko informuje, że sprząta. Właściciel ośrodka (!) z Kalisza nie jest zainteresowany klientem, jak się coś nie podoba, to droga wolna... Szkoda, bo jezioro ślesińskie piękne, woda czysta, nowa plaża.

Byliśmy na 2 noce i Bogu dzięki że tylko dwie, warunki są straszne brudno, pajęczyny, cieknące prysznice,zepsute gniazdka nawet drzwi do pseudo łazienki nie było tylko zasłonka z materiału niewiadomego pochodzenia. Pobierają dodatkową opłatę za zużyty prąd o czym powiedzieli w dniu przyjazdu. Wymeldować trzeba się już do 10:00 bo Pani musi mieć 5 godz na sprzątanie a raczej palcem nie kiwnie.Ludzie mamy 21 wiek a tam czas się zatrzymał 30 lat temu albo dalej.Czuć stęchliznę w domkach, byliśmy ze znajomymi i u nich było to samo.Właściciele absolutnie nie inwestują w te domki a okolica jest naprawdę ładna i warta powrotu my na pewno wrócimy do Ślesina ale nie do Ośrodka Wczasowego JUSTYNA""

Bardzo fajny klimat w lesie domek drewniany z autem nie ma problemu żeby zaparkować pod domkiem który się wynajmuje. Bardzo blisko do Jeziora co można chcieć więcej? Polecam bardzo do miejsce.

W tym roku t właściciel przesadził z cenami,cena nieadekwatna do jakości tych domków, dzwoniłem miesiąc temu w sprawie rezerwacji na weekend,usłyszałem od pracownika że szef wynajmuje tylko minimum na siedem dni (200zł doba) wynajołem domek nad morzem za 120zl za dobę

Chcialabym podzielic się moją oceną i opinią o tym miejscu. Patrzac na zdjecia domkow ze strony internetowej zaciekawilam sie tym miejscem i postanowilam zadzwonic zapytac o warunki i cenę. Pan z ktorym rozmawialam powiedzial ze domki sa 2 pokojowe z lazienka i kuchnia w pelni wyposazona. W salonie tv i tylko 50m do jeziora. Pan podkreslil ze trzeba ze sobą miec poszewki i prześcieradła z powodu pandemii (szczerze, dla mnie to nie chce im sie prac swoich i odpowiednio dezynfekować). Powiedzial tez ze dodatkowa oplata jest zuzycie pradu podczas pobytu (eee, co?) spisywane sa liczniki w dniu przyjazdu i wyjazdu, roznice mnozy sie przez 1.5zl za 1kw. Zapytalam dlaczego nie ma zdjec ze srodka domku, to powiedzial ze nie było czasu zrobic....hmm wydalo mi się to dziwne, ale ostatecznie przyjelam propozycje i wynajelam na 2 doby domek w cenie 200zl za dobę.Uwazam ze cena nie jest adekwatna do standardu domkow i tego miejsca. Po pierwsze miejsce owszem jest blisko jeziora ale nie jest to plaza (plaza znajduje sie w okolicach 200m) tylko miejsce z zawalajacym sie pomostem gdzie mozna wypozyczyc sprzet wodny. Domki z zewnatrz tak jak na zdjęciach a środek... KOSZMAR. Mialam wrazenie jakbym cofnęła sie o 30 lat. Wszystko tam jest stare, stare kanapy, meble, tv starego typu (ktory nie dzialal), sciany sa z dykt, sa nawet stare gniazdka i wlaczniki, lampy. Na podlodze sa panele. Okna wstawione na stale, nawet nie da sie ich uchylic. Jak chcialismy wywietrzyc domek to trzeba zostawic otwarte drzwi. Kuchnia bez zlewu, naczynia mylismy w lazience w malej umywalce. Naczynia na wyposazeniu byly brudne. Lodowka ledwo chlodzi, kuchenka elekrtyczna firmy X ktora ledwo grzala-jajecznice z kielbasa smazylam 30 min! Dramat!Kolejna rzecz lazienka z terma elekrtyczna firmy X, woda dlugo się nagrzewala stad pewnie duze zuzycie prądu. Prysznic bardzo waski i z zaslona prysznicowa (MALO HIGIENICZNE). Po paru godzinach zepsula sie spluczka od kibelka, zglosilam to do wlascicelki to byla wrecz zszokowana jak moglo sie to stac. Okazalo sie ze osad z kamienia tak blokowal doplyw wody. Naszym sąsiadom w tym samym czasie zepsula sie terma. Musieli myc sie w innym domku. Na 2 dzien wymienili na nowa rowniez firmy X. Reasumujac nigdy wiecej nie zaplacilabym za takie warunki 200 zl za dobę i 11 zl za prad. Ostatecznie rachunek wyszedl 422zl.Ogolnie osrodek powinien rekalmowac sie haslem:Nie wyrzucaj-Wykorzystaj! Myślę ze osoby ktore tam byly zgodza sie ze mną.Reasumujac NIE POLECAM, przynajmniej niej w tej cenie. Cena ktora odzwierciedla te warunki to max 100zl za dobe. I proponuje wynienic sprzety na energooszczedne a nie wykorzystywać wczasowiczow do płacenie takich rachunków za prad.Gorzej niz za czasow PRL

Fatalne miejsce z czasu PRL. W domku stara plyta grzewcza działającą na zmianę z boilerem. Instalacja elektryczna wola o pomstę do nieba. W oprawkach żarówki starego typu. W toalecie nie da się swobodnie usiąść na muszli gdyż deska jest obskurna i zadrapana. Miejsca na toalecie dla osoby w rozmiarze L (82kg) brak. Mikro prysznic z obślizgłą zasłonką której się dotyka przy próbie umycia czegokolwiek poniżej pasa. W pokojach pająki i pajeczyny. Brak prześcieradeł oraz poscieli. Gril za 10 pln ledwo sie trzymał. Za taki standard skasowali nas za domek 320 złotych za dobę. Bez rachunku. Na koniec za zużyte 10kW energi elektrycznej Pani policzyła 20 złotych (w dn.18.07.2022)!Jedyna zaletą to lokalizacja w odległości 10 min od głównej plaży

Nie polecam tego miejsca nikomu. W domkach tragedia. Czasy komunistyczne, brudno z pajeczynami. Za ścianą z dykty inni turyści, co bywa nie komfortowe dla obu stron. Brak ręczników, papieru toaletowego i w ogóle byle jak. Jak za 130 za dobę plus trzeba zapłacić za zuzyte światło to cena nie adekwatna do komfortu. Za te pieniądze spokojnie w dobrym hotelu można mieć pokój i to piękny.

Super klimat dla chcących odpocząć na łonie natury, las, jezioro bliziutko, woda cieplutka. Żyć nie umierać. Polecam.

Nie polecam i to bardzo . Nie ma drzwi do łazienki tylko pseudo zasłonka . Dodatkowo ręcznik włożony do zamrażarki bo prać się nie chce. Pajęczyny, brud, aneks" kuchenny połączony z łazienką. Naczynia trzeba myć w umywalce łazienkowej. Wielka lampa zajmuje pół pokoju . Nie ma miejsc na rozłożenie bagaży. Przynajmniej jedzenie znośne . Ceny bardzo wysokie. Za światło jest dopłata i trzeba mieć własną pościel. Domek jak z PRL . Ogólnie okropnie i tragedia"