Curry Leaves

Jadłem butter chicken masala z czosnkowym chlebkiem naan I lepszego nigdy w życiu nie jadłem. Panowie pracujący na kuchni i w obsłudze z uśmiechem robią swoją robotę co przenosi się na talerz. Ceny też mają naprawdę dobre jeśli chodzi o taką jakość. Nic tylko polecić, najlepsza restauracja w posnanii!

Najlepsze curry jakie jadłam ❤️ duża porcja i przepyszny sos, polecam!

Bardzo smaczne jedenie, jadłam kerala curry, pyszne i tikka masala curry. Tikka dla mnie za slodka, ale też dobra. Chlebek naan z czosnkiem pyszny. Wszystkie dania bardzo gorące, co jest dużym plusem. Na pewno wrócę.

Było przepyszneeee!!!! Kochani ludzie i pyszne jedzonko:)) Warto wpaść zdecydowania. Jedna porcja Butter Masala plus placuszki starczyła na dwójkę i mieliśmy pyszną kolację! Dziekujemy<33

Przepyszne, dokładnie takie jak na bliskim wschodzie biryani i tikka masala, a do tego mega chlebki naan, przepyszne. Atmosfera i obsługa w lokalu rewelacyjna, naprawdę czuć klimat azjatycki. Bardzo duże porcje i na prztjemnym poziomie cenowym.Nie zmieściliśmy całości, ale za darmo dostaliśmy opakowania na wynos.Na pewno wrócimy!

W mieście jest nowy szerfy! Znaczy nowa knajpa Indyjska, która wskoczyła do TOP 3 w Poznaniu, choć moim skromnym zdaniem mości się na fotelu lidera.Kasia zamówiła Paneer Tikka Masala (32 PLN) czyli ser paneer w średnio ostrym sosie cebulowo pomidorowym. Ja skusiłem się na Assami Crispy Vegetables (28 PLN) czyli chrupiące warzywa w słodko-ostrym sosie sojowym w stylu Assami. Do tego do podziału klasyczny ryż Plain rice (7 PLN) i placek Garlik naan (12 PLN). Do picia oczywiście Mango lassi (15 PLN).Kilka minut oczekiwania i dostaliśmy swoje danie. Kolor, zapach i smak SZTOS. Dania bardzo smaczne, aromatyczne, wyraziste, lekko ostre. Zakochałem się warzywach w sosie Assami. Chłopaki robią mega robotę.W pełni zasłużone 5 gwiazdek I polecajka ze szczerego serducha.Szkoda tylko, że to mało klimatyczny food court w centrum handlowym.

Zachęceni wieloma dobrymi opiniami wybraliśmy się w trasę ponad 60 km do Poznania aby sprawdzić czy zaznamy kulinarnej podróży do indii.Niestety smaki dań nie powalają. Butter chicken bardziej przypomina koncentrat pomidorowy niż aromatyczny sos indyjski.Kurczak w sosie kokosowy bardzo słony. Po kilku łyżkach trudno jeść dalej.Na duży plus chlebki naan. Bardzo dobre.Polecać nie będziemy bo sami też już nie wrócimy.

Indyjskie jedzenie w Posnanii, które mieści się w foodcourcie na parterze galerii.Samo miejsce ma przyjemny, nieco industrialny klimat, łagodzony przez użycie drewna i urokliwe neony. Jak w takim miejscu - jest trochę głośno, więc dla niektórych może to być drażniące, ale można spróbować wybrać bardziej oddalone miejsca do siedzenia.Jeśli chodzi o jedzenie - jest kilka przystawek, biryani i curry. Te dwa ostatnie bierze się jako podstawę i dobiera dodatek w postaci warzyw/sera paneer/kurczaka/baraniny/ryby/krewetek.Na razie wzięłam do spróbowania sos Kerala i Guntur - obydwa z paneerem. Pierwszy był łagodny i szczerze powiedziawszy taki bez wyrazu. Drugi był bardziej doprawiony, ale dla mnie ciut za słony. Żałuję też że nie wzięłam oryginalnie ostrego, tylko medium, bo według mnie nie był wcale pikantny. I tak jak sosy są jak na razie takie trochę poniżej średniej, tak ich chleby naan to moim zdaniem czołówka poznańska. Chrupkie, maślane, słodkawe i z pysznymi dodatkami (na razie wzięłam z wiórkami kokosowymi i czarnuszką). Kusi mnie zamówić je same z dodatkiem sosów jak do samos: miętowego i tamaryndowego.Jedyny minus to że nie ma - jak w innych indyjskich knajpach - oferowanego podstawowego chlebka lub ryżu do sosu, tylko trzeba go zamawiać osobno. Przez co wzięcie sosu, chlebka i mango lassi to koszt około 60 zł.Do picia mają w ofercie słodkie, słone i mango lassi. Niestety na razie dorwałam tylko mango lassi (które jest smaczne i duże objętościowo). Myślę że przestali robić pozostałe bo im nie schodziły.Ogólnie ciekawe miejsce na jedzenie w galerii handlowej. Nie czeka się też na nie zbyt długo. Uwaga - sosy są podawane bardzo gorące, można się oparzyć.