Pokoje nad Łyną

plusycena ,duży telewizor ,suszarka do włosów, deska oraz żelazko ogolno dostępne, czajnik ,kubki oraz recznikminusybrak małej lampki na szafce nocnej,oświetlenie górne przypomina pobyt w szpitalu ,zakręcona woda w toalecie-klient nie bedzie sam się obsługiwał , bardzo twarde łóżku dwie deski bardzo wyczuwalne na plecach niestety, no i popsuty wąż pod prysznicem,woda uciekała bokiem zamiast słuchawką niestety,przy wejściu na podwórku brakuje oświetlenia, można połamać giry

Jeśli chodzi o nocleg na jedną noc, było ok. Natomiast po wieczornym prysznicu, po drugiej stronie ściany, w pokoju przy telewizorze, gromadziła się woda, która musiała przeciekać od prysznica.

Nie polecam. Pobyt miał miejsce 3 i 4 lipca. W budynku trwal remont o czym wlasciciel nie raczył poinformowac. 4 lipca w niedziele o godzinie 7.30 Pan na korytarzu walił w ściany nie patrzac na to ze w pokoju śpią goscie. Po zwróceniu mu uwagi gość który zapłacił za nocleg uslyszal ze ma sobie isc do pokoju porozmawiac z kimś innym. Wydaje mi sie że Szanowny Pan Cham byl właścicielem we wlasnej osobie. Omijajcie to miejsce szerokim łukiem!!!!

Na zewnątrz budynek przypomina szkołę ale po wejściu do pokoju doznajesz szoku. Pokoje pięknie urządzone, jest telewizor duża szafa, czajnik, kanapa i łóżka. Łazienka też ładna, przestronny prysznic. Lokalizacja średnia, wieczorem nic nie oświetlone, na podjeździe przy bramie można sobie nogę skręcić. Mimo to polecam 100zl za noc to nie dużo przy tak galopującej inflacji.