Komisariat Policji Gdynia - Oksywie

Caly czas trzepia na osiedlu potrafia trzepac po kilka razy w tygodniu. Co to ma byc? Trzepali mnie juz 10 razy i nic przy mnie nie znalezli, bo nic nie mam! Najgorszy radiowoz N222. Nawet sie nie wylegitymuja i nie przedstawia podstaw przeszukania. Najgorszy komisariat w Gdyni! Jeszcze raz mnie przetrzepiecie i was zglosze za nekanie.

Niestety ci bardzo mili panowie z radiowozu n222 trzepią wszystkich na osiedlu jak by każdy był ćpunem a jak już przeszukują to nigdy nic nie ma żenada

Panowie którzy pracują jako dyżurni mają nastawienie jak w PRL-u. Na zasadzie po cholore tu przyszedleś/po co dzwonisz. Bardzo rzadko mam doczynienia z policją ale na tym komisariacie niczego sie nie dowiesz i tylko ci jeszcze bardziej ciśnienie podniosą.

Dziś tj (14:09:20 ) o godzinie około 21:30. Na pętli autobusowej obluze w stronę oksywia.z pomiędzy przystanków za sklepu u polaka". Dwóch szanownych i jakże "kulturalnych" omal mnie i mojej dziewczyny nie potracili. Mianowicie pan z brodą który zobaczył że idziemy dalej nie zatrzymując się . Zatrzymal się nam przed nogami otwierając drzwi rzucił hasło " masz jakiś problem ?" To aprostowalem że pieszy ma pierwszeństwo ale nie zrobiło to na nich wrażenia. Dziękuję za takich stróży prawa. Rozumiem że to też człowiek ale nikt nie jest ponad prawem. Możnaby się przyjrzeć ich pracy bo nikt nie zasługuje na takie zachowanie a w tym momencie to ci panowie powinni dawać przykład a dają tylko negatywne emocje pozdrawiam"

Zgłoszenie kolizji drogowej. Sprawa z ubezpieczycielem byłaby zamknięta w 14 dni, ale ze względu na to że Komisariat nie umie/nie chce/ nie potrafi wysłać notatki ze zdarzenia - trwa to już półtorej miesiąca. Dramat.

Zglosilam sie do dyzurnego z bardzo nietypowa sprawa. Pan dyzurny byl bardzo nie mily i krzyczal na mnie i na osobe z ktora bylam.Dopiero co pochowalam ojca i jest mi z tym bardzo ciezko. Pan dyzurny wiedzial o tym, mimo wszystko krzyczal I powiedzial ze jestem chora. Nie wytrzymalam i zaczelam plakac.Nie sadze zeby policjant powinien sie zachowywac w ten sposob. Nie bardzo rozumiem dlaczego Pan dyzurny tak traktuje ludzi. Przeciez policja jest zeby pomoc a nie zeby obrazac.

Dodzwonić się do komisariatu to wyższa szkoła jazdy. Telefon albo jedt zajety, albo nikt nie podnosi. Dyżurny jest arogancki i traktuje petenta jak intruza, którego najlepiej jest szybko się pozbyć.

Dzwoniłam dziś o pomoc w nietypowej sprawie (mama upadła i niestety z 1,5 rocznym dzieckiem na rękach nie byłam wstanie jej podnieść i zaprowadzić do domu) odebrał bardzo miły spokojny mężczyzna który natychmiast zareagował i wysłała pod wskazany przeze mnie adres 2 funkcjonariuszy policji. Panowie bardzo spokojnie podeszli pomogli i byli bardzo mili jak i dla MAMY tak i dla mnie. Chciałam SERDECZNIE PODZIĘKOWAĆ ZA POMOC NAPRAWDĘ DZIĘKUJĘ.

Od lat męczymy się z sąsiadką, która uprzykrza innym życie awanturami z konkubentem, bijatykami itd. Sprawa wielokrotnie zgłaszana i dalej to samo... Wielka łaska jak ktoś przyjedzie na interwencję. Dramat.

Niestety terytorialnie podlegamy pod tą placówkę niemocy i nic nierobienia, już nawet sąd cofnął umorzenie co nie jest częste, w związku z brakiem koniecznych działań celem rozwiązania sprawy. Chcesz mieć umorzenie Twojego nieszczęścia - wal jak w dym!!!