Komisariat Policji Warszawa Włochy

Jedna wielka kpinaCytuję „nic nie możemy zrobić, nic nie mogę zagwarantować, my tez jesteśmy ludźmi i możemy być zmęczeni, możemy się umówić na jutro na 16:30 ale nie daję gwarancji ze się coś nie wydarzy” ta sama gadka do każdego kto przyszedł i nikomu nie pomagają nie da się niczego zgłosić bo „koleżanka pracuje do 20 więc 18:45 przyjmuje ostatnie zgłoszenie, bo szanujmy się, my tez jesteśmy ludźmi i mamy prawo być zmęczeni” ja tez jestem człowiekiem który po 12h zmianie chciał zgłosić zdarzenie i kto ma pomóc jak nie policja?!

Podzielam opinię, że ten komisariat to jest kpina. Byliśmy z mężem dwa razy aby zgłosić kradzież tablic rejestracyjnych. Dyżurna odmówiła nam przyjęcia zgłoszenia twierdzą, że nie mają ludzi, poleciła nam przyjść na następny dzień. I znowu ta sama sytuacja. Nie przyjmą nas bo nie mają ludzi. Kobitka koło nas przyszła zgłosić jakąś napaść - coś naprawdę poważnego i również jej nie przyjęli, mimo, że powiedziała że jej życie jest zagrożone. Na pytanie kiedy zostaniemy przyjęci odpowiedziano nam że możemy przyjść jutro w godzinach naszej pracy ale nie wiadomo, czy nie nie będziemy musieli czekać cały dzień. Dodam, że całej sytuacji przygląda się dwóch policjantów w mundurach, którzy nie robią nic. Porażka. Pojechaliśmy na Opaczewską 8 na Komendę i tam dopiero nas przyjęli. Zupełnie inne podejście do człowieka. Pouczono nas, że policja na Włochach ma obowiązek przyjąć od nas zgłoszenie (ponieważ jesteśmy z tamtego rejonu i tam skradziono blachy), i nie powinna odsyłać dalej (my to wiemy, ale co robić, kłócić się z nimi i tracić czas ?). Dno totalne omijajcie szerokim łukiem.

Świetna obsługa petenta. Nie trzeba długo czekać na przyjęcie zgłoszenia.

Nie widze sensu istnienia i utrzymywania z naszych podatków takiego miejsca. Dwukrotnie zostałam odesłana z kwitkiem. W wieczornych godzinach siedzi tam pani, która ani nie odbiera telefonów ani nie przyjmie zgłoszeń, gdyż jak to tłumaczy ,, jest sama i proszę przyjść rano . Jeżeli nie może przyjąć zgłoszenia o np. kradzieży to po co tam siedzi? Ale czas na plotkowanie z panem

Interwencja w 15.11 po godzinie 19 Pan oficer jako jedyny ze wszystkich służb (straż miejska,otoz Animals,schronisko na paluchu ,112) zareagował jak człowiek w pomocy dla psa który był skazany na straszne cierpienia.Szybko zareagował wysłał patrol który okazał się też ludźmi z dobrym sercem.Ogromne dzięki i oby więcej takich ludzi,dodam że prawie trzy godziny próbowaliśmy się z kimś skontaktować z w/w służb żeby pomogli biednemu pieskowi.Ogromne brawa dla Pana dyzurnego -gratulacje

Przyszedłem zgłosić oszustwo internetowe - zakupy w fikcyjnym sklepie. Policjant-cieć siedzący na recepcji odpytywał mnie przy innym czekającym interesancie. Drugi klient" słyszał każdy szczegół naszej rozmowy. Na koniec policjant-cieć stwierdził

To jakaś kpina nie komisariat. Żona poszła rano zgłosić falszywą stronę internetową, która CAŁY CZAS właśnie teraz naciąga ludzi na fałszywe zakupy. Komendant mówiąc że ma 3 miesiące do emerytury stwierdził że nie ma kto przyjąć zgłoszenia a sprawa przecież NIE JEST PILNA i żeby przyjść za kilka godzin i też niczego nie obiecuje. Już ja widzę jak będzie miał kto zająć się tą sprawą. Żona wróciła po kilku gidzinach jak miała zalecone. Czeka..czas oczekiwania..nieznany.. A w tym czasie fałszywa strona funkcjonuje i być może właśnie w tym momencie okradziona została kolejna osoba..na komisariacie luz..kawka..nikogo to nie obchodzi .trzeba czekać bo takie procedury, inaczej zgłosić się nie da..a przestępstwo w toku! Sprawa nadaje się do pokierowania wyżej i do mediów..

Zgadzam się z negatywnymi opiniami. Mieliśmy włamanie do mieszkania. Podczas kontaktu telefonicznego przed umówienie wizyty na komisariacie pani doradziła, żeby moja luba wymyśliła sobie jakąś wartość skradzionych rzeczy, bo ona musi tylko rubrykę uzupełnić. To samo już podczas wizyty - nie ważne jakie rzeczy zostały skradzione - proszę wymyślić cokolwiek... kpina jakaś. Kiedy weszliśmy na komisariat na recepcji nie było nikogo - kamizelki i torby policyjne leżały sobie na podłodze gotowe do wzięcia, bo przez 2 minuty nikt się nawet nie pojawił przy wejściu. Poinformowano nas, że następnym krokiem będzie umożenie śledztwa za dwa tygodnie - brawo. Podobno nawe rozpoznają z twarzy ludzi z monitoringu po kilku włamaniach, ale nie wiedzą kto to... więc ich złapać nie mogą. Jeszcze dodam, że na recepcji funkcjonariusz marzył o tym, by przeniesiono komisariat do budynku po przeciwnej stronie ulicy, który jest nowy i do wynajęcia. Lepiej jakby zlikwidowali ten cyrk. Przez rok ani jedengo patrolu policji nie widziałem na naszej ulicy.

Zgłaszając chęć przedstawienia zeznań dyżurnemu ,odnośnie popełnienia przestępstwa gdzie byłem osoba poszkodowana.Zostałem okradziony, bardzo nie miły dyżurny żujący pokarm w postaci kanapki uświadomił mnie ,że zeznania może przyjąć najwcześniej o 3 w nocy a jest godzina 21:50.Polska Policjo nie jest wam wstyd gdzie normalny obywatel nie może na was liczyć w żadnej sytuacji…

Banda darmozjadów, okradziono mi auto a patrząc po ich pracy wogole bym się nie zdziwił jak by mieli coś z tym wspólnego. 3h czekałem w poczeklani żeby mnie obsłużyć, nie wzieli żadnych śladów z auta, tylko sfotografowali do okola, 2 tyg później sprawa umozona. Są żeby zapewniać bezpieczeństwo, tutaj popełnili błąd, nie zapewnili go a ja mam biegać za nimi jeździć popsutym autem na komendę, czekać 3h, plus godzina składania zeznań, kiedy oni widać że mają to w głębokim poważaniu. Nie miałem wcześniej kontaktu z nimi, nie licząc drogówki, to teraz mogę stwierdzić że policja w Polsce to jakaś kpina, za nasze pieniadze. Zostałem wogole pouczony o odpowiedzialności składania nieprawdziwych danych jak bym to ja coś przeskrobał... Co do samej Komendy to ciężko się dodzwonić jak to do urzedu, brak alkomatu no i pańcia w recepcji która plotkuje z kolegami i udaje że Cie nie widzi