Nad Zalewem

Moja ocena dotyczy jedynie campingu, z pozostałych elementów kompleksu nie korzystałem.Camping jest bardzo fajny, dużo miejsca, nie ma problemu z dostępem do prądu (chociaż stan puszek podłączeniowych jest, oględnie mówiąc, różny), na miejscu jest dobrze zaopatrzony sklep, łazienki czyste, regularnie sprzątane, bez problemu z gorącą wodą. Cena campingu niewysoka, w stosunku do standardu - atrakcyjna. Cały ośrodek wygląda na perłę architektury poprzedniego ustroju, nie zaszkodziłby remont, ale nie ma to żadnego wpływu na jakość campingu czy funkcjonalność łazienek.Jedyny zarzut - ośrodek całkowicie otwarty, znad zalewu przychodzą do łazienek lub po prostu przejść skrótem przez kompleks przypadkowi ludzie, zaglądają do namiotów, kręcą się po okolicy.

Tanie pole namiotowe, ciche i spokojne. Zatrzymaliśmy się tylko na krótki nocleg, więc nie korzystaliśmy z żadnych udogodnień (o ile jakieś były), ale sama okolica jak i hotel wyglądały bardzo obskurnie. Wyglądało to jakby zalew wieczorem zamieniał się w lokalną menelownię.

Pole namiotowe/campingowe bardzo tanie, niestety w opłakanym stanie. Mrowisko na mrowisku, nie wszystkie skrzynki z prądem działają a nawet jeśli działają, to są okropnie brudne i pełne robaków. Sanitariaty dostępne dla biwakowiczów to niestety najsłabszy punkt całego kompleksu. Brud, robaki pod prysznicem, okropny zapach. Dwie gwiazdki za niską cenę.

Pokoje dawno nieremontowane, fasada budynku od dawna krzyczy o renowację, zapuszczona i brudna. Zewnętrzna strona okna pokojowego wygląda jak po spaleniu, pokryta tłustą sądzą. Restauracja wygląda jak dworcowa.Jedzenie bardzo smaczne, estetycznie podane i niedrogie. Obsługa profesjonalna i uprzejma.

Byłem na 25 urodzinach radia JARD wWasilkowie. Było dużo fajnych zespołów między innymi Sławomir, SKOLIM.

Byliśmy tylko na posesji wokoło, takie trochę zaniedbane,targ staroci na parkingu

Zdjęcia na stronie pokazują stan sprzed kilkudziesięciu lat, albo są edytowane w Photoshopie żeby ładniej wyglądały. Miejsce sprawia wrażenie jak z horroru klasy D . Ceny wygorowane jak na tą jakość. Nie polecam, chyba, ze amatorom ekstremalnych wrażeń.

Przychylam się do poprzednich opinii. Cena w stosunku do warunków za duża. Średnie warunki, przy trasie wylotowej więc można dostać pokój z ogromnym hukiem przez całą dobę. WiFi nie działa. Przedpotopowy TV i tylko 4 programy - od lat nie kupili dekoderów do TV cyfrowej. Śniadania - b.skromnie. A zalew? Czy tam się coś dzieje? Myślałem że jest plaża, że można odpocząć. Dewastacja i wędkarze.

GŁÓWNO!!!!.Pokoje są beznadziejne, pełno robali,zaniedbane ściany,grzyb na suficie,i beznadziejne oświetlenie.Wszędzie są pająki i pajęczyny.Są tylko 3 szafki(i to 2 małe)W nocy coś mnie ugryzło.Żarcie takie:dostałem 2 dziurawe ziemniaki,wygiętą łyżkę,nie umytą miskę,dziurawego kotleta,i noża którym nie dało się kroić.W tym hotelu jest 2 razy zimniej niż na dworze..gdy się wchodzi to jak się patrzy w dół to jest tam wybita szyba,jakieś rośliny.Wstyd że to azywa się hotelem.Jedyny plus że jest dość tanio,więc daje 2/5.

Ocena dostateczna.Klimat, prl nie widać jakiś modernizacji, więc obiekt raczej czeka aż się rozpadnie.Pola namiotowe nie zamknięte od strony plaży należącej do miasta i w nocy jakaś młodzież dobierała nam się do kajaków, naszczęście nie spaliśmy.Klucz do pryszniców i toalet sie zagubił rano i czekalismy z 20 min aż się odnajdzie.Kierowniczka nie ustępliwa w sprawie miejsca ogniska.Za to Pan z recepcji miły i pomocny więc dlatego aż 3 gwiazdki.Sklepik ze spożywką i garmażerką przy samym ośrodku to pomocne.W sumie w okolicy ciężko o jakieś miejsca do biwakowania, więc czasami jest się skazanym na ten ośrodek.