Hotel Szydłowski

Z pokoju w którym miałam spędzić noc chyba ktoś wcześniej urządził sobie palarnię. Dodatkowo okropnie brudny dywan. Zameldowałam się, weszłam do pokoju i od razu zrezygnowałam z pobytu. Jeden pozytyw w tym taki, że zwrócono mi pieniądze i mogłam przenieść się do innego hotelu.

Hotel najlepsze lata ma już za sobą. Widać zużycie mebli, ścian i wykładziny. Przydałby się remont. Czystość na 2 w sześciostopniowej skali. Z zewnątrz wszystko wydaje się ok, ale w rogach, zakamarkach mebli i pod łóżkami syf. Tak samo pełno okruszków i kurzu w szczelinach tapicerki krzeseł. Lokalizacja super, blisko dwurca PKP gdańsk Wrzeszcz, blisko przystanków komunikacji miejskiej. Sklepu i galerie handlowe parę kroków od hotelu. Personel miły i pomocny. Całości obrazu hotelu dopełnia zapach świeżych wypieków z piekarni na parterze. Reasumując: małe odświeżenie pokoju, albo przynajmniej dokładniejsza praca serwisu sprzątającego i będzie ok.

Pobyt minął całkiem miło, jednak zapach na korytarzu (szczególnie 1. dnia) uderzył mnie zbyt mocno by zapomnieć o tym aspekcie. Dodatkowo poplamiona wykładzina w całym obiekcie bardzo odstraszała.Obsługa bardzo miła, winda sprawnie działała, telewizor z dostępem do różnych aplikacji jak i wifi na plus.

Dobra lokalizacja. Wspaniałe śniadania i przemiła obsługa.

Dramatyczny hotel z lat 90tych, gdzie wszystko jest stare, okropne i brudne. To powinien być motel a nie hotel i to w takiej cenie. Brak żelazka w pokoju, brak czajnika w pokoju, suszarka w pokoju miała chyba z 30 lat, okropnie brudne stare dywany. Podsumowując to okropieństwo. Na plus przemiła obsługa na wszystkich zmianach, bardzo serdeczni, pogodni i pomocni ludzie i oczywiście kawiarnia i cukiernia w tym budynku coś wspaniałego! Hotel dramatBrudne lata 90te bez remontu od 30 lat, a cena kosmos jak na warunki.

Cudowne miejsce za oknem miejski szum a kiedy zamkniesz okno bardzo cicho i kameralnie. Właściciel każdego dnia w hotelu doglądając dobytku chętnie nawiązuje konwersacje z gościem. Uśmiechnięty starszy Pan z cudowną obsługą na recepcji. Polecam serdecznie

Największą zaletą tego hotelu jest jego położenie - bardzo blisko dworca Wrzeszcz i przystanku tramwajowego. Ale jednocześnie bliskość ulicy to wada, bo jest głośno - w moim pokoju, mimo że okna były zamknięte, to było słychać hałas. Chyba coś było nie tak z oknem, bo nie dało się otworzyć, a jednocześnie było słychać dźwięki jakby było niedomknięte.Wykładziny w pokojach i na korytarzach wymagają prania, bo mają mnóstwo plan... No to trochę paskudne.Sam pokój i łazienka, to w stylu z lat 90 / 2000, czyli bez szału, ale jest ok. ;)Pokój otwiera się kartą. W pokoju klimatyzacja.Śniadanie ok - w formie otwartego bufetu, ale trochę obsługa z opóźnieniem dokładała produkty - jednego dnia prawie nie było chleba, potem brakowało większych talerzy, jak skończyła się cytryna, to nie donieśli.Mogłam w pokoju zostać dłużej (półtorej godziny), ale 3 razy o to dopytywałam (raz powiedziano - zapytać przed snem; przed snem - zapytać rano). ;)

Hotel traktowałem głównie jako miejsce noclegu i możliwości oporządzenia siebie, więc nie zwracałem zbytnio uwagi na szczegóły typu - czy lata świetności tego miejsca już minęły". Wszystko czego potrzebowałem było zapewnione i BONUS w postaci miłych Pań z recepcji dodatkowo zapewnił pozytywny odbiór pobytu tam.Jedyny minus

Świetny pomysł z cukiernią i piekarnią po lewej i po prawej stronie od głównego wejścia zapachy i smaki to dodatkowa atrakcja tego miejsca żeby pić kawę coś zjeść słodkiego