Klub Żeglarski Horyzont - Zalew Sulejowski

Ceni za dojazd samochodem jak Żyd za matkę 7 zł a przyjeżdża się popołudniu na dwie godziny. Plaża brudna z potłuczonymi butelkami. Żadnego zabezpieczenia w postaci ratowników. Ceny okolicznych kwater po 40 zł od osoby jak nad morzem tyle ze tu jest kiła i mogiła

Sasanka 620 widać sporo używana, ale takielunek i silnik zadbane działają bez zarzutu. Kabina czysta wyposażona na biwakowanie, bez żadnych niespodzianek czy stęchlizny. Cena normalna, a okolica super na żeglowanie. Na pewno jeszcze przyjadę.

Pole namiotowe o przeciętnym standardzie, umieszczone przy małej i niewidocznej z zalewu przystani. Na miejscu parking, kąpielisko, bar, małe boisko do siatkówki. Duży plus to spokojna zatoczka oraz wiele drzew - można rozstawić namiot/przyczepę w cieniu. Słaba infrastruktura sanitarna. Nocami dość głośno.

Sanitariaty tragedia, po za tym bardzo fajna miejscówka właściciel bardzo mily gosc. W okolicy 15km jest kilka miejsc które warto zwiedzic

Bardzo ładna okolica i to by było właściwie wszystko co można pozytywnie powiedzieć o tym miejscu.Nie ma tu żadnej ale to praktycznie żadnej organizacji, nie da się znaleźć właścicieli, żadnych cenników i regulaminów z których można by się dowiedzieć czegokolwiek o panujących tam zasadach. Jak już się odnajdzie kogoś kto prawdopodobnie jest odpowiedzialny za ten przybytek to transakcje zawiera się ustnie, nie dostaje się żadnego potwierdzenia czy dowodu na to że zapłaciliśmy. Z tego wynika ze za taki sam namiot jedna osoba potrafi zapłacić 20 a druga 30 tutaj zacytuje tutaj ceny są z czapy od was biorą 30 a od mnie wzięli 20" komentarz znajomego który razem ze mną odwiedził to pole namiotowe (przez cały pobyt nie odstałem żadnego zaświadczenia że w ogóle coś tam zapłaciłem).Teraz przejdźmy dalej

Dobre miejsce na wypoczynek i grilla.

Dobry wiatr :) miła żaglówka, świetny Instruktor :)Dzięki Jurkowi w kilka godzin udało mi się po 16 latach przypomnieć jak się pływa pod żaglami.Szczerze Polecam :)))

PORT to określenie mocno na wyrost. Brak infrastruktury sanitarnej, na miejscu nie można nic zjeść ani wypić. Paliwa też się nie zatankuje. Keja to konstrukcja hybrydowa: zimno-betonowo-drewniana. Zatoka jest bardzo spokojna, osłonięta od wiatru. Warunki idealne do ćwiczenia manewrów portowych. Boje to beczki po oleju wyposażone w plątaninę lin, polery wychodzą z gruntu a na nabrzeżu zlokalizowane są wilcze doły. Jak ktoś nauczy się cumować w tych warunkach poradzi sobie wszędzie.Łódki Klubowe Horyzont/A-hoj są mocno wyeksploatowane i zaniedbane. Na kursie nie mieliśmy dnia bez awarii. Miało to swój urok bo przy okazji przećwiczyliśmy prace bosmańskie. Nauczyliśmy się też pływać bez pasów balastowych, bez jednej knagi na rufie czy stawiać żagle tak aby nie urwać fałów (rdzenie na wierzchu). Z kursowych łódek tylko jedna miała nietonące koło ratunkowe. Kurs ze względu na liberalizację przepisów miał charakter chaotyczny. Szczególnie zajęcia teoretyczne.Podsumowując daję 3 gwiazdki.Jedną za Wojtka, który w bezwietrzną pogodę zamiast siedzieć w barze ćwiczył z nami manewry na silniku, wyciąganie człowieka z wody przy pomocy fału grota czy wiązanie ratowniczego w wodzie w biegu.Drugą za Piotrka, jego cierpliwość i bardzo dydaktyczne podejście do szkolenia.Trzecią za to, że udało się posiąść umiejętności pozwalające pozytywnie zdać egzamin na żeglarza jachtowego.

Świetna miejscówka na wypad z rodzinką, pod namiot, czy z cepką. Właściciel naprawdę w porządku i zawsze się dogadasz.

Pasjonaci żeglarstwa, fachową kadra która w cierpliwy sposób uczy żeglarskiego fachu!!! Polecam!