Przychodnia Jabłoniowa

Najlepszym lekarzem w tej przychodni jest doktor Makowska . Zawsze dobra diagnoza , dziecko zawsze usmiechniete . Nigdy wiecej do dr Witczak- Konieczna i dr Niedbalskiej . Dr Niedbalska kilka razy złą diagnozę dała leczenie u niej nie skutkuje . Gdy dziecko mocno kaszle dostaje tylko inhalacje z soli i krople do nosa a 2 dni pozniej konczy na antybiotyku bo dusi się i ma silną gorączkę . U niej zawsze czekam godzinę , dwie w kolejce gdzie mam umówioną swoją godzinę . Ostatnio bedąc 10 w kolejce dzwoniąc od 8 rano nie było juz miejsc :/

Wielkie 5 gwiazdek dla pani Karoliny z rejestracji. Przemiła,pomocna osoba. Zawsze próbuje pomóc i nie zostawia w potrzebie. Telefony odbierane zawsze w przychodni. Minus dla niektórych pań w rejestracji, robią problem z umówieniem i każą umawiać się internetowo, gdzie nie ma wolnych terminów lub system wyrzuca:( Pani Karolina takich problemów nie stwarza i pomaga zawsze:))

Panie z rejestracji jak i pielęgniarki przemiłe i kompetentne. Z lekarzy miałam do czynienia z dr Seleman oraz pediatrą dr Sędzicką, które oceniam na 5.4 gwiazdki za Panią Pediatrę, z jazdami religiino-homeopatycznymi, do której zawsze jest pełno wizyt. Kiedyś myślałam, że lepszy taki lekarz niż żaden i szłam w kryzysie, ale jak mi jednego razu Pani doktor (?) kazała 2 latka z 39stopniową gorączką wkładać do wanienki zimną wodą i broń boże nie podawać paracetamolu to mi się lampka zaświeciła. Prędko poszliśmy prywatnie i po badaniu CRP wyszła infekcja bakteryjna... Dzieci przeniesione do innej przychodni.

Dzwonię od 8:00, ok.15 osób w kolejce. Dodzwoniłem się ok.8:20 i dowiaduje się, że na dzieci chore nie ma już miejsc. To chyba jakiś żart nawet jeżeli te 15 osób w rejestracji to dzieci to cała przychodnia w ciągu dnia jest wstanie przyjąć tylko 15?

Brak dostepności lekarzy nie można uzyskac pomocy z chorym dzieckiem żenada najgorsza przychodnia na jasieniu

Pani doktor" pediatra Witczak -konieczna to kpina roku i wstyd dla lekarzy. Nie miła

O godz. 8.15 będąc 15 w kolejce ,nie udało mi się zarejestrować do lekarza .W okresie zachorowań nie zabezpieczyć pomocy chorym to graniczy z czymś co nazywa się LEKCEWAŻENIEM , przykro tylko że mamy następny objaw olewactwa zarządców służby tfu zdrowia.Znów się potwierdza że trzeba mieć Zdrowie by zachorować

Rejestracja do przychodni, graniczy z cudem, mi jak dotąd, na kilka przypadków (nie ważne czy latem czy w sezonie grypowym) mimo, że za każdym razem dzwoniłem o godz. 8 :00. Jedynie czego można być pewnym to w momencie, gdy się dodzwonisz, miła pani powie że niestety nie ma już miejsc. Po co ludziom przychodnia, z której nie można skorzystać. NIE POLECAM !!

Ciepły i pomocny zespół zawsze znajdzie dla ciebie i twoich dzieci termin, jeśli coś złego się dzieje.