Straż Miejska w Sosnowcu

Po pół roku stawania znaleźli źródełko nabijania mandatów za parkowanie, dotychczas nie było żadnego problemu, biedni ci którzy od zawsze stają a nadchodzącego się nie spodziewają, nie pozdrawiam

Szczerze nie polecam, brak znajomości prawa, osoba która mnie obsługiwała nie potrafiła wytłumaczyć z co otrzymałem mandat,może była wczorajszą, w pokoju w którym mnie przyjmowano 3 strażników robiło chyba imprezę, nie potrafili się zachować mimo iż przyszedłem z dzieckiem. nawet najniższej krajowej bym im nie dał. Uczciwym ludziom wystawiają mandaty, przed złodziejami i huliganami uciekają.

Dno. 2 razy potrzebowałem interwencji. Ani raz nie otrzymałem pomocy. Za to straż dała mandat córce która przyjeżdżając w nocy pod blok będąc w ciąży i z rocznym dzieckiem na ręku nie znajdując miejsca na parkingu, stanęła na trawniku.

Pilna wizyta z dzieckiem w aptece, musiałam jak najszybciej podać 2 latkowi steryd. Około godziny 20 stanęłam na jedynym dostępnym w okolicy miejscu dla inwalidów aby wybiec z malutkim dzieckiem do apteki. Po sekundzie byli już strażnicy, wytłumaczyłam że musiałam zabrać chore dziecko ze sobą wiec nie mogłam parkować daleko, zależy mi na czasie bo dziecko dławi się własnym kaszlem i że w tej sekundzie odjeżdżam. Pan strażnik pomimo że słyszał jak dziecko kaszle postanowił dopełnić wszelkich procedur tak jak należy ( blokując przy tym drugie miejsce dla inwalidów i tłumacząc że on tak może bo ma „koguta” ). Ponieważ wybiegłam w pośpiechu po leki i nie miałam dokumentów została wezwana policja, cała sytuacja trwała około 40min. W tym czasie dziecko cały czas dławiło się własną flegmą. Służbista za nic miał wymowne spojrzenie drugiego, sugerujące żebym odjechała. Po 40 min pastwienia się nad nami w końcu dostałam mandat i mogłam wrócić do domu. Czy to jest jeszcze służba obywatelom i pilnowanie prawa czy raczej narażanie zdrowia, brak rozumu i wyzucie z wszelkich ludzkich odruchów? Życzę panu służbiście samych takich „pomocników” na swojej życiowej drodze.

Nigdy nie rozumiałem czemu ludzie mają strażników miejskich za jakiś gorszych,ale dziś zostało mi to dobitnie uświadomione.Bloki stoją z 50 lat i nie było problemu z parkowaniem,nagle w środku nocy podjeżdża patrol wystawia zawiadomienie o wykroczeniu.Ze strażnikiem texasu z biura nawet niema co dyskutować.Smutne,że ludzie sfrustrowani życiem prywatnym odreagowują później w pracy.Smutne jest też to,że tyle lat się myliłem,a wszyscy do około mieli rację o straży miejskiej. Cóż,człowiek całe życie się uczy. Na pewno nigdy nie zaparkuje już w tym miejscu,tak samo jak nigdy nie powiem,że strażnik miejski też człowiek

Patologiczna instytucja. Zamiast służyć ludziom, działają przeciwko społeczeństwu. Pierwsi do wystawiania mandatów staruszkom sprzedającym pietruszkę, ale jak burdy w nocy są to ich nie ma. Aż dziw że ktoś tam chce pracować

Zgłsiłem prośbę o interwencję ul B.M Cassino ,na niewłaściwego parkowania alejek spacerowych i trawników.Niestety dochodzę do przekonania że niema sensu przeszkadzać tej formacji w tzw pracy.

Prosiłem o interwencję jednak pan dyżurny najlepiej zamiata sprawy pod dywan. Za co biorą pieniądze?

Jeżdżą po nocy i wystawiają zawiadomienia o niewłaściwym parkowaniu w miejscu, gdzie mieszkańcy mogą parkować. Ale jak obok samochody stoją zaparkowane na odcinku ponad stu metrów na jezdni, blokując ruch, to tego nie widzą. Pewnie musieliby wysiąść z auta i się przejść. Szukanie kasy, żeby sfinansować stadion Chęcińskiego.