Miyagi Ramen

Gdyby oceniać ramen jako po prostu danie - było smaczne i sycące. Jest to niewątpliwie też najlepszy (bo jedyny) ramen w Zielonej Górze (rosół podawany w Cool Peppers i szumnie nazwany ramenem pominę). Jednakże przyrównując go do ramen, jakie dane mi było zjeść w miastach takich jak Wrocław czy Łódź (i w niższej cenie niż ten w ZG!), okazuje się, że do pełni szczęścia jednak brakuje. Sztuką jest zrobić dobry bulion, który tutaj nie jest tak 'gęsty' i wyrazisty w smaku i faktycznie bliżej mu do rosołu niż bulionu na ramen. Mam nadzieję, że to się poprawi, podobnie jak lokal, który wyraźnie jest zrobiony półśrodkami: stylowego wystroju praktycznie nie ma, kart menu po angielsku brak (a obecne mogłyby być jednak lepszej jakości), kartą nie można płacić. Ogromny plus za miłą obsługę! Niemniej mimo tych niedogodności, polecam i czekam na powstanie konkurencji, której póki co brakuje w tym mieście :)

Lokal i ramen przeciętne. Do tego trochę zbyt wygórowane ceny. Mogłoby być lepiej.

Malutka knajpka a i tak ledwo oświetlona w środku. Danie podobne do ramenu jedynie z wyglądu, bulion bez smaku, krótki gumiasty makaron i nawrzucane dodatków co kucharzowi się nawinęło pod rękę.

Długo czekałem na ramen bliżej domu. Dotychczas musiałem jeździć 120km do Poznania... dlatego ucieszyłem się gdy Miyagi postanowiło otworzyć taki przybytek. Lokal dość mały, niby centrum, ale lekko na uboczu. Obsługa miła, porcje dość duże i szybko podawane. Problem jednak jest w samym daniu. Makaron posklejany, nie łapał praktycznie w ogóle bulionu co jest dziwne przy udonie. Sam bulion też trochę taki mało ramenowy"

Lokal ciasny, słabo oświetlony. Obsługa zapomina podać napoju lecz nie przeszkadza jej to w doliczeniu go do rachunku końcowego. Dodatki w ramenie dobre lecz sam bulion jakby był gotowany na kostkach rosołowych.