U Młynarza - zagroda edukacyjna

Wspaniałe miejsce, pełne ludzi z pasją i zaangażowaniem. Słuchać właściciela,to sama przyjemność. Panie pomagały dzieciom wyrabiać ciasto na bułki,ktore potem wypiekane były w piecu opalanym drewnem. No i największa atrakcja dla dzieci...i nie tylko... zwierzęta. Kozy miniaturowe były wszędzie. Mogliśmy je karmić a te nie odstępowały nas na krok. Polecam wszystkim na wycieczkę szkolną, przedszkolną,na czas spędzony na łonie natury z rodziną. Bardzo dziękujemy za ciepłe przyjęcie naszej grupy. Pozdrawiamy

Piękne miejsce, prowadzone z miłością.Zwierzęta zadbane i chętne do przytulasów i głaskania.Polecam :)

Polecam, super miejsce na wypoczynek i spacer z dziećmi. Fajne atrakcje.

Wiatrak na chodzie i do zwiedzania. W zagrodzie dużo przyjaznych zwierzaków. Podobno można też zamówić świeżo pueczony chleb. Zwiedzanie wiatraka i gospodarstwa soboty i niedziele w godz. 10:00-15:00, w tygodniu grupy zorganizowane. Warto się umówić telefonicznie.

Miejsce ładne, ale cena 20 zl/os za zwiedzenie jednego wiatraka to przesada.Cena za zwiedzanie skansenu we Wdzydzach Kiszewskich, gdzie sa dziesiatki domow i kilka wiatrakow, zwierzeta, ect. podobna cena, ale oczywiscie nie ma porownania na korzysc skansenu we Wdzydzach.Za wejscie na trawe na terenie, nawet jak sie nie chce zwiedzac ani karmic zwierzat również opłata.Można zobaczyć po drodze. Nie warto specjalnie przyjeżdżać.Nie ma cennika na wejściu. Uznaniowe opłaty mogą zaskoczyć. Natomiast jest tabliczka ze wejscie na teren będzie pobrana opłata i ze trzeba zapytac o pozwolenie na wejście. Takze formalnie zwiedzajacy jest uprzedzony, wchodzi na własną odpowiedzialność...

Polecam z uwagi na możliwość zwiedzenia z bardzo kompetentnym przewodnikim młyna paltraka i przyjrzenia się czystym i oswojonym zwierzętom gospodarskim. Przemiły gospodarz i przepyszny chleb :)

Byliśmy tam dzisiaj całą rodziną. Synek miał frajdę i biegał po trawie razem z rozbrykanymi kózkami. Przez zagrodę dumnie maszerowało kilka gęsi. Były też zagrody z niezwykłymi świnkami i osiołkami. Zostaliśmy przywitani uśmiechem, którym od razu się zaraziliśmy. Będąc tam odniosłem wrażenie, że świat pomału przestał pędzić. Młyn i pasja Pana, który o nim opowiadał były doskonałym zwieńczeniem niedzielnego wypadu.

Jedyny w Polsce działający młyn , pieczołowicie odnowiony przez Właściciela...Unikalne miejsce!!