Smoliński Stefan, lek. wet. Gabinet

Okropny weterynarz, zdiagnozował mojego 9-letniego psa z nowotworem nadnerczy bez robienia usg. Na badaniach podał, że jest on samica i ma 1 roku i 8 miesięcy. Podał mu dwa zastrzyki i powiedział, że nie da się już nic dla niego zrobić. Zwróciłam się do innego lekarza z pytaniami i prośba o ponowne badanie, gdzie okazało się, że mój pies ma jedynie anemię spowodowana problemem ze śledziona, która dzień po badaniach została usunięta bez problemów. Mój pies odżył i dzięki innemu weterynarzowi jest obecnie zdrowy i szczęśliwy. Spowodował Pan załamanie większości rodziny informacja o nadchodzącej śmierci naszego ukochanego pupila, która była po prostu nie prawda. Okropne zachowanie ze strony Pana Stefana Smolińskiego i nie zasługuje Pan na tytuł weterynarza.

Ja osobiście nie polecam tego gabinetu. Dowiedziałam się od Pana doktora ze nie powinnam posiadać takiego psa i że jest bardzo zaniedbany (mam jorka) to było zimowa pora i piesek mój nie był ostrzyżony i na tej podstawie pan stwierdził że nie powinnam mieć go. Ostatecznie zajął się psem ale to był mój pierwszy i ostatni raz kiedy byłam z psem na wizycie.

Lekarz posiadający dużą wiedzę i bardzo mocno zaangażowany w pomoc małym pacjentom. Również tym bezdomnym. Gorąco polecam.

Dla mnie dr Smoliński jest najlepszym lekarzem weterynarii. Polecam zawsze z czystym sumieniem bo wiem, że każdy zwierzak który trafi do doktora będzie należycie zaopiekowany pod względem medycznym.

Polecam na 1000%. Prawdziwy lekarz z pasją. Profesjonalne podejście w każdym calu. Ogromna wiedza. Mój pies nie mógł trafić lepiej. Żaden lekarz w Warszawie nie podjął się operacji mojego Benka. Panie doktorze nigdy nie spotkaliśmy z mężem kogoś takiego jak Pan. Nigdy nikt do nas nie dzwonił żeby zapytać jak się czuje pacjent. Nigdy już nie pójdę do innego weterynarza. Pozdrawiam serdecznie

Po godzinach pracy nie ma co liczyć na pomoc, jeżeli zwierzę nie było leczone wcześniej w tym miejscu. Mimo paraliżu psa, nie uzyskałam pomocy. Zero empatii.

Dziękuję za pomoc choremu kotkowi z bardzo wystraszoną jego stanem opiekunką.

Panie Stefanie dziękujemy, za każdą wizytę, każdy wydłużony dzień z naszymi przyjaciółkami. Za każde dobre słowo, a czasem i brak słów dla dobra naszej psychiki. Rozumiemy, że czasem trzeba powiedzieć ...to już koniec. Cava musiała się już z nami rozstać, ale Whisky nadal będzie Pana pacjentką. Polecam i zawsze będę polecać. Pana wiedzę, intuicję, serce. Dziękuję.

Świetny weterynarz, w nocy o północy, w święto jeśli coś się dzieje ze zwierzakiem - można śmiało dzwonić, przyjmie. Doskonała znajomość psów jak i kotów, jednego psa trzykrotnie ocalił przed śmiercią od boreliozy. Pan doktor całe swoje serce poświęca nie tylko zwierzętom ale też i ich opiekunom. Polecam.

Bardzo kompetentyny lekarz. Konkretny i rzeczowy a jednocześnie z wielką empatią. Z uwagi na chorowitość pieska niestety często odwiedzamy gabinet, nigdy nie zostaliśmy odesłani bez pomocy. Najlepszy lekarz weterynarii w okolicy. Polecam.