Osiedle Hubertus

Potwierdzam opinie o niedorozwiniętej administracji osiedla, której wszystko przeszkadza a do tego nie nadaje się ona do niczego. Błędy w rachunkach są nagminne i zatrważające. Choć osiedle ma plusy jak sklepy i restauracje to niestety administracja to dno...

To osiedle nie ma żadnej administracji ! Zobaczyłem to przypadkiem i nie wierzę! To jakiś żart? Ludzie dali sobie odgrodzić wejście do klatki bo latają tam jakieś ptaszki? Czy to jakiś rodzaj sztuki? Może jeszcze ptaszki podziobia czyjeś dziecko? Potem ktoś będzie bredzić o prawach lęgowych itd. czy naprawdę ludzie nie mają rozumu? Jeśli to rodzaj sztuki to marny. Administracja do wymiany...

Dziś niezbyt miła niespodzianka panowie z ochrony nie chcą wpuścić za barierki nas kurierów gdyż jedno z aut jest nie oznakowane !!!! Od grudnia nie przeszkadzało aż do teraz wszyscy wiedzą że to kurier ...niby wina administracjiSerdecznie pozdrawiamy utrudni liście nam mega pracę

Osiedle fajne ale bardzo kiepska administracja.

Fajne osiedle bo niczego nie brakuje jednak podzielam zdanie, że administracja to delikatnie mówiąc nieporozumienie. Wszystko przeszkadza, wózek na klatce przeszkadza, karton w garażu przeszkadza, auto nie tak zaparkowane przeszkadza. Poziom intelektualny administracji jest zerowy. Ja rozumiem, że jak ktoś się z wioski wyprowadził i jako administrator ma coś do zrobienia to chce porządzić by odbudować kompleksy i nie czuć się jak cieć ale be przesady. Osiedle jest dla mieszkańców...

Właśnie dziś ukradli nam wózek dziecięcy z tego osiedla Obrzeżna 1B ochrona wogole nie była tym zainteresowana totalne dno aby od siebie. Powiedział że administracja pewnie też nie pomoże jak tak można traktować ludziOby prędko ci ludzie stracili ta prace może ktoś inny lepszy ich zastąpiDodatkowo pani z Administracji wogole nie pomocna odpowiedź od pani Nic na to nie poradzimy nawet monitoringu nie można obejrzećTotalne dno to osiedle

Marcelina K . -> ja też rozumiem, że ktoś się ze wsi przeprowadził do W-wy i denerwuje go, że nie może s-r-a-ć na klatce, jak onegdaj u siebie na podwórku, ale musisz się do zasad życia w mieście przyzwyczaić.