OmegaVET

Klinika ma wielu weterynarzy i w porównaniu do innych miejsc ceny są tu przystępne. Na miejscu można umawiać wizyty do stomatologa, ortopedy, chirurga itd., są wszelkie badania diagnostycznie i na wyniki nie czeka się długo. Mamy trudnego pacjenta, zatem podejście do niego jest kluczowe. :) Nas prowadzą konkretni lekarze od kilku lat i do nikogo innego nie chodzimy. Jak czytam te negatywne komentarze to słabo mi. Ludzi, jak często w szpitalach nie udaje się uratować, a co dopiero powiedzieć o zwierzętach, które nie przyjdą do nas i nie powiedzą źle się czuję". Często widzę nieprzyjemnych klientów roszczeniowych "pępki świata"

Najlepszy weterynarz w okolicy! Ogólnie byłam u kilku w różnych sytuacjach i to jeden z dwóch najcudowniejszych weterynarzy! Dojeżdżam kawałek do niego bo Ok 30 min ale warto!

Najlepsza przychodnia ze wspaniałymi ludźmi! Nasze kotki są zawsze w 100% zaopiekowane!

Wczoraj byliśmy na usg super dokladnie i profesjonalne podejście. Umówiłyśmy się od razu na konsultacje na kolejny dzień na godzinę 11 jesteśmy na miejscu, zamknięte. O 11 również dostajemy telefon ze wizyta odwołana. Stracony czas i pieniądze na dojazd bo nie jesteśmy z Podkowy. Jestem bardzo niezadowolona dziejszą sytuacją i formą potraktowania.

Fajna obsługa recepcji, weterynarze bardzo uczynni. Ogółem jest całkiem dobrze i całodobowo.

Klinika zaopiekowała się moim kotkiem w profesjonalny sposób. Pomimo ciężkiej choroby i śmierci , zpowodu wieku i chorób towarzyszących, doktorzy i technicy starali się jak mogli,aby pomóc zwierzęciu. Kiedy padła już ostateczna diagnoza,wykazali ogromną dozę empatii i szacunek dla zwierzęcia oraz właściciela. Jeszcze raz dziękuje za ogromną pomoc w imieniu Stefci jak i swoim.

Profesjonalne podejście do zwierząt. Widać też nieskrywaną miłość do zwierzaków. Polecam tę przychodnię.

Profesjonalna obsługa, od kilku lat leczę w omega vet moje psy jestem zadowolona.

Nie polecam. Dostaliśmy skierowanie na RTG Pani weterynarz stwierdziła że nie ma potrzeby robić RTG. Podaliśmy wszystkie objawy jakie miał piesek. Dostał kroplówke prawie 2.5 godziny. Po powrocie do domu piesek dalej źle się czuł. Pojechaliśmy do kliniki w Warszawie. Próbowali go reanimować ale niestety został przelany za duża dawka kroplówki i zalało mu płuca!!! Piesek miał tylko 3 latka.... Nigdy więcej moja noga tam nie postanie.. Omijać szerokim łukiem!!