Kuciński, Merta, Wolski. Przychodnia weterynaryjna

Od zawsze nasi ulubieni doktorzy. Zawsze pomocni, cierpliwi, zawsze trafna diagnoza i leczenie. Od lat podziwiam za multitasking, tu kroplówka, tam pies po zabiegu, a tutaj pomoc na już i po między jeszcze zwykły pacjent, a mimo to nie czuć pośpiechu, ani złości, za to dużo serca i cierpliwości. Dziękujemy i pozdrawiamy!

Świetny weterynarz.. Adolfik jest zadowolony;)

Od tygodnia chodzimy dzień w dzień do doktora z moim pieskiem po ataku zespołu przedsionkowego. Doktor już w pierwszym momencie wiedział, co pieskowi dolega i jakie leczenie należy wdrożyć. Regularne kroplówki, domięśniowy steryd i odpowiednie tabletki postawiły mojego czworonożnego seniora na cztery łapy (a było z nim już bardzo źle) i z każdym dniem widoczna jest wyraźna poprawa. Jestem bardzo wdzięczny za uratowanie zdrowia i życia mojego pieska! Każdemu polecę to miejsce z czystym sumieniem!Dodam jeszcze od siebie, że niektórzy weterynarze są mocno nastawieni na zdzieranie pieniędzy (również w DG), natomiast w przypadku tej przychodni nic takiego nie ma miejsca. Bardzo uczciwe ceny.Jeszcze raz gorąco polecam!

Oplata 1035 zl bylo 900 zł pokoj plus 120 zł za pieska 15 zł klimatyczne a faktora wystawiona na 900 zł oszustwo

Dobra opieka,fachowa porada,trafne diagnozy,a wszystko to za uczciwe pieniądze.Polecam.

Polecam ! Świetna opieka i podejście do zwierząt . Zawsze odpowiedzą na wszystkie pytania, doradza . Moja kotka po sterylizacji po jednym dniu odrazu biegała pełna energii. Ceny jak najbardziej na plus.

Najlepsi z najlepszych ❤️ zawsze świetne podejście do pacjenta i właściciela. Przede wszystkim nie zdzierają z człowieka jak inni wkoło. Najważniejsze , że z powodzeniem leczą za każdym razem pupila. Polecam jak najbardziej !!!

Nie polecam, w ciągu 3 dni musiałem uśpić psa. Wykonanie zabiegu chirurgicznego zakończyło się sepsą u mojego psa. Zanim coś zrobicie ze swoim pupilem w tym miejscu radzę się poradzić w innych klinikach. Teraz po konsultacjach w innych klinikach żyjemy ze świadomością że można było spróbować innego rozwiązania którego ta Firma nie zaproponowała.

Mój kot Shiroi przeżył! Ma wenflon jeszcze i nie chce się załatwić w domu. Przykleił się do szyby na ogródek..gdyby nie wenflon to bym go puściła!4 dni po wsi i wrócił struty...Dzięki za pomoc. Można na Was liczyć.