Plaża Miejska Łomża

Ładne miejsce na wypoczynek. Jednakże, ciężko to nazwać plażą miejską...Mały spłachetek piasku, na którym faktycznie można usiąść, czy wejść do wody. Reszta boków Narwii bardzo zarośnięta, gąszcz niesamowity.Kiedy słonko przygrzewa, robi się ciasno i tłoczno.W prawdzie jest w pobliżu plaży parking, zapewnione toi toi, czy nawet obecność ratownika, ale latem jest tu naprawdę ciasno.WOPR i ratownicy na brzegu czuwają, zapewniono także miejsce do kąpieli - zaznaczone bojkami - to duzy plus dla rodziców z dziećmi.Mimo wad, to wciąż pełne uroku miejce, warte zobaczenia.A Narew czysta. Polecam.

Miejsce mile do posiedzenia bardzo przyjemne jednak że Pan nadzorujący obiekt bardzo nie miły dla przyjezdnych i nie wyglądał do końca na trzeźwego bo nawet wysłowić się nie mógł a miał o coś problem i tam jego bełkot mało zrozumiały był dla 5 osób.

Fantastyczne miejsce na odpoczynek z widokami na miasto oraz na Piątnicę.

Trzy gwiazdeczki dla tego miejsca. Miejsce jest bardzo przyjemne dla chcących zaznać ochłodzenia w okresie panowania gorącego słońca. Dużo osób wskakuje do wody. Jednak miejsce jest zgoła zanieczyszczone - dużo śmieci. Stosunkowo niewielki parking. Obiekt niestrzeżony przez ratowników. Brak możliwości zakupienia tu czegoś do jedzenia lub picia.

Fajna miejscówka, czysto i spokojnie. Jest sporo miejsca na plażowanie oraz parking.

Nazywanie tego miejsc Plażą miejską to daleko idące nieporozumienie...Troszkę piasku, trawy, 1 Toi Toi...I tyle...Jedyny plus za miejsce na ognisko, jak się przywiezie swoje drewno można chyba sobie tam coś zorganizować.Poza tym nic tam nie ma...Moim zdaniem poleżeć nad wodą można zdecydowanie w przyjemniejszych warunkach...

Plaża ładna, jest parking przy samej plazy oraz kolejny 200 metrów dalej, natomiast nawet w tygodniu popołudniu jest duży tłum

Nie polecam kąpieliska. Obok most Hubala, z którego tyle osób popełniło samobójstwo. Jakiś czas temu, jedna dziewczynka pływała na płytkiej wodzie w dmuchanym kole, tuż przy raownikach. Podskakiwała i cieszyła się, aż w pewnym momencie koło się obróciło i głowa dziewczynki poszła pod wodę, a nogi wystawały u góry. Nikt na to nie zwróciy uwagi, ani ratownicy ani rodzice. Szybko podbiegłam do dziecka i jemu pomogłam. Udało się je uratować. Ratowników kompletnie to nie zainteresowało. Proszę pilnujcie dzieci!

Przyjemne miejsce na spędzenie wolnego czasu. Infrastruktura potrzebna na wypoczynek - przebieralnia, toitoie, parking niemal zaraz przy rzece bez potrzeby przechodzenia przez ulicę.Można usiąść zarówno na trawie jak i na piasku. Wydzielone dwa miejsca w rzece w zależności od głębokości żółtymi i czerwonymi bojami. W ciągu dnia w tygodniu nie było tłoku, kilka rodzin rozłożonych przy brzegu nie wchodziło sobie w paradę. Podczas mojego pobytu w lipcu obecnych było dwóch/trzech ratowników na miejscu.