Lidl

Te kasy samoobsługowe to jakas porażka. Zrobiłam duże zakupy , na kasie nikogo, problem z samoobsługowa, no pani przyszla i pomogła. Płacić chciałam gotówką to musiałam z nią iść do normalnej kasy zapłacić, z tym koszem z zakupami. Co to za niby samoobsługa, jak latam z koszem od dwóch kas.

Zacytuje jeden z komentarzy ktory trafia w sedno.Niedawno założono kasy samoobsługowe i.... No właśnie i... Odnosze wrażenie że nie zrozumiano ich sensu. Klientów odsyła się do samoobsługi zeby zostać skasowanym z wiekszymi zakupami trzeba się prosić żeby ktoś łaskawie usiadł do normalnej kasy. Sorry nie tędy droga. Jeden kasjer powinien caly czas siedziec na kasie a samoobsługa powinna być dla ludzi z mniejszymi zakupami wtedy to ma sens. Ale widzę że obsługa sklepu ma problem z ogarnięciem tego tematu...""

Duży wybór produktów, bardzo przyjemnie robię się zakupy. Personel miły i pomocny.

Brak normalnych kas, a śmietnik do recyklingu to nieśmieszny żart.

Duży wybór produktów, zwłaszcza odzież i artykułów przemysłowych. Dość obszerny parking z miejscami dla osób niepełnosprawnych oraz rodzin z dziećmi i kobiet w ciąży.Hala nie jest zbyt duża, co w konsekwencji zmusza pracowników do wystawiania towaru na paletach.Dość długo czas obsługi przy kasach - nie ma kas samoobsługowych.

Kolejny dzien z rzedu juz mnie dobija w tym sklepie i przestane robic zakupy w nim bo to juz jest smieszne. Jednego dnia ide to ser z tygodnia hiszpanskiego caly splesnialy nastepny dzien bulek kajzerek nie ma o 18, kolejny dzien ta sama sytuacja co to za sklep co ma taki towar .. jeszcze jakis dzien chcialem swieze warzywa " kupic tylko ze one swieze zbytnio nie byly..."

Kiedyś lidl to był mój ulubiony dyskont ale od kiedy są kasy samoobsługowe to zakupy sakoszmarne! Ja nie mam i nie używam karty więc nie mogę korzystać z kas samoobsługowych więc chodzę po sklepie I szukam kasjerki i pytam która kasa będzie czynna a ta g....pia p....da pyta mnie czy będę płacił kartą czy gotówką oż k....wa mac jakbym placil kartą to bym cie idi...tko nie szukał I nie pytał która kasa będzie czynna!!!!!!!!Wolę zdecydowanie robić zakupy w innym niemieckim markecie, tam kasjerki nie traktują klienta jak intruza!!!!!!!

Wykorzystywanie kas samoobsługowych w tym sklepie to jakiś żart. Przyjechałam rano na zakupy, po ciężkim dyżurze nocnym, z myślą o większych zakupach, aby nie robić ich w godzinach gdy jest pełno ludzi. Koszyk pełen, dużo produktów typu warzywa, pieczywo.. idę do kas, a tam co? Ani jednego kasjera na normalnej kasie.. tylko informacja „zapraszamy do kas samoobsługowych”. No nie.. nie po to klient robi zakupy za 150 zł, aby musiał to wszystko kasować sam! Wyszłam spocona jak szczur od ciągłego schylania się do koszyka i niesamowicie podirytowana ciągłymi komunikatami ze strony kasy samoobsługowej, której wiecznie coś nie pasowało. Nastawienie „Pani od kas samoobsługowych” do klienta również na należało do przyjemnych. Dzisiejsze zakupy w tym Lidlu to była jakaś męczarnia. Sprawę kieruję do Działu Obsługi Klienta, ponieważ to co tam zastałam to jakiś absurd i zupełny brak szacunku dla klienta. Kasy samoobsługowe służą do omijania kolejek, gdy ma się zaledwie parę rzeczy do kupienia, a nie do zajmowania ich ludźmi z pełnymi koszami, którzy pół godziny kasują swoje produkty. Tworzy się z tego błędne koło i mija się to z celem istnienia tych kas.

W tym sklepie poczułam się bardzo młodo mając tyle lat pan poprosił mnie o dowód po czym powiedził do mnie dowodzenia nie sprzedając mi alkoholu bardzo nie miła obsługa nawet spokojnie zakupów nie można zrobić bo już się spieszą żeby iść do domu nie polecam

Sklep Lidl na osiedlu Glinki ze średniej wielkości parkingiem - z miejscami dla rodzin z dziećmi oraz dla osób niepełnosprawnych.Brak kas samoobsługowych. Dość szeroki asortyment produktów spożywczych oraz niespożywczych. Część towaru jest wystawiona na paletach.