Niepubliczna Prywatna Szkoła Podstawowa Montessori Wrocław

Miałam okazję odbywać praktyki w szkole i przedszkolu. Z przyjemnością uczestniczyłam w zajęciach w obu placówkach. Cała kadra z ogromnym zaangażowaniem i troską podchodzi do dzieci i na pierwszym miejscu stawia ich rozwój. Jest to bardzo wyjątkowe miejsce :)

Szkoła świetnie zorganizowana i prowadzona przez ludzi z pasją i olbrzymią wiedzą. Dzieci zdobywają wiedzę, rozwijają swoje pasje.

Szkoła kształci niesamowicie kompetencje miękkie, dzieciaki są wygadane, asertywne, świadome. Nie są takie same, od szablonu, nie boją się mówić, co myślą. Mogą rozwijać swoje talenty, więc nie każdy musi uczyć się tego samego. Czasem jako rodzice wolelibyśmy, żeby nawet dzieciaki były mniej asertywne, bo ciągle z nami w domu też dyskutują.

Mój syn chodzi do tej szkoły od niemal roku. Po trudnych przejściach w szkole publicznej tutaj od razu polubił kadrę, atmosferę, a przedmioty, które wcześniej były zmorą, nagle okazały się być fajne. To oczywiście nie oznacza, że nauka w tej szkole jest usłana różami, bywa trudno, ale podejście kadry do rozwiązywania trudności i konfliktów jest bezcenne. Dzięki temu szkoła już nie jest przykrym obowiązkiem, ale ciekawą przygodą. Polecam.

Potwierdzam, nieporozumienie. Dyrekcja bez wykształcenia pedagogicznego i fachowej wiedzy. Apodyktyczna, niedostępna, przekonana o własnych racjach niezależnie od tego, czy je ma, czy nie. Poziom placówki szoruje dna. Żeby podkręcić poziom dzieci dostają do domu sprawdziany, które będą pisać następnego dnia...Żenada. Dzieci wiecznie dostają zadania domowe. Więcej niż w szkołach publicznych. Potwierdzam wcześniejszą opinię. Jeśli chcesz coś załatwić rozmawiaj z dziećmi dyrektorek. To one rządzą. Nauczyciele zmieniają się jak w kalejdoskopie. Wieczne problemy organizacyjne i komunikacyjne. Płaci się bardzo wiele, właściwie za nic...

Moje dzieci uczą się w tej szkole od początku jej funkcjonowania. Są zachwycone atmosferą i zajęciami. Uwielbiają nauczycieli, którzy są im bardzo oddani i zaangażowani w zajęcia. Wielu z nich to dla dzieciaków prawdziwe autorytety. To dzięki nauczycielom i wierności filozofii Montessori dzieciaki uwielbiają matematykę, język polski i pozostałe przedmioty otrzymując jednocześnie bardzo szeroką wiedzę na temat przyrody i wszechświata. To sprawia że rozumieją czego i po co się uczą oraz mają wewnętrzną motywację. Uczą się myślenia i rozwiązywania problemów bez lęku przed popełnieniem błędu i bycia krytykowanym. To sprawia że chętnie eksperemyntują i nie zniechęcają się. Muszę też przyznać że jako rodzic odczuwam ogromne wsparcie od nauczycieli i podziwiam ich kompetencję. Zwłaszcza ze strony Pani dyrektor - to niezwykle kompetentna i wykształcona osoba w pełni oddana szkole. I cieszę się, że jest wymagająca w stosunku do kadry próbujac utrzymywać najlepszy możliwy skład. Uważam że jest to jedna z najlepszych szkół, jednak wymaga od rodziców zrozumienia filozofii i przyjęcia jej. Głównie wychowania do pokoju i współpracy a nie rywalizacji i oceniania, otwarcia na poglądy inncyh a nie radykalizmu. To trudne i warto znać tę filozofię przed podjęciem decyzji o posłaniem dziecka do tej szkoły.

Moje dziecko uczy się w tej szkole prawie od początku jej powstania. Od września do szkoły dołączy moja druga córka. Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie innej szkoły dla swoich dzieci. Szkoła ta nie dyscyplinuje dzieci i do niczego ich nie zmusza. Uczy natomiast dzieci tego, jak samemu siebie dyscyplinować, być sumiennym, obowiązkowym i odpowiedzialnym za swoją pracę i postępowanie.Bardzo cenię sobie indywidualne podejście i komunikację z dyrekcją i nauczycielami szkoły.Atmosferę szkoły budują również fantastyczni rodzice, z którymi zawsze mam do poruszenia wiele tematów nie tylko z życia szkoły. Rodzice ci są świadomi tego, co oferuje edukacja Montessori i posyłając dziecko do tej szkoły z pewnością nie liczyli, że szkoła zaoferuje jakąś taryfę ulgową w odniesieniu do nauki i wypełniania codziennych obowiązków.No i ostatnia rzecz - zadania domowe. Kto ma dziecko w tradycyjnej placówce szkolnej ten wie, jak zadania domowe potrafią zatruć życie dziecku ale i całej rodzinie. W tej szkole dziecko nie kończy lekcji po 4 czy 5 godzinach, ale uczciwie pracuje 8 godzin. Potem - tak jak dorośli po swojej pracy - idzie do domu i ma wolne. Może porozmawiać, odpocząć i spotkać się z rówieśnikami.

Brałem udział w rekrutacji. Totalne nieporozumienie. Na większość pytań nie uzyskałem odpowiedzi...Bardzo niski poziom edukacji tłumaczony swobodą wyboru przez dzieci. Ale nie tego się oczekuje od prawdziwej szkoły. Rodzice, z którymi rozmawiałem nie są zadowoleni. Albo już przenieśli swoje dzieci od września do innych szkół, albo poważnie o tym myślą. Szokuje też wysokość czesnego i jeszcze planowana podwyżka i kolejne. To najdroższa szkoła we Wrocławiu oferująca bardzo niewiele!!!! Podsumowując - jeśli ktoś chce wydawać ciężkie pieniądze za to, że jego dziecko niczego się nie uczy, ale ma „wolność” i „swobodę” proszę bardzo. Ja się na to nie łapię. Tu chodzi o przyszłość mojego dziecka!

Życzę powodzenia wszystkim rodzicom, którzy chcą rekrutować swoje dzieci do tej szkoły w przedzieraniu się przez brak przejrzystości, chaos organizacyjny i kłamstwa mówione rodzicom przez telefon. Do szkoły zaczęłam dzwonić kiedy Córka miała 4 lata - otrzymałam informację, że mam dzwonić kiedy skończy 6 lat. Na wszelki wypadek dzwoniłam również kiedy miała 5 lat - ta sama informacja zwrotna. W tym roku przystąpiliśmy więc do rekrutacji. Mieliśmy dzwonić w styczniu, zadzwoniliśmy 2.01, zapłaciliśmy opłatę rekrutacyjną oraz wypełnialiśmy przez 2 zegarowe godziny bardzo szczegółowy formularz. Dostaliśmy plik informacji o szkole, informacje o opłatach i czekaliśmy. Ponieważ odzewu było brak, zadzwoniłam w lutym zapytać jaka jest sytuacja, otrzymałam informację, że w następnym tygodniu będziemy zaproszeni na rozmowę, a Córka na dzień próbny. Zamiast tego w następnym tygodniu otrzymaliśmy zdawkowy e-mail, że rekrutacji wcale w tym roku nie będzie, bo większość dzieci przejdzie do 1szej klasy z zerówki Montessori. Czy szkoła nie widzi, że najprawdopodobniej nie będzie mieć miejsc, bo przecież chyba wie już w lutym ile będzie miejsc w 1szej klasie i ile mają aktualnie dzieci w zerówce?! Po co mydli rodzicom oczy, nie wspominając, że prawdopodobieństwo rekrutacji jest minimalne?! Po co kłamie, że się spotkamy?! Szkoła tłumaczy teraz, że nie wiedziała, że nie będzie miejsc - czy to jest dobrze zorganizowana szkoła jeśli nie wie takich rzeczy?! Co jeszcze z podstawowych rzeczy zaskoczy szkołę? Zadzwoniliśmy rozgoryczeni tym traktowaniem w marcu, i tym razem usłyszeliśmy, że...trzeba było dzwonić 2 lata temu!! Niesamowite. A swoją drogą, czy nie wydaje się to Państwu super sposobem na biznes - ogłosić rekrutację, zebrać od rodziców po 70zł a następnie ogłosić, że rekrutacji jednak wcale nie będzie. Oczywiście szkoła sama z siebie nie czuje potrzeby oddania opłaty za rekrutację, która nigdy się nie odbyła. A może się odbyła, ale tylko dla niektórych..? Kto wie z tak kłamiącą szkołą. Pozdrawiam

Szkoła w której czuć pasje, zaangażowanie kadry, dzieci i rodziców. Tutaj ludziom się 'chce'. Tak, dzieci mają dużo wolności, dzięki czemu mają znakomite wyniki nauczania... I ta wiedza zostaje na dłużej bo dzieci uczyły się jej praktycznie a nie metodą zakuj&zdaj&zapomnij.Tak, szkoła ma pewne drobne problemy organizacyjne, nie jest to poukładany obóz pracy lecz miejsce kwitnącej kreatywności....Wiem że wyśle do tej szkoły moje kolejne dzieci. Widzę wyniki.